Przyjęta przez Sejm 23 maja ustawa o ochronie sygnalistów implementuje do polskiego systemu prawnego unijne regulacje w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa Unii. Ochroną zostaną objęte osoby pracujące nie tylko w sektorze prywatnym, ale także publicznym, które dokonają zgłoszenia lub ujawnienia informacji albo uzasadnionych podejrzeń naruszenia prawa, o których dowiedziały się w związku z pracą – sygnaliści (ang. whistleblower).
Chodzi o pracowników, którzy zgłaszają naruszenie prawa niezależnie od podstawy i formy świadczenia pracy lub pełnienia służby. Może to być więc m.in. umowa o pracę, umowa cywilnoprawna, prowadzenie działalności gospodarczej przez osobę fizyczną, kontrakt menedżerski, a także wolontariat czy staż. Chodzi także o wykonawców, podwykonawców lub dostawców oraz inne osoby, które zgłaszają informacje o naruszeniach w kontekście związanym z pracą.
Badanie EY z 2022 roku wskazuje na dwie dominujące przyczyny tłumaczące, dlaczego pracownicy decydują się nie zgłaszać zaobserwowanych nieprawidłowości. Aż 47% respondentów obawia się, że zgłoszenie negatywnie wpłynie na ich dalszą karierę zawodową, a 31% wskazywało na obawę o swoje bezpieczeństwo. Ustawa o ochronie sygnalistów może rozwiązać te problemy, a tym samym przyczynić się do zwiększenia ilości zgłaszanych nieprawidłowości.
Zgłoszenie naruszeń bez odpowiedzialności i z odszkodowaniem
Nowe regulacje zakładają, że sygnalista, który doświadczył działań odwetowych, takich jak mobbing, pozbawienie awansu czy premii, będzie mógł wystąpić o zadośćuczynienie lub odszkodowanie. Ochrona będzie możliwa jednak tylko pod warunkiem, że osoba zgłaszająca miała uzasadnione podstawy by sądzić, że zgłoszenie lub ujawnienie publiczne jest konieczne do ujawnienia naruszenia prawa.
W przypadku działań odwetowych ze strony pracodawcy, sygnaliści będą mieli prawo dochodzenia odszkodowania. Wyniesie ono nie mniej niż przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w poprzednim roku, czyli obecnie 7155,48 zł.
W związku z dokonaniem zgłoszenia przez sygnalistę, nie będzie go można pociągnąć do odpowiedzialności, w tym odpowiedzialności dyscyplinarnej lub np. odpowiedzialności za szkodę dotyczącą naruszenia praw innych osób. Chodzi w szczególności o prawa autorskie, przepisy o ochronie danych osobowych oraz obowiązek zachowania tajemnicy, w tym tajemnicy przedsiębiorstwa.
Jak wyjaśnia MRPiPS ustawa nie wprowadza obowiązku dokonywania zgłoszeń. Każdy sygnalista będzie sam decydował, czy chce dokonać zgłoszenia czy nie - ale jeśli się na to zdecyduje, będzie chroniony.
Systemy sygnalizowania w firmach
Ustawa o ochronie sygnalistów zobowiązuje firmy do udostępnienia kanałów umożliwiających pracownikom poufne zgłaszanie naruszeń. Takie systemy sygnalizowania mają ułatwić diagnozowanie nieprawidłowości w firmie i pomóc eliminować niezgodne z prawem działania. Dlatego istotne będzie opracowanie procedury dokonywania zgłoszeń wewnętrznych i precyzyjne określenie zasad ich przyjmowania w firmie. Brak ustanowienia takiej procedury będzie stanowił wykroczenie zagrożone karą grzywny.
Zgodnie z przepisami Dyrektywy, w przypadku sektora prywatnego obowiązek wprowadzenia kanałów dokonywania zgłoszeń dotyczy podmiotów, które zatrudniają co najmniej 50 pracowników” według stanu na dzień 1 stycznia lub 1 lipca danego roku, nie tylko na umowę o pracę.
Ustawa przewiduje możliwość przyjmowania wspólnej procedury zgłoszeń wewnętrznych w ramach grupy kapitałowej. Warunkiem będzie zapewnienie zgodności wykonywanych czynności z ustawą.
Sygnalista będzie mógł zgłosić naruszenie prawa za pomocą:
- wewnętrznych kanałów zgłoszeń, które zostaną utworzone przez podmioty prywatne oraz publiczne,
- zewnętrznych kanałów zgłoszeń do odpowiednich organów państwa,
- ujawnienia publicznego (w szczególnych przypadkach).
W przypadku zgłoszeń zewnętrznych Instytucją odpowiedzialną za udzielenie wsparcia sygnalistom oraz przyjmowanie informacji będzie Rzecznik Praw Obywatelskich. Przepisy dotyczące zgłoszeń zewnętrznych zaczną obowiązywać po sześciu miesiącach od ogłoszenia ustawy. Teraz ustawa trafi do Senatu.