Prezydent USA Donald Trump w swym pierwszym orędziu o stanie państwa zaapelował do Amerykanów o połączenie wysiłków dla dobra kraju. - Nie wystarczy zjednoczyć się w obliczu tragedii - powiedział szef państwa podczas połączonej sesji obu izb Kongresu. - Wspólnie zbudujemy bezpieczną, silną i dumną Amerykę - dodał.

Trump, zaprzysiężony na prezydenta 20 stycznia ubiegłego roku - pierwszy miliarder, który w historii Stanów Zjednoczonych objął tę funkcję - rozpoczął swoje wtorkowe wystąpienie od przedstawienia imponującej listy osiągnięć gospodarczych: rekordowo niskiego, najniższego od 17 lat wskaźnika bezrobocia, wzrostu PKB, rekordów na giełdach, przeprowadzenia historycznej reformy podatków, która przyczyniła się do wzrostu dochodów zatrudnionych, zwiększenia zatrudnienia w sektorze produkcyjnym, wznowienia inwestowania przez korporacje takie jak Apple, ExxonMobil czy Chevrolet na terenie Stanów Zjednoczonych.

- Przed nami nowy amerykański moment. Jeszcze nigdy nie było lepszego czasu, aby znów żyć amerykańskim marzeniem - powiedział prezydent Trump na wspólnej sesji Izby Reprezentantów i Senatu. - W ciągu ostatniego roku zrobiliśmy niesamowity postęp i osiągnęliśmy niezwykły sukces.

Przywódca USA zwrócił uwagę na zniesienie rekordowej, "największej w historii", liczby regulacji rządowych tłumiących działalność gospodarczą, także w dziedzinie ekologii. Dzięki temu, jak powiedział 45. prezydent USA, powrócił amerykański "wspaniały, czysty węgiel".

Apelując o modernizację amerykańskiej infrastruktury, zwrócił uwagę, że podczas gdy dominujący w krajobrazie Manhattanu słynny wieżowiec Empire State Building został zbudowany w ciągu roku, obecnie "trzeba czekać 10 lat na otrzymanie podstawowych pozwoleń na budowę zwykłej drogi".

W swoim wystąpieniu, które było podkreśleniem głównych motywów kampanii wyborczej Trumpa z jej naczelnym hasłem "America First", prezydent przedstawił długo oczekiwany czteropunktowy plan reformy imigracyjnej. Obejmuje on możliwość zalegalizowania pobytu i uzyskania w ciągu 12 lat obywatelstwa amerykańskiego przez ok. 1,8 mln nielegalnych przybyszy, którzy zostali przeszmuglowani do USA jako dzieci ("marzyciele"); likwidację tzw. loterii wizowej; uniemożliwienie "łańcuchowej imigracji" - czyli możliwości sprowadzania przez legalnych imigrantów dalszych krewnych - poprzez ograniczenie regulacji dotyczących łączenia rodzin tylko do najbliższych; realizację sztandarowej obietnicy Trumpa z kampanii, jaką jest budowa muru na granicy z Meksykiem.

- Zostawmy politykę na boku i wykonajmy robotę - zaapelował prezydent, podkreślając, że "Amerykanie także są marzycielami".

Podczas swojego przemówienia Trump stosunkowo mało uwagi poświęcił polityce międzynarodowej. Wskazując na zagrożenia ze strony Korei Północnej, Iranu, a także Rosji i Chin, zaapelował o przyjęcie proponowanego przez administrację budżetu obronnego i zapowiedział modernizację i rozbudowę arsenału atomowego USA.

Amerykański prezydent, chwaląc się swoim sukcesem w walce z Państwem Islamskim, zapowiedział ponadto, że więzienie w Guantanamo będzie nadal funkcjonowało. Więzienie Guantanamo na Kubie zostało otwarte przez administrację prezydenta George'a W. Busha w odpowiedzi na ataki terrorystyczne na Nowy Jork i Waszyngton z 11 września 2001 roku. Jest ono krytykowane m.in. przez obrońców praw człowieka i państwa europejskie, a dla światowej lewicy jest symbolem wynaturzeń amerykańskiej wojny z terroryzmem.

Trump zapowiedział także zaostrzenie amerykańskich sankcji wobec władz komunistycznych na Kubie i autokratycznych rządów w Wenezueli.

Pierwsze orędzie o stanie państwa (State of the Union) przedstawione przez prezydenta Trumpa trwało 1 godzinę 28 min i było przerywane oklaskami 115 razy.

Wtorkowe orędzie było jednym z najdłuższych takich wystąpień w historii dorocznego spektaklu na Kapitolu, jakim stał się przewidziany w Konstytucji obowiązek przedstawiania przez urzędujących prezydentów ich oceny stanu amerykańskiej federacji.

Przemówienie 45. prezydenta było tematem rekordowej liczby 4,5 mln wpisów internautów na Twitterze - ulubionej formie komunikowania się prezydenta Trumpa ze Amerykanami.