Dzięki rozłożeniu w czasie, regulacje ograniczające handel w niedziele nie będą miały istotnych skutków dla gospodarki; sieci handlowe i konsumenci zyskają czas na przygotowanie do nowych rozwiązań – ocenia profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, dr hab. Artur Walasik.

Kierownik Katedry Finansów Przedsiębiorstw i Ubezpieczeń Gospodarczych katowickiej uczelni ocenił w piątkowej rozmowie z PAP, że stopniowe wprowadzenie zmian uchwalonych w piątek przez Sejm pozwoli na przygotowanie się do nich zarówno sieci handlowych, jak i konsumentów; nie powinny one mieć również wpływu na rynek pracy. Rozłożenie zmian w czasie da także czas na zmianę przyzwyczajeń konsumenckich Polaków.

„Swego czasu w dyskusji na temat wprowadzenia wolnych niedziel postulowałem takie właśnie rozwiązanie, jako godzące ze sobą potrzebę uwzględnienia społecznie uzasadnionego, zgłoszonego przez związki zawodowe, postulatu dotyczącego zapewnienia wszystkim pracującym wolnych niedziel, oraz potrzebę środowiska biznesu, by rozłożyć w czasie realizację tego postulatu, co pozwoli przygotować się do tych zmian” – powiedział profesor.

Od 1 marca 2018 r. będą dwie niedziele handlowe w miesiącu, w 2019 r. - tylko jedna w miesiącu, a od 2020 r. ma obowiązywać zakaz handlu we wszystkie niedziele z wyjątkiem siedmiu w roku.

Zdaniem prof. Walasika, wprowadzenie wszystkich wolnych niedziel bez takiego okresu przejściowego mogłoby niekorzystnie odbić się na gospodarce, jednak stopniowe wdrażanie nowych rozwiązań nie będzie miało na nią istotnego wpływu.

„Patrząc z perspektywy całej gospodarki, zmiany wprowadzane stopniowo nie będą miały znaczących konsekwencji. Nie należy spodziewać się ani spadku wydatków konsumpcyjnych gospodarstw domowych, a tym samym spadku zysków, ani ograniczenia możliwości inwestycyjnych podmiotów gospodarczych, przedsiębiorstw, sieci handlowych” – ocenił ekonomista.

W jego opinii, nieuprawnione są niektóre podnoszone przez przeciwników ograniczenia handlu w niedziele argumenty, dotyczące np. znaczącego spadku zużycia energii elektrycznej czy pogorszenia sytuacji firm transportowych. Przypomniał, że na przekór obawom, np. rozwój handlu przez internet zwiększył liczbę zleceń dla firm transportowych, dostarczających zamówione towary do domów, zamiast jedynie do sklepów. Podobnie może być z zużyciem energii elektrycznej.

„Czas, który nie będzie spędzany w galeriach handlowych, konsumenci mogą spędzić w innej formie, np. korzystając z oferty instytucji kultury czy z możliwości, jakie daje turystyka. Tym samym zużycie energii, które zmaleje w przypadku sieci handlowych, spowoduje zwiększenie jej zużycia w innych niż handel sektorach gospodarki” – ocenił prof. Walasik.

W piątek Sejm uchwalił Ustawę o ograniczeniu handlu w niedziele. Za jej uchwaleniem głosowało 254 posłów, przeciwko było 156, 23 wstrzymało się od głosu. Teraz ustawą zajmie się Senat. W trakcie prac nad ustawą przyjęto szereg poprawek. Jedna z nich przesuwa wejście w życie ustawy na 1 marca 2018 r., inna wyłączyła z zakazu sklepy internetowe; kolejna poszerzyła katalog podmiotów wyłączonych z zakazu m.in. o piekarnie, cukiernie i lodziarnie. Zakaz nie dotknie też rolno-spożywczych rynków hurtowych.

Projekt ustawy trafił do Sejmu jesienią ubiegłego roku jako inicjatywa obywatelska autorstwa Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej, w którego skład wchodzi m.in. NSZZ Solidarność.