Nie ma wojny między obozem rządzącym a prezydentem Andrzejem Dudą. Możemy mieć różne poglądy w wielu kwestiach, ale dochodzimy do konsensusu - ocenił w poniedziałek marszałek Senatu Stanisław Karczewski.

W Radiu Zet odniósł się też do poprawek, które do projektów prezydenckich o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym ma zgłosić PiS. Karczewski w Radiu Zet poinformował, że będą one dotyczyć m.in. mechanizmu wyboru członków KRS, w sytuacji, gdy nie uda się ich wyłonić większością 3/5 głosów w Sejmie. "Mogę powiedzieć, że Senat też będzie ujęty w tej propozycji" - zaznaczył.

Pytany był też o wywiad prezydenta Andrzeja Dudy dla poniedziałkowego wydania tygodnika "Do Rzeczy". Prezydent stwierdził w nim m.in., że ataki na jego osobę "pochodzą głównie z jednego środowiska". "Wyborcy doskonale pamiętają, że te same osoby w 2011 r., zaraz po wyborach parlamentarnych, zdradziły Prawo i Sprawiedliwość, próbowały rozbić klub parlamentarny PiS i partię. Potem wielokrotnie, publicznie i ostro atakowały śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w związku z podpisaniem Traktatu Lizbońskiego" - powiedział Andrzej Duda.

Marszałek Senatu podkreślił, że "nie ma wojny" między prezydentem a obozem rządzącym. "Mamy różne zdania, które możemy wyrażać - to jest piękne" - podkreślił. "W każdej rodzinie są różnice zdań. My jesteśmy dużą rodziną i możemy mieć różne poglądy w wielu kwestiach, ale dochodzimy do konsensusu. Najważniejsze są cele; celem jest zmiana, na którą czeka tak wielu Polaków" - zaznaczył marszałek Senatu.

Jego zdaniem, piątkowa rozmowa prezydenta z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim dot. m.in. projektów prezydenckich o KRS i SN "zbliżyła obie strony do porozumienia". Jak dodał projekty "być może będą jeszcze lepsze".

Andrzej Duda pod koniec września zaprezentował swe projekty ustaw dotyczące Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa; we wtorek zostały one skierowane do konsultacji. Przygotowanie projektów o SN i KRS prezydent zapowiedział w lipcu, po zawetowaniu dotyczących tych kwestii ustaw autorstwa PiS.

Prezydencki projekt ustawy o SN wprowadza m.in.: możliwość wniesienia do SN skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu, zapis by sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania oraz utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników. Skargę nadzwyczajną do SN wnosiłoby się w terminie 5 lat od uprawomocnienia skarżonego orzeczenia; przez 3 lata mogłaby ona być też wnoszona w sprawach, które uprawomocniły się po 17 października 1997 r. Skargi nadzwyczajne miałyby być generalnie badane przez dwóch sędziów SN i jednego ławnika SN.

Projekt ustawy o KRS zakłada m.in, że obecni członkowie KRS-sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady-sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie - PAP). Sejm wybierałby nowych członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję; w przypadku klinczu każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych. Kandydatów na członków KRS-sędziów mogłyby zgłaszać Sejmowi tylko: grupa co najmniej 2 tys. obywateli oraz grupa co najmniej 25 czynnych sędziów.