Ratowanie Monte dei Paschi di Siena to złamanie unijnych reguł, ale jego upadek grozi przejęciem władzy w Italii przez populistów.
Nie widać końca kłopotów najstarszego banku na świecie, włoskiego Monte dei Paschi di Siena. Jak się okazuje, jego ratowanie przed bankructwem będzie wymagało znacznie większych środków niż do tej pory szacowano, nie mówiąc już o tym, że fakt, iż finansowane jest ono z budżetu państwa, czyli de facto przez włoskich podatników, łamie niedawno uzgodnione przez Unię Europejską zasady.
Po tym, jak nie udało się znaleźć prywatnych inwestorów, którzy dokapitalizowaliby MPS, w piątek włoski rząd przyjął plan jego ratowania. Z powołanego niedawno funduszu o wartości 20 mld euro do ewentualnej pomocy dla sektora bankowego dla Monte dei Paschi miała pójść jedna czwarta. Zgodnie z planem obligacje będące w posiadaniu prywatnych inwestorów zostałyby automatycznie zamienione na akcje banku, a te następnie odkupione przez państwo.
– To zabezpieczy potrzeby kapitałowe MPS i pozwoli bankowi realizować jego plan biznesowy. Trzeci co do wielkości bank Włoch wreszcie powróci do normalniej działalności, co przyniesie korzyści włoskiej gospodarce, a także uspokojenie jego klientom i pracownikom – mówił minister finansów Pier Carlo Padoan.
Ale tuż po świętach okazało się, że na uspokojenie jeszcze za wcześnie. Po pierwsze, w efekcie znacznego pogorszenia się płynności w ciągu ostatniego miesiąca dokapitalizowanie MPS będzie wymagało większych pieniędzy – Europejski Bank Centralny uważa, że potrzeba aż 8,8 mld euro. Po drugie, pojawiają się głosy, że Komisja Europejska nie powinna zgadzać się na plan ratunkowy, a mówią o tym zwłaszcza Niemcy. Wprawdzie wypracowane po kryzysie bankowym zasady, które miały nie dopuszczać do finansowania przez podatników bankowych bailoutów, zezwalają na warunkowe, zapobiegawcze dokapitalizowanie przez państwo, ale to, czy przypadek MPS jest zgodny z tymi warunkami, pozostaje dyskusyjne. Jens Weidmann, wpływowy szef Bundesbanku, wyraził opinię, że zgoda na takie działanie powinna być udzielona tylko, jeśli bank ma zdrowe podstawy. – Pieniądze nie mogą być użyte do pokrycia strat, które już są spodziewane – powiedział. W tej opinii nie jest odosobniony. – Włoski plan ratunkowy jest papierkiem lakmusowym. Jeśli Komisja Europejska zaaprobuje go, ustanowi niebezpieczny precedens. Monte dei Paschi może być początkiem nowej serii europejskich bailoutów – przestrzega z kolei niemiecki eurodeputowany Sven Giegold.
Ale z kilku powodów Komisja Europejska może taką zgodę wyrazić. Ewentualny upadek Monte dei Paschi może pociągnąć za sobą problemy także dla innych banków w kraju, a to z racji rozmiarów włoskiej gospodarki – trzeciej co do wielkości w strefie euro – groziłoby rozlaniem się kryzysu na inne państwa. Bankructwo miałoby też poważne następstwa polityczne. Najprawdopodobniej na wiosnę odbędą się we Włoszech przedterminowe wybory parlamentarne, w których o zwycięstwo będą rywalizować rządząca obecnie Partia Demokratyczna i populistyczny Ruch Pięciu Gwiazd. Jeśli rząd Paolo Gentiloniego nie zdoła uratować MPS, a już szczególnie jeśliby upadł on w efekcie braku zgody Komisji Europejskiej na plan ratunkowy, będzie to napędzało popularność Ruchowi Pięciu Gwiazd. Jednym z postulatów tego ugrupowania jest wystąpienie Włoch z unii walutowej i w takiej sytuacji trudno byłoby rządowi przekonać obywateli, że trwanie w niej faktycznie oznacza jakiekolwiek korzyści. Wreszcie Komisja Europejska może wziąć pod uwagę, że do tej pory Włochy na ratowanie banków wydały bardzo niewiele – w odróżnieniu np. od Niemiec, którzy teraz domagają się przestrzegania reguł. Faktem jest, że wszystkie państwa strefy euro zgodziły się na zasadę, by to inwestorzy, a nie obywatele płacili za kłopoty prywatnych instytucji finansowych, ale również prawdą jest, iż w pierwszej fazie kryzysu – od 2008 r. – to Niemcy wydawali najwięcej publicznych pieniędzy na ratowanie swojego sektora bankowego. Jak się szacuje, w latach 2008–2014 przeznaczyli na ten cel ponad 140 mld euro, podczas gdy Włochy – ok. 10 mld euro. Nawet jeśli dodać do tego te obecne 20, to i tak różnica jest kolosalna i jeśli Komisja nie zgodzi się na uratowanie Monte del Paschi, argument o nierównym traktowaniu państw z pewnością się pojawi.
1472 r. rok założenia Monte dei Paschi di Siena. To najstarszy istniejący bank na świecie
5,3 mln klientów ma bank Monte dei Paschi di Siena
4 proc. udziałów w MPS ma obecnie w banku włoski rząd.