Chcemy zapewnić bardziej równomierny, sprawiedliwy podział środków w sektorze pozarządowym - przekonywał wicepremier Piotr Gliński. Podkreślał, że celem planowanej przez rząd reformy nie jest centralizacja III sektora, ale wsparcie wszystkich, również małych, lokalnych organizacji.

W czwartek zaprezentowano dziennikarzom założenia reformy, która zmienić ma sposób wspierania społeczeństwa obywatelskiego przez państwo; jej elementem jest projekt ustawy wprowadzającej nową instytucję - Narodowe Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego (NCRSO).

Gliński przekonywał, że państwo powinno wspierać rozwój społeczeństwa obywatelskiego, ale w sposób mądry; jak mówił, wymaga to odpowiednio profesjonalnego podejścia. "Jesteśmy przekonani, że ta reforma jest potrzebna" - powiedział.

Jego zdaniem, sektor obywatelski w Polsce boryka się wieloma problemami. Mówił, że obecnie mamy do czynienia z "oligarchizacją" III sektora - wytwarza się elita największych, najsilniejszych organizacji centralnych, nie jest zaś słyszany głos tych małych, lokalnych. W sektorze dominuje tzw. grantoza, czyli podporządkowywanie działalności temu, by otrzymać grant. Gliński przekonywał też, że obowiązująca ustawa o działalności pożytku publicznego i wolontariacie, a także fundusze europejskie, paradoksalnie zwiększyły rozwarstwienie w sektorze.

Planowana reforma ma sprawić, że podział środków pomiędzy organizacje będzie bardziej demokratyczny. "My jako państwo polskie musimy zapewnić sprawiedliwy dostęp do środków publicznych. (...) Będzie sprawiedliwe, będzie symetrycznie, ale pewne priorytety czy kryteria będą wprowadzone - zgodnie z naszą wiedzą, naszymi przekonaniami i z naszym mandatem społecznym" - zapowiedział.

Ustawa o NCRSO ma przenieść zadania Departamentu Pożytku Publicznego w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej - obecnie jednostki odpowiedzialnej za III sektor - do kancelarii premiera.

Gliński mówił, że ma to wzmocnić społeczeństwo obywatelskie, bo ministerstwo jest słabsze niż urząd premiera. Wskazywał także, że społeczeństwo obywatelskie dotyczy wszystkich aktywności, nie tylko pomocy społecznej. "Bronimy się wręcz przed tym, żeby kojarzyć je tylko z działalnością charytatywną, choć to bardzo ważny aspekt działalności" - podkreślił.

Dyrektor Departamentu Społeczeństwa Obywatelskiego w KPRM Wojciech Kaczmarczyk zwrócił uwagę, że obecnie odpowiedzialność za III sektor jest jednym z wielu - wcale nie najważniejszym - zadań ministra ds. zabezpieczenia społecznego. "Organizacje zasługują na to, żeby koordynatorem polityki państwa w tym zakresie, był premier" - ocenił.

Kaczmarczyk mówił, że celem zmian jest wspieranie organizacji, które wcześniej były wykluczone; chodzi o to, żeby instrumenty wsparcia państwa dotarły również do małych, lokalnych organizacji.

Pełnomocnik rządu ds. społeczeństwa obywatelskiego i równego traktowania Adam Lipiński podkreślał, że ustawa o NCRSO nie zakłada centralizacji, ma wspierać, a nie niszczyć III sektor; zakłada także zwiększenie środków dla organizacji. Zwrócił uwagę, że od kilku lat spada aktywność organizacji, maleje np. liczba działaczy, dlatego potrzebny jest nowy rodzaj wsparcia, bo dotychczasowe mechanizmy okazały się nieskuteczne.

Lipiński podkreślił, że projekt ustawy o NCRSO był konsultowany z wieloma organizacjami, nie tylko tymi największymi, działającymi w Warszawie; konsultacje trwały 6 tygodni, odbyło się wiele spotkań w regionach. Część zgłoszonych uwag została uwzględniona.

Gliński poinformował, że będzie dodatkowy mechanizm finansowania NGO - w uchwalonej niedawno ustawie hazardowej wprowadzono mechanizm, zgodnie z którym 4 proc. wpływów z gier hazardowych ma być przeznaczane na działania społeczeństwa obywatelskiego; teraz te pieniądze trafiają głównie do kultury i sportu oraz na zapobieganie uzależnieniom. Będzie to kwota ok. 40 mln zł w skali roku.

Kaczmarczyk dodał, że po zmianach pozostanie Fundusz Inicjatyw Obywatelskich (FIO), z którego obecnie organizacje otrzymują pieniądze, ale będzie też wiele innych programów wsparcia. Jeden z nich to Korpus Solidarności - program wspierania wolontariatu. Trwają rozmowy z Kancelaria Prezydenta w sprawie udzielenia przez głowę państwa patronatu takiemu programowi, jak to jest w innych państwach. Program miałby ruszyć w grudniu.

Kaczmarczyk mówił też m.in. o rozwoju lokalnych mediów obywatelskich, które obecnie są zależne od lokalnych władz, bo z ich środków są wspierane. Wsparcie mają uzyskać również lokalne grupy organizacji strażniczych, które patrzą lokalnej władzy na ręce.

Ważnym elementem planowanej reformy ma być rozwój instytucjonalny lokalnych organizacji, które teraz często uzależnione są od projektów, działają od dotacji do dotacji.

Kaczmarczyk wskazywał też na potrzebę zmiany procedur; mają być dostosowywane także do potrzeb małych organizacji. Do rad i organów doradczych mają być zaproszone środowiska do tej pory nieobecne w systemie oceniania ofert - np. organizacje chrześcijańskie, konserwatywne, prorodzinne. "Nie chcemy ich preferować, ale zapewnić równowagę, żeby byli obecni" - zaznaczył Kaczmarczyk. Również do rady funkcjonującej przy NCRSO zaproszone mają być organizacje dotychczas pomijane.

"Mam nadzieję, że w maju projekt trafi pod obrady rządu" - powiedział PAP Kaczmarczyk, pytany, kiedy NCRSO może zacząć działać. "Jeśli uda się tę ustawę uchwalić przed wakacjami sejmowymi, na co mam nadzieję (...), w lecie Centrum mogłoby powstawać. Zależy mi na tym bardzo, bo po to, żeby uruchomić program wolontariacki w grudniu, z okazji Dnia Wolontariusza 5 grudnia, Centrum musiałoby najpóźniej rozpocząć działalność od września" - powiedział.

Agata Szczepańska (PAP)