Spotkania prezydenta z liderami opozycji mają na celu uspokojenie nastrojów - powiedział w niedzielę szef prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski. Poinformował, że prezydent poprosił o analizy prawne ws. części piątkowego posiedzenia Sejmu, która odbyła się w Sali Kolumnowej.

Prezydent zaprosił na niedzielę na rozmowy do Pałacu Prezydenckiego liderów opozycji. Do tej pory Duda odbył spotkania z szefami: Nowoczesnej Ryszardem Petru, PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem oraz liderem Kukiz'15 Pawłem Kukizem.

Magierowski dodał, że na niedzielę na godz. 19.30. zaplanowane jest spotkanie z szefem PO Grzegorzem Schetyną. W poniedziałek prezydent ma się spotkać z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim oraz marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim.

Według dyrektora prezydenckiego biura prasowego podczas spotkań poruszane są dwie sprawy: kwestia regulacji pracy mediów w Sejmie oraz "kontrowersyjnego, w opinii niektórych obserwatorów, głosowania w Sali Kolumnowej".

"Pan prezydent poprosił o analizy prawne dotyczące tej części posiedzenia Sejmu" - mówił Magierowski pytany o to, czy posiedzenie w Sali Kolumnowej, podczas którego odbyły się głosowania, było legalne. "W zależności od tego, co się znajdzie w tych analizach, podejmie decyzję, czy podjąć dalsze kroki" - dodał, dopytywany o to, jakie rozwiązania prezydent rozważa. Pytany, kiedy to nastąpi, odpowiedział, że "wkrótce".

Jak podkreślił Magierowski, rozmowy służą przede wszystkim uspokojeniu nastrojów, by wrócić do "normalnego, cywilizowanego dialogu politycznego", a drugim celem jest uzyskanie przez prezydenta jak najszerszej wiedzy na temat tego, co się wydarzyło w piątek w Sejmie.

Według Magierowskiego opinie liderów opozycji na temat tych wydarzeń były krytyczne, ale - jak podkreślił - prezydent jest otwarty także na to, by wysłuchiwać głosów krytycznych.

"Pan prezydent apeluje do wszystkich stron sporu politycznego właśnie o to, aby nieco obniżyć to napięcie, wrócić do normalnego dialogu. Apeluje przede wszystkim właśnie do opozycji - i stąd te spotkania - żeby jednak umożliwiła normalną pracę w parlamencie" - powiedział Magierowski.

Jak mówił, źródłem obecnego konfliktu politycznego była kwestia nowych zasad funkcjonowania mediów w parlamencie, przeciwko którym niektóre media zaprotestowały.

"Bez wątpienia w przekonaniu pana prezydenta mówienie o cenzurze w Sejmie czy o drastycznym ograniczeniu wolności słowa jest w tym wypadku duża przesadą i prezydent ubolewa nad tym, że taki właśnie pretekst został wykorzystany przez opozycję do tego, żeby zaburzyć obrady parlamentu" - powiedział Magierowski.

Jak jednak dodał, w ocenie prezydenta wszelkie zmiany dotyczące pracy dziennikarzy w Sejmie powinny być poddane szerokim konsultacjom ze wszystkimi zainteresowanymi redakcjami i dziennikarzami. Magierowski powiedział, że prezydent "wyraża satysfakcję" ze spotkania marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego z przedstawicielami redakcji, do którego doszło w sobotę późnym wieczorem.

W sobotę prezydent zaapelował do wszystkich stron sceny politycznej o uspokojenie nastrojów. Oświadczył, że jest gotów do mediacji. Podkreślił także, że wszelkie zmiany dotyczące pracy dziennikarzy w Sejmie powinny być wprowadzane po konsultacjach z przedstawicielami zainteresowanych redakcji.

W piątek w Sejmie posłowie opozycji zablokowali sejmową mównicę. Była to reakcja na planowane zmiany w zasadach pracy dziennikarzy w parlamencie oraz na wykluczenie z obrad jednego z posłów PO. Przed Sejmem demonstranci blokowali drogi wyjazdowe; posłowie opozycji pozostają na sali sejmowej.

W niedzielę kontynuowane były demonstracje Komitetu Obrony Demokracji. Przed Pałacem Prezydenckim zorganizowano manifestację w obronie demokracji i władz.