Nigdy nie pozwolimy sobie odebrać wolności, rządów prawa, Polski europejskiej – podkreślił w Poznaniu podczas manifestacji KOD Józef Pinior. We wtorek poznański sąd odrzucił zażalenie prokuratury ws. niestosowania aresztu dla b. senatora.

W zgromadzeniu pod hasłem "Wolność, Równość, Demokracja" według policji wzięło udział około 2,5 tys. osób. Poza członkami i sympatykami KOD manifestowali również politycy Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, Inicjatywy Polskiej i SLD. Na placu Mickiewicza powiewały flagi narodowe, flagi UE i tęczowe. Tłum skandował: "Nie oddamy demokracji", "Rządy prawa", "Poznań-Warszawa-jedna sprawa", "Tu jest Polska", "Precz z kaczyzmem".

B. senator Józef Pinior powiedział do zgromadzonych, że cieszy się, iż może brać udział w manifestacji w Poznaniu, w mieście, które jest symbolem wolności. "W mieście, w którym Polacy i Polki podnieśli swój sprzeciw, protest przeciwko dyktaturze. To jest miasto, które ma symboliczną rolę w historii Polski, to jest dla mnie ogromny zaszczyt, że mogę dzisiaj tutaj w Poznaniu być na manifestacji Komitetu Obrony Demokracji" – zaznaczył.

"Nigdy, myślę, że mogę to powiedzieć w imieniu nas wszystkich, nigdy nie pozwolimy sobie odebrać wolności, rządów prawa, Polski europejskiej" – zapewnił. Jak podkreślił, "to są wartości, które razem zdobyliśmy, w ostatnich 40. latach. Ci, którzy chcą dzisiaj zniszczyć polską demokrację, zniszczyć w Polsce rządy prawa, zniszczyć nasze miejsce w Unii Europejskiej będą musieli zmierzyć się z nami, z naszym oporem i protestem" – zaznaczył.

Pinior zwrócił się także do zebranych o uczczenie b. prezesa Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzeja Rzeplińskiego. Jak dodał jest on "dziś dla nas wzorem, co to oznacza być sędzią. "Co to oznacza opór wymiaru sprawiedliwości przeciwko temu, że władza wykonawcza chce go sobie podporządkować. Fundament polskiej demokracji, autonomiczny, niezależny od władzy wymiar sprawiedliwości to jest to, co nas dzisiaj łączy w oporze" - dodał.

Józef Pinior podziękował także za wszystkie okazane mu wyrazy sympatii i otuchy. Jak mówił, dzięki temu "czuje się w Poznaniu jak u siebie". "To jest bardzo ważne, że władzy nie uda się złamać zaufania pomiędzy nami. Zaufanie jest fundamentem polskiej demokracji, a władza autorytarna będzie nas próbowała zniszczyć" – zaznaczył.

W trakcie demonstracji zebrani połączyli się także z przebywającym obecnie w Sejmie posłem PO Jakubem Rutnickim i wyrazili swoje poparcie dla opozycji w jej proteście.

Piniora i dziesięć innych osób CBA zatrzymało 29 listopada. Wszyscy usłyszeli zarzuty popełnienia przestępstw o charakterze korupcyjnym. Pinior jest podejrzany o przyjęcie 46 tys. zł łapówki i płatną protekcję.

Prokuratura chciała jego aresztowania oraz aresztu dla Wardęgi i Krystiana S. 1 grudnia poznański sąd rejonowy nie uwzględnił tych wniosków uznając, że brak było przesłanek do stosowania tego najsurowszego ze środków zapobiegawczych. Postanowienia zaskarżyła prokuratura; zdaniem śledczych, sąd bezpodstawnie przyjął, że Pinior mógł nie być świadomy udziału w korupcyjnym procederze. Według prokuratury, sąd w żaden sposób nie uzasadnił też, na jakiej podstawie wykluczył możliwość matactwa ze strony podejrzanych.

We wtorek Sąd Okręgowy w Poznaniu zażalenia oddalił, przyznając jednocześnie, że zebrane dowody wskazują "na duże prawdopodobieństwo, że podejrzany popełnił przestępstwo". Nie zgodził się zaś z poglądem prokuratora, że w sprawie zachodzi "realna i konkretna" obawa matactwa procesowego.