Wejście w życie 1 grudnia br. rozporządzenia z 20 listopada 2025 r. w sprawie szczególnych przypadków, w których cudzoziemiec uprawniony do pobytu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej może wykonywać pracę bez zezwolenia na pracę lub oświadczenia o powierzeniu pracy (Dz.U. 2025 r. poz. 1620), wywołało konsternację na rynku. Okazuje się, że preferencyjne warunki zatrudnienia, do których przywykli przedsiębiorcy, nie są już tak powszechne. Zgodnie z nowymi przepisami pracodawcy mogą zatrudniać studentów bez dodatkowych zezwoleń tylko wtedy, gdy są oni studentami uczelni publicznych lub tych widniejących na specjalnej liście zatwierdzonej przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA).

Legislacyjne zaskoczenie

Dla firm ostateczny kształt przepisów jest niespodzianką. Karolina Schiffter, partner w kancelarii Fragomen, przyznaje wprost, że nowy zapis stanowi znaczne ograniczenie w stosunku do wcześniejszego brzmienia rozporządzenia, a co gorsza – nie było go w pierwotnej wersji projektu. Tłumaczy, że Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie opublikowało nowej wersji projektu w trakcie prac legislacyjnych. O tej kluczowej zmianie można było dowiedzieć się jedynie z umieszczonej na stronie rządowej odpowiedzi do MSWiA, z której wynikało, że uwaga tego resortu zostanie uwzględniona. Zmiana pojawiła się zatem dopiero na etapie opiniowania, co uniemożliwiło rynkowi wcześniejsze przygotowanie się do nowych realiów.

Eksperci podkreślają, że powiązanie prawa do pracy z urzędowym wykazem uczelni to precedens. Doktor Michał Kacprzyk, partner i radca prawny kierujący działem imigracyjnym w Kancelarii Prawnej Raczkowski, przyznaje, że to faktyczne zaskoczenie, aby uzależniać dostęp do rynku pracy od obecności szkoły wyższej w ministerialnym wykazie. Ekspert zwraca uwagę na ryzyko, które dotyczy studentów mniej popularnych uczelni prywatnych. Jeśli dana placówka nie znajdzie się w wykazie, jej student z automatu traci swobodny dostęp do rynku pracy, a jego pracodawca staje przed koniecznością uzyskania zezwolenia na pracę.

Koniec z hubami

Eksperci dostrzegają jednak logikę w działaniach ustawodawcy. Rafał Rogala, starszy manager w Zespole Imigracyjnym EY Polska, zaznacza, że jest to kontynuacja dotychczasowej polityki rządu wobec cudzoziemców – studentów. W ocenie władz wielu z nich de facto realizuje w Polsce inny cel niż edukacja, mianowicie wykonuje pracę zarobkową. Rząd wyszedł z założenia, że jeśli ktoś deklaruje chęć studiowania, to nauka powinna być jego głównym celem pobytu. Rafał Rogala podkreśla, że w przypadku zatwierdzania uczelni celem jest wyeliminowanie z rynku edukacji podmiotów, które często pod pozorem kształcenia stanowiły swoiste huby dla cudzoziemców podejmujących pracę bez zezwolenia. Właśnie dlatego wprowadzono model zatwierdzania jednostek edukacyjnych oraz limity cudzoziemców na uczelniach.

Dla pracodawców nowe regulacje oznaczają jednak wyzwanie. Do tej pory procedura była prosta, gdyż wystarczyło otrzymać od cudzoziemca zaświadczenie z uczelni potwierdzające status studenta studiów stacjonarnych. Teraz ten dokument to za mało. Karolina Schiffter wyjaśnia, że pracodawcy będą musieli dokonać weryfikacji, czy zaświadczenie pochodzi od uczelni, która spełnia wymogi z nowego rozporządzenia. Niestety, taka weryfikacja nie jest prosta i wymaga zapoznania się z wieloma przepisami. Jako przykład mecenas Schiffter podaje ustawę o cudzoziemcach, która przewiduje, że obowiązkowi zatwierdzenia nie podlegają publiczne uczelnie akademickie. Dla działów HR powstaje więc pytanie, jak zweryfikować, czy dana uczelnia jest właśnie taką placówką. Można to sprawdzić w oficjalnej bazie RAD-on, w której znajduje się baza danych dotycząca szkolnictwa wyższego, jednak wydaje się to procesem bardzo skomplikowanym i czasochłonnym.

Sytuacji nie ułatwia sposób publikacji danych. Choć przepisy zobowiązują MSWiA do publikacji listy zatwierdzonych uczelni, firmy mają kłopot z jej znalezieniem. Nadia Winiarska z departamentu pracy w Konfederacji Lewiatan przyznaje, że tym samym przedsiębiorcy mają problem z ustaleniem, czy pracownik będący studentem może być zatrudniony bez zezwolenia. Statystyki pokazują skalę chaosu informacyjnego. Na liście MSWiA znajduje się obecnie 95 uczelni niepublicznych, podczas gdy w kraju działa ich ponad 200. Do tego dochodzi 135 uczelni publicznych, które nie wymagają wpisu. Oznacza to, że bezpiecznie można zatrudniać studentów z 230 uczelni spośród wszystkich funkcjonujących w Polsce. Zdaniem Karoliny Schiffter znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby zobowiązanie ministerstwa do publikacji pełnej, scalonej listy – zarówno uczelni zatwierdzonych, jak i tych zwolnionych z obowiązku zatwierdzenia, co znacznie ułatwiłoby weryfikację.

Gra o wysoką stawkę

Zlekceważenie obowiązku weryfikacji niesie za sobą poważne konsekwencje. Brak sprawdzenia uczelni może skutkować tym, że pracodawca nieświadomie zatrudni cudzoziemca – studenta z placówki niespełniającej wymogów. W świetle prawa takie zatrudnienie jest nielegalne. W takiej sytuacji pracodawcy grozi kara grzywny w wysokości od 3 tys. zł do nawet 50 tys. zł za każdą osobę zatrudnioną niezgodnie z przepisami.

Eksperci zwracają uwagę, że choć istnieje przepis przejściowy pozwalający na kontynuację zatrudnienia na starych zasadach przez sześć miesięcy, czasu jest niewiele. Procedury administracyjne w Polsce są przewlekłe, a w wielu urzędach postępowanie trwa nawet od czterech do sześciu miesięcy. Rafał Rogala ostrzega, że jeśli urząd nie zdąży wydać zezwolenia w okresie przejściowym, pracownik będzie musiał natychmiast zaprzestać pracy, dlatego warto podjąć kroki już teraz. Wtóruje mu Karolina Schiffter, która rekomenduje jak najszybszą weryfikację, czy uczelnia spełnia nowe wymogi. Jeśli weryfikacja wypadnie negatywnie, należy bezzwłocznie rozpocząć starania o uzyskanie zezwolenia na pracę, aby zdążyć przed upływem terminów, czyli 1 czerwca 2026 r.

Nowe przepisy uderzą rykoszetem również w rynek edukacyjny. Jak zauważa Michał Kacprzyk, problem dotknie wielu uczelni prywatnych, w których istotną część słuchaczy stanowią cudzoziemcy. W obecnej sytuacji wielu z nich będzie poszukiwać alternatywy w postaci uczelni, na której studia gwarantują swobodny dostęp do rynku pracy. ©℗

Kryteria zatwierdzania jednostek prowadzących studia

Minister spraw wewnętrznych zatwierdza jednostkę prowadzącą studia na potrzeby przyjmowania cudzoziemców w drodze decyzji administracyjnej. Aby uczelnia mogła się znaleźć na takiej liście, musi spełnić łącznie wiele rygorystycznych warunków. Przede wszystkim jednostka musi istnieć od co najmniej pięciu lat przed złożeniem wniosku i w tym czasie prowadzić na terytorium Polski kształcenie, tworząc system szkolnictwa wyższego i nauki. Kolejnym wymogiem jest dostosowanie warunków rekrutacji. Procedury przyjmowania cudzoziemców na studia pierwszego i drugiego stopnia oraz jednolite studia magisterskie muszą uwzględniać szczegółowe wymogi określone w ustawie – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. Dodatkowo, wniosek uczelni jest weryfikowany pod kątem bezpieczeństwa – wpis na listę jest możliwy tylko wtedy, gdy nie ma zagrożenia dla obronności, bezpieczeństwa państwa, ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego, a także dla interesu Polski. ©℗