Prywatyzacja i zmniejszenie udziału państwa w PKB do 15 proc., postawienie na rozwój małych i średnich firm, a także decentralizacja władzy - to zapowiedzi reform gospodarczych i politycznych, które chcą zrealizować w najbliższych latach władze Kazachstanu.
Pod koniec stycznia prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew ogłosił plan decentralizacji władzy - przekazanie części swoich uprawnień rządowi i parlamentowi. W ramach reformy prezydent ma pełnić funkcję arbitra pomiędzy władzą ustawodawczą i wykonawczą oraz zachować uprawnienia do kierowania polityką zagraniczną i bezpieczeństwa państwa. Parlament ma uzyskać większą rolę w formowaniu rządu oraz władz regionalnych. Polityka społeczna oraz ekonomiczna mają znaleźć się w gestii rządu, parlamentu oraz akimów - szefów władz lokalnych.
Kilka dni później w orędziu Nazarbajew przedstawił plan reform gospodarczych. Jak mówił, jednym z jego głównych założeń jest prywatyzacja. Sprzedanych ma zostać 800 państwowych firm i nie do roku 2020, jak wcześniej zakładano, ale do 2018 r. W rękach państwa mają pozostać tylko najważniejsze, strategiczne przedsiębiorstwa. Docelowo udział państwa w gospodarce ma zmniejszyć się do 15 proc. PKB, średniego poziomu państw Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).
Kraj chce postawić także na rozwój małych i średnich przedsiębiorstw. Nazarbajew zapowiedział, że do 2050 r. wkład małych i średnich przedsiębiorstw w PKB ma być nie mniejszy niż 50 proc. W tym celu ma powstać m.in. system mikrokredytów dla małych firm, a ceny usług komunalnych, transportowych i energetycznych mają być obniżane dzięki inwestycjom. Małe i średnie firmy mają rozwijać się także dzięki ograniczeniu biurokracji i rozwojowi e-administracji.
Chociaż sektory górniczo-hutniczy oraz ropy naftowej i gazu mają zachować znaczenie strategiczne dla kraju, władze chcą dywersyfikować eksport - zwiększyć do 2025 r. zagraniczną sprzedaż tych towarów, które nie są surowcami. W ciągu najbliższych miesięcy ma powstać nowa strategia eksportowa, a główną rolę w przyciąganiu inwestycji ma odgrywać Międzynarodowe Centrum Finansowe "Astana". W kraju mają być także rozwijane gałęzie gospodarki opierające się na nowych technologiach.
W swoim orędziu Nazarbajew zapowiedział też duże zmiany w sektorze rolnictwa. Mają być one rewolucyjne - w ciągu pięciu lat ma nastąpić zjednoczenia ponad 500 tysięcy gospodarstw przydomowych i drobnych rolników w spółdzielnie. Ma powstać też nowy system przechowywania, transportu i zbytu towarów, a subsydia rolnicze mają zostać zastąpione ubezpieczeniem produkcji. Dzięki temu eksport żywości do 2021 r. ma zwiększyć się o 40 proc. Kraj chce postawić przede wszystkim na produkcję zbóż i ich eksport na całą Eurazję.
Plany przewidują, że w 2017 r. ma zostać zbudowanych i zmodernizowanych 4 tys. kilometrów dróg samochodowych. Rozbudowany ma zostać port Kuryk nad Morzem Kaspijskim, który ma być bramą eksportową i importową dla kraju w regionie kaspijskim.
Władze kraju zakładają także budowę nowych mieszkań dla 1,5 mln rodzin w ciągu najbliższych 15 lat. Koszty kredytów bankowych dla inwestorów mają być zmniejszone dzięki dotacjom państwowym. Władze przewidują też dopłaty do kredytów hipotecznych udzielanych przez banki dla ludności. Kołem zamachowym rozwoju przedsiębiorczości ma być rozwój partnerstwa publiczno-prywatnego i planowane jest przekazanie szeregu usług publicznych biznesowi.
Władze kraju stawiają sobie też za zadanie "odtworzenie stymulującej roli polityki pieniężno-kredytowej" i pozyskanie kapitału prywatnego do finansowania gospodarki. Celem jest obniżenie inflacji do poziomu 3-4 proc. w okresie średnioterminowym. Nazarbajew zapowiedział też, że Bank Narodowy powinien odpowiadać nie tylko za inflację, lecz także - wspólnie z rządem - za wzrost gospodarczy. Rozwijane ma być także subsydiowanie emisji obligacji przez prywatne przedsiębiorstwa w Kazachstanie.
Ekspert Uniwersytetu Warszawskiego dr Konrad Zasztowt powiedział PAP, że zapowiadane przez Nazarbajewa reformy gospodarcze idą w parze ze zmianami politycznymi - decentralizacją władzy. "Ostatnie lata to spowolnienie gospodarcze w Kazachstanie, związane z niskimi cenami ropy naftowej, czyli podstawowego produkty, który sprzedaje Kazachstan. Stąd poszukiwanie sposobów na dywersyfikację gospodarki i rozwój innych sektorów poza wydobywczym" - zaznaczył.
Jak dodał, Kazachstan liczy na wykorzystanie swojego atrakcyjnego położenia na szlakach transportowych Azja-Europa. "Stąd polityka kraju jest otwarta na różnych graczy - Zachód, Rosję i Chiny. Ten ostatni kraj jest szansą w kontekście Nowego Jedwabnego Szlaku. Elita władzy w Kazachstanie widzi konieczność modernizacji państwa. To m.in. kwestia wysyłania młodych Kazachów na studia do Europy, aby uzyskać zachodnie know-how i wprowadzać je w Kazachstanie. W tym azjatyckim kraju pracuje też wielu cudzoziemców. Kraj stara się otwierać na świat i wydaje się, że w wyniku zapowiadanych reform Nazarbajew kwestie gospodarcze chce pozostawić innym, a samemu skupić się na prowadzeniu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa" - podsumował.
Aleksandra Jarosiewicz z Ośrodka Studiów Wschodnich powiedziała PAP, że modernizacja kraju i próby znalezienia nowych impulsów gospodarczych - żeby rozwijały także inne gałęzie przemysłu, niż tylko sektor ropy i gazu - trwa w tym kraju od lat. "Zostało to przyspieszone po światowym kryzysie z lat 2008-2009. Plan, który został przedstawiony przez Nazarbajewa w tym orędziu, jest kontynuacją tego, co już wcześniej było robione" - powiedziała.
Dodała, że władze zdają sobie sprawę, że oparcie rozwoju gospodarczego tylko na przemyśle naftowym i gazowym stwarza niepewność gospodarczą. "Przyczynił się do tego m.in. spadek cen ropy na globalnym ryku. Dlatego w tym planie kładzie się nacisk na rozwój małej i średniej przedsiębiorczość, który ma być źródłem wzrostu kraju. Kazachstan wyróżnia się na tle krajów Azji Środkowej tym, że dochody uzyskiwane ze sprzedaży węglowodorów są także inwestowane w pozanaftowe sektory gospodarki, co przyczynia się do podniesienia poziomu życia społeczeństwa" - tłumaczyła ekspertka. "Takiej tendencji nie można zaobserwować w Uzbekistanie czy Turkmenistanie" - dodała Jarosiewicz.
Jak wskazała, w strategii gospodarczej warto zwrócić uwagę, że władze starają się rozwijać nie tylko wielkie ośrodki miejskie, jak Astana czy Ałmaty, ale tez inwestować w regionach.
Łukasz Osiński (PAP)