Szkoła online, czy tradycyjna?
– Nasza przygoda z edukacją rozpoczęła się 6 lat temu i początkowo nasz biznes zakładał prowadzenie zajęć w formule tradycyjnej. Organizowaliśmy kursy z obszaru muzyki, nauki gry na instrumentach takich jak gitara i pianino oraz języków obcych. Formuła zakładała, że żywy nauczyciel ma kontakt z żywymi uczniami w sali lekcyjnej, czyli tradycyjna formuła znana od początku masowej edukacji zapoczątkowanej w XIX wieku. Upatrywaliśmy szansy w modelu tradycyjnym oferując jednak lepszą ofertę. Jednak dwa lata temu po ogłoszeniu pełnego lockdownu straciliśmy możliwość świadczenia swojej usługi. W Tutore specjalizujemy się w edukacji dzieci i młodzieży uczęszczającej do szkoły podstawowej, prowadząc swoją działalność głównie w budynkach szkół publicznych, kiedy te były zamknięte nie mogliśmy prowadzić działalności. Byliśmy zmuszeni do transformacji – mówi Marcin Grzelak.
– Postanowiliśmy przekonwertować nasz model edukacji do wersji online. Brzmi to niewiarygodnie, ale w ciągu trzech dni doprowadziliśmy, że nasze zajęcia w wersji testowej pojawiły się na platformie z którą związaliśmy się na dłużej. Przekonwertowanie szkoły do wersji online zajęło nam 2 tygodnie – dodaje Grzelak.
Zapraszamy do wysłuchania najnowszego odcinka "DGPtalk: Z pierwszej strony".
Marcin Grzelak – Tutore Poland.