Nie zgadzamy się z orzeczeniem sądu; w sprawie, w której podejrzanym jest m.in. Józef Pinior istnieje obawa matactwa – twierdzi prokuratura. We wtorek poznański sąd okręgowy oddalił jej zażalenie na niestosowanie aresztu wobec b. senatora i dwóch innych osób.

Sąd II instancji decydując o niestosowaniu aresztu wobec Piniora uznał, że zebrane dowody wskazują "na duże prawdopodobieństwo, że podejrzany popełnił przestępstwo". Uznał też jednak, że w sprawie nie ma obawy matactwa; Józef Pinior, przebywając na wolności, nie ma wpływu na zabezpieczony w sprawie materiał dowodowy. Decyzją sądu na wolności pozostaną też: asystent b. senatora Jarosław Wardęga i biznesmen Krystian S.

Naczelnik wydziału zamiejscowego PK w Poznaniu Piotr Baczyński komentując mediom tę decyzję sądu podtrzymał, że zdaniem prokuratury obawa matactwa istnieje. "Duża część materiału dowodowego została zgromadzona, jednakże nie zostali przesłuchani istotni świadkowie, nie zostały poddane analizie dokumenty. W naszej ocenie podejrzani będą mieli realną możliwość wpływu na bieg postępowania. Ale nie jest rolą sądu ułatwianie pracy prokuraturze" - przyznał.

Jak dodał, sąd "podzielił w sposób jednoznaczny" ocenę prokuratury odnośnie do dużego prawdopodobieństwa, że podejrzani mogli dopuścić się zarzucanych przestępstw.

"Sąd podzielił w pełni naszą argumentacje co do oceny materiału dowodowego, co do naszej oceny treści rozmów, co do naszej oceny wynikającej z treści zabezpieczonych dokumentów - przede wszystkim przepływów finansowych, co do braków w dokumentacji, potwierdzającej wersję podejrzanych, iż przepływy pieniężne dotyczyły pożyczek a nie przekazów pieniężnych związanych z, naszym zdaniem, przestępczą działalnością" - powiedział.