Szacuje się, że po sierpniowej nawałnicy w woj. Pomorskim do utylizacji może być kilka tysięcy ton pokrycia dachowego zawierającego niebezpieczny azbest – powiedział PAP prezes WFOŚiGW w Gdańsku. Gminy mają otrzymać pieniądze na transport i utylizację materiałów.

Prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (WFOŚiGW) w Gdańsku, Maciej Kazienko powiedział we wtorek PAP, że już kilka dni po sierpniowej nawałnicy na Pomorzu Fundusz skierował do wójtów kilkunastu gmin, które ucierpiały podczas kataklizmu, pismo informujące o tym, jak należy postępować z pokryciem zawierającym azbest. Ocenił, że np. w gminach Brusy i Chojnice było bardzo dużo budynków pokrytych eternitem, a w gminach Lipusz czy Kościerzyna - już relatywnie mniej. Obecnie trwa inwentaryzacja zniszczonych pokryć dachowych w gminach.

Szacuje, że do utylizacji „może być kilka tysięcy ton eternitu (pokrycia dachowego) zawierającego azbest”. Przyznał, że być może jest to przeszacowana ilość i liczy, że „to będzie dwa-trzy tysiące z wszystkich gmin”.

Powiedział, że po takim kataklizmie zniszczone pokrycie dachowe zawierające azbest należy złożyć w jedno miejsce, owinąć filią i czekać na działania gminy, która zabierze i zutylizuje eternit.

Poinformował, że Fundusz stara się pozyskać na ten cel pieniądze z NFOŚiGW na dotacje na całkowite pokrycie kosztów demontażu, transportu i utylizacji zniszczonych pokryć dachowych z azbestem. Zapewnił, że „będzie tyle pieniędzy na pokrycie kosztów utylizacji eternitu, ile będzie potrzeba”. „Gminy wiedzą już, że bez zbędnej zwłoki mają nam przesłać informacje na temat ilości eternitu, żebyśmy mogli uruchomić fundusze” – dodał.

„To w tej chwili nie jest pilna sprawa, bo teraz, kiedy pokrycie zostało już ściągnięte z dachu i złożone, azbest nie jest już szkodliwy” – dodał. Wszystkie rodzaje odpadów przyjmują Regionalne Instalacje Przetwarzania Odpadów Komunalnych. Kazienko powiedział, że najprostszym sposobem utylizacji jest zakopanie głęboko w ziemi owiniętego folią eternitu i oznaczenie tego terenu.

WFOŚiGW w Gdańsku od ponad 10 lat realizuje program utylizacji azbestu. Urszula Pakulska z gdańskiego Funduszu poinformowała, że w latach 2007-2016, dzięki dofinansowaniu ze środków WFOŚiGW, unieszkodliwionych zostało ponad 22,5 tys. ton odpadów zawierających azbest. Przeznaczono na to 8,7 mln zł. Od 2010 r. pieniądze na ten cel udostępnia także NFOŚiGW, który w latach 2010-2016 przeznaczył 6,8 mln zł.

W minionych 10 latach WFOŚiGW w Gdańsku podpisał 568 umów na dotacje z lokalnymi samorządami na usunięcie i unieszkodliwienie wyrobów zawierających azbest. Tylko w tym roku ma być podpisanych ok. 80 umów.

Pakulska podała, że zgodnie z Programem Oczyszczania Kraju z Azbestu na lata 2009-2032, azbest ma być w Polsce usunięty i unieszkodliwiony do 2032 roku. W Polsce azbest wykorzystywany był przede wszystkim przy produkcji wyrobów budowlanych, m.in. płyt dachowych i elewacyjnych, rur ciśnieniowych, kształtek do kanałów. Może być przyczyną np. pylicy azbestowej, raka płuc, raka oskrzeli. Azbest staje się niebezpieczny wskutek rozpylenia w powietrzu włókien azbestowych, uwalnianych w trakcie jego wydobycia oraz w procesie produkcji, obróbki i eksploatacji wyrobów zawierających azbest, a także podczas ich uszkodzenia lub korozji. (PAP)