Krytycznie o projekcie nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa wypowiadali się przed głosowaniem wniosku o jego odrzucenie posłowie m.in. PO i Nowoczesnej. Podkreślali, że zapisy te mają prowadzić do "upartyjnienia KRS".

Posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz zwracała się bezpośrednio do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. "Panie prezesie, czy przyjmując tę ustawę o upartyjnieniu KRS, PiS chce nam po prostu powiedzieć: demokracja się nie spełniła? (...) Dlaczego w wieku 39 lat przestrzegał pan przez dyktatorskimi zasadami funkcjonowania państwa, a teraz w wieku prawie 70 lat idzie pan prostą drogą do dyktatury?" - pytała.

Z kolei Robert Kropiwnicki (PO) ocenił, że projekt jest sprzeczny z konstytucją i - jak mówił - "zmienia ją". Poseł pytał polityków PiS, dlaczego chcą "zniszczyć konstytucyjną zasadę rozdziału władzy wykonawczej od sądowniczej".

Krzysztof Paszyk (PSL) powiedział, że zmiany "powodują wpływ władzy ustawodawczej na sądownictwo". "Czy posłowie z PiS jesteście świadomi tego, że to patologia i złamanie konstytucji?" - pytał parlamentarzystów PiS.

Jacek Protasiewicz z koła poselskiego Unia Europejskich Demokratów, występując na mównicy z książką w ręku, zwrócił się do Jarosława Kaczyńskiego. "Czy w pana wiedzy prawniczej jest miejsce dla tego oto podręcznika? To są duże komentarze Becka do Konstytucji RP. Na stronie 1123 tomu II można znaleźć bardzo bogate, bardzo poważne opracowanie autorytetów prawniczych co do funkcjonowania Krajowej Rady Sądowniczej" - mówił.

Jak dodał, dopuszczają oni zmiany kształtu KRS. "Ale co do jednej sprawy są zgodni - kadencja wybranych członków KRS trwa cztery lata, co oznacza, że tych członków Rady wybranych przez sędziów nie można odwołać przez upływem kadencji" - podkreślił.