Parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej zarzucili w poniedziałek rządowi kreowanie obrazu górnictwa będącego „zaklinaniem rzeczywistości” oraz działania skutkujące likwidacją miejsc pracy w tej branży. Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski odpiera zarzuty.
Swoją ocenę sytuacji w górnictwie węgla kamiennego posłowie PO Andrzej Czerwiński, Krzysztof Gadowski i Paweł Bańkowski przedstawili podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Katowicach. Ocenili, że ostatnie dodatnie wyniki sektora to przede wszystkim efekt wzrostu cen węgla, zarówno koksowego jak i energetycznego, na rynku.
„Obserwuję zaklinanie rzeczywistości przez polityków, którzy teraz kierują górnictwem. Opowiada się, że jest pięknie, że są nadwyżki finansowe, że można podnosić płace, że nie damy się położyć na kolana jeśli chodzi o Polskę, o górnictwo, w stosunku do UE, że będziemy mieć wreszcie po dwóch latach długofalową strategię” – mówił b. minister Skarbu Państwa w rządzie Ewy Kopacz, Andrzej Czerwiński.
Polityk PO ocenił, że taki obraz sytuacji nie oddaje całej rzeczywistości, w której istotne są kwestie olbrzymich kosztów działań, jakie trzeba podjąć w górnictwie i energetyce, aby utrzymać bezpieczeństwo energetyczne i konkurencyjny poziom cen energii, a także zapewnić górnictwu stabilną przyszłość.
„To nie jest tak, że zaklinanie rzeczywistości odsunie problem. Żeby rozwiązać i utrwalić miejsce górników w naszym systemie energetycznym nadal trzeba bardzo wielkiej determinacji i zaangażowania w restrukturyzację górnictwa. Wtedy to górnictwo, nasz węgiel, przez wiele, wiele lat – na pewno przez 20-30 lat – będzie podstawą naszej energetyki, bo nie ma kapitału, który nagle wybudowałby na tyle innych źródeł energii, które z dnia na dzień zastąpiłyby węgiel” - mówił Czerwiński.
Przywołując niedawny raport NIK, który bardzo krytycznie ocenił działania w górnictwie w okresie rządów PO-PSL, b. minister skarbu ocenił, że w raporcie jest wiele słusznych wniosków, m.in. taki, że w okresie koniunktury zaniechano radykalnych zmian w górnictwie.
„Wtedy, gdy można było z nadwyżek kapitałowych ograniczać koszty, to te koszty zwiększano w różny sposób. Teraz staje się sytuacja bliźniacza” – powiedział Czerwiński, tłumacząc, że za rządów PO-PSL konieczne było przede wszystkim przeciwstawienie się światowemu kryzysowi gospodarczemu, co było priorytetem ówczesnych działań. Gdy przystąpiono do restrukturyzacji górnictwa, na rynku węglowym był już kryzys.
„Dzisiaj, jeśli średnia cena węgla wzrosła o kilkadziesiąt procent, zapomina się o tym, że program (restrukturyzacji górnictwa – PAP) musi być wdrożony, musi być zrealizowany, że konkurencja na świecie będzie nieuchronna” – przekonywał Czerwiński, wskazując również na konieczność rozszerzania rynku węgla, m.in. umożliwienie jego zgazowania na potrzeby chemii. Ocenił, że w tej sprawie, oprócz deklaracji, nie ma obecnie konkretnych działań.
Powołując się na informacje resortu energii, posłowie PO podali, że od początku 2016 r. do kwietnia br. dokonano „trwałej likwidacji 8726 miejsc pracy w górnictwie węgla kamiennego” – chodzi głównie o miejsca pracy w kopalniach lub ich częściach, przekazanych do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Parlamentarzyści PO zwrócili też uwagę na kłopoty wydobywcze kopalń, których efektem może być konieczność zwiększania importu węgla.
„Tego jeszcze w Polsce nie było, żeby bezpieczeństwo energetyczne, czyli energetykę opartą na węglu, budować na bazie obcego węgla” – skomentował pos. Krzysztof Gadowski, zarzucając rządowi brak konkretnej strategii dla górnictwa i poszczególnych spółek węglowych oraz ograniczenie inwestycji przygotowawczych w górnictwie.
Posłowie PO przywołali też niedawne aresztowanie wiceprezesa Spółki Restrukturyzacji Kopalń pod zarzutem korupcji; pytali, czy środki pochodzące z łapówek mogły trafiać np. na finansowanie kampanii wyborczej PiS. Krytykowali dalsze działanie Kompanii Węglowej, która choć przekazała wszystkie kopalnie do PGG, nadal działa i generuje koszty.
Odnosząc się do zarzutów posłów PO, wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski powiedział w Gliwicach PAP, że najlepszą odpowiedzią jest lista działań podjętych przez rząd w górnictwie oraz osiągnięte efekty, skutkujące obniżką kosztów, stabilizacją sytuacji finansowej górniczych firm i przygotowaniem planów ich rozwoju.
„Dzisiaj mamy całkowicie inną strukturę organizacyjną w sektorze węgla kamiennego, mamy obniżkę kosztów w wielu miejscach o 20-30 proc., jesteśmy całkowicie w innym świecie” – powiedział Tobiszowski, wskazując, że w okresie rządów PO-PSL nie wykorzystano okresu dobrej koniunktury oraz wysokich cen węgla do przeprowadzenia restrukturyzacji.
„Te wypowiedzi dowodzą, że przedstawiciele PO nie mogli skutecznie zarządzać sektorem węgla kamiennego, bo go nie rozumieją (…). Raport NIK nie zostawia suchej nitki na poprzednich rządach” – powiedział wiceminister energii, oceniając, że trudno „poważnie” komentować wypowiedzi posłów PO na temat górnictwa wobec sytuacji, jaka powstała w tym sektorze w czasie rządów PO-PSL.
Zdaniem Tobiszowskiego, atmosfera – jak mówił – „histerii i dramatu”, jaką PO stara się wytworzyć wokół branży górniczej, nie służy górnictwu. „PO, które szło w kierunku prywatyzacji górnictwa, cały czas jest przeciwko tej branży; nie pasuje im, że sobie z tym poradziliśmy” – podsumował Tobiszowski.
Podczas czterech pierwszych miesięcy br. górnictwo wypracowało ponad 1,4 mld zł zysku na sprzedaży węgla oraz ponad 1,2 mld zł zysku netto. Branży pomogły wzrost cen węgla, ale też obniżka kosztów i restrukturyzacja organizacyjna oraz finansowa.