Działaczka organizacji walczącej o prawa człowieka Amnesty International 69-letnia Lena Wahlberg jest jedną z ofiar śmiertelnych zamachu w Sztokholmie - podał we wtorek szwedzki oddział tego stowarzyszenia.

"Lena Wahlberg była bardzo cenioną działaczką i będzie nam jej bardzo brakować" - napisała w oświadczeniu sekretarz generalna szwedzkiego oddziału Amnesty Anna Lindenfors. Jak wspominają ją jej koledzy z lokalnego koła w miejscowości Ljungskile na zachodnim wybrzeżu Szwecji, jeszcze w zeszłym tygodniu rozklejała plakaty informujące o planowanym wykładzie. Do szwedzkiego Amnesty Wahlberg należała od 1985 roku.

Amnesty International działa m.in. na rzecz zniesienia tortur w Uzbekistanie, skąd do Szwecji przyjechał podejrzany o dokonanie piątkowego zamachu 39-letni Uzbek Rachmat Akiłow. W Szwecji organizacja ta jest szczególnie aktywna we wspieraniu migrantów w ich walce o uzyskanie prawa pobytu lub azylu.

Jak podała policja, w 2014 r. Akiłow starał się w Szwecji o prawo stałego pobytu. W czerwcu 2016 r. jego wniosek został odrzucony, a w grudniu miał on dobrowolnie opuścić kraj. W lutym 2017 r. sprawa została przekazana policji; był wówczas poszukiwany, ale nie udało się go odnaleźć.

Według szwedzkiego Urzędu ds. migracji Migrationsverket Akiłow oświadczył, że w swoim kraju został uznany za terrorystę. Według historii, w którą nie dali wiary urzędnicy, miał on zostać aresztowany za udział w demonstracji, a następnie wyjść z więzienia za łapówkę i nielegalnie w ciężarówce przez Danię przedostać się do Szwecji. W kontaktach z urzędem migracyjnym posługiwał się różnymi nazwiskami oraz podawał wykluczające się szczegóły dotyczące jego rodziny.

Pozostałe ofiary śmiertelne piątkowego zamachu terrorystycznego w Sztokholmie to 11-letnia Szwedka, obywatel Belgii oraz obywatel Wielkiej Brytanii.

Rany odniosło 15 osób, część z nich pozostaje w szpitalu.

Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)