Prezydent USA Donald Trump rozważa zajęcie twardszego stanowiska wobec Chin, jest coraz bardziej sfrustrowany postawą Pekinu ws. Korei Płn. oraz wymiany handlowej - poinformowali we wtorek przedstawiciele amerykańskiej administracji, cytowani przez Reutera.

Trzech rozmówców Reutera powiedziało, że prezydent jest coraz bardziej zniecierpliwiony ze względu na "bezczynność" Chin wobec wojowniczych zapędów Korei Północnej, oraz dwustronną wymianę handlową.

Prezydent rozważa w związku z tym "szereg opcji", w tym nałożenie taryf na import chińskiej stali.

Jak komentuje Reuters, niejasne pozostaje, czy Trump w istocie ma zamiar podjąć jakieś kroki przeciw Pekinowi. Agencja przypomina, że w kwietniu Trump zrezygnował z wycofania USA z układu NAFTA, mówiąc, że podjął taką decyzję po rozmowach telefonicznych z przywódcami Kanady i Chin, którzy mieli go prosić o podjęcie negocjacji.

Rozmówcy Reutera powiedzieli, że w ubiegłym tygodniu Trump "wpadł" na spotkanie wysokiej rangi przedstawicieli Chin z doradcami Białego Domu.

Było to pierwsze spotkanie w ramach Amerykańsko-Chińskiego Dialogu Bezpieczeństwa i Dyplomacji; sekretarz stanu Rex Tillerson i szef Pentagonu James Mattis rozmawiali wtedy w Waszyngtonie z byłym ministrem spraw zagranicznych, radcą rządowym w gabinecie premiera Chin Yangiem Jiechi i szefem sztabu generalnego chińskich sił zbrojnych Fangiem Fenghui.

Również we wtorek Departament Stanu USA poinformował, że umieszcza Chiny na "czarnej liście" krajów, które nie podejmują walki z handlem ludźmi. Tillerson wyjaśnił, że Pekin trafił na tę listę, ponieważ nie poczynił w tej kwestii żadnych "poważnych kroków".

Według Reutera takie sygnały z Waszyngtonu pogorszą relacje z Chinami, podreperowane nieco po kwietniowym spotkaniu Trumpa i prezydenta Chin Xi Jinpinga w Mar-a-Lago na Florydzie. Podczas kampanii wyborczej Trump atakował Pekin za nadwyżkę w obrotach handlowych z USA i, niesłusznie, za sztuczne zaniżanie wartości swej waluty.

W Mar-a-Lago uzgodniono jednak plan działań dotyczących ułatwień w wymianie handlowej oraz zapowiedziano zacieśnienie współpracy, między innymi w ramach Amerykańsko-Chińskiego Dialogu Bezpieczeństwa i Dyplomacji.

Chiny odnotowują znaczną nadwyżkę w handlu z USA. Trump zapowiadał już wcześniej, że wywrze na nie presję, mającą na celu szersze otwarcie chińskiego rynku dla towarów i usług z USA. Podczas kampanii wyborczej groził nawet obłożeniem importu z Chin karnymi cłami.