Co najmniej 57 osób zostało aresztowanych w piątek rano pod zarzutem związków z udaremnionym zamachem stanu z lipca zeszłego roku - poinformowała prorządowa agencja Anatolia. Zatrzymania przeprowadzono w sześciu z 81 prowincji kraju; w sumie wydano ok. stu nakazów.

Władze podejrzewają, że zatrzymane osoby są związane z siatką islamskiego duchownego Fethullaha Gulena, którego Ankara oskarża o zainspirowanie próby puczu z 15 lipca ub.r. Gulen, założyciel wpływowego bractwa religijnego, od 1999 roku korzysta z prawa azylu w USA; zaprzecza, by był w jakikolwiek sposób powiązany z próbą puczu.

Dziennik "Haberturk" precyzuje na swej stronie internetowej, że zatrzymane w piątek osoby to byli pracownicy giełdy w Stambule. Podejrzane są one o używanie aplikacji na smartfony ByLock, zapewniającej szyfrowaną łączność. Według tureckich władz z aplikacji tej korzystała sieć Gulena.

Zdaniem gazety zatrzymane w piątek osoby podejrzane są również o realizowanie transakcji na rzecz Bank Asya, banku blisko związanego z Gulenem, placówka ta straciła licencję po nieudanym puczu.

W jego następstwie władze przystąpiły do czystek na niespotykaną dotąd skalę w urzędach, wymiarze sprawiedliwości, wojsku, policji, oświacie i mediach. Według oficjalnych danych aresztowano ponad 47 tys. osób, a ponad 100 tys. - w tym w wojsku i sądownictwie - zwolniono lub zawieszono w obowiązkach.