11 kwietnia podane zostaną przyczyny tąpnięcia i zbiorowego wypadku w kopalni Rudna, w którym zginęło 8 górników, a rannych zostało 21 pracowników – podał w środę Wyższy Urząd Górniczy. Powołana przez WUG komisja bada tę katastrofę od grudnia.

Do katastrofy w należącej do KGHM Polska Miedź S.A. kopalni Rudna doszło 29 listopada 2016 r.

Jak poinformowała PAP rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego Jolanta Talarczyk, komisja w środę rozpoczęła formułowanie propozycji wniosków dotyczących przyczyn tąpnięcia i wypadku zbiorowego.

"Formułowane dzisiaj propozycje określenia przyczyn zaistniałego tąpnięcia oraz wniosków wynikających z prac komisji będą w najbliższych tygodniach redagowane. Zostaną prawdopodobnie przyjęte podczas ostatniego posiedzenia komisji, które zostało zaplanowane na 11 kwietnia" - napisano w komunikacie.

Rzeczniczka poinformowała, że komisja zapoznała się z informacjami o stosowanych w kopalniach KGHM systemami i urządzeniami lokalizacji pracowników w wyrobiskach dołowych, co ma istotne znaczenie dla sprawności akcji ratowniczej.

Ponadto omówiono wyniki dochodzenia prowadzonego przez Okręgowy Urząd Górniczy we Wrocławiu, który zakończył już przesłuchania wszystkich świadków tragicznego zdarzenia w "Rudnej". Przesłuchano łącznie 50 osób, w tym poszkodowanych w wypadku, oraz oceniono akcję ratowniczą.

Rzeczniczka dodała, że podczas posiedzenia przedstawiono wyniki opracowań naukowych, wykonane przez dwie grupy robocze powołane w ramach komisji.

Śledztwo dotyczące katastrofy prowadzi też Prokuratura Okręgowa w Legnicy. Jak podał dział prasowy Prokuratury Krajowej, postępowanie jest prowadzone w sprawie sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób z powodu niedopełnienia obowiązków przez osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo i higienę pracy w KGHM Polska Miedź S.A. Oddział ZG Rudna, wskutek czego doszło do wstrząsu górotworu, a następnie obsunięcia się skał, w czego wyniku śmierć ponieśli górnicy.

W rezultacie silnego, samoistnego wstrząsu, do którego doszło we 29 listopada, zginęło 8 górników, a 21 zostało poszkodowanych. Akcja ratunkowa trwała prawie dobę.

Władze KGHM podały, że wstrząs w kopalni Rudna był bardzo silny - magnituda wyniosła ok. 3,4 stopnia - i spowodował duże zniszczenia. Prace ratownikom utrudniały warunki panujące pod ziemią. Temperatura wynosi tam ok. 30 stopni Celsjusza, panuje duża wilgotność. Zwałowisko trzeba było usuwać ręcznie, bez użycia maszyn. Pod ziemią pracowało na zmianę trzynaście zastępów ratowniczych, których baza była oddalona o 150 metrów od przeszukiwanego zwałowiska. (PAP)