Gościnią Marcina Cichońskiego w podcaście "DGPtalk: Po stronie kultury" jest Kathia, producentka, autorka tekstów, kompozytorka, wokalistka i multiinstrumentalistka.
To jest moje marzenie, żeby właśnie było to „nie powiem”, żeby to określało właśnie moją muzykę. Niech będzie, „nie powiem”. Niech wszyscy robią „nie powiem” do mojej muzyki, to jest moje marzenia. Zaczęliśmy z grubej rury – mówi Kathia.
Jak piszę muzykę, to jestem bardziej smutna niż energiczna. Jak wychodzę na scenę, to nosi mnie. Piosenki na koncertach nie mają racji bytu być ujarzmione w jakikolwiek sposób. Nie mogą być takie poduszkowe. To wychodzi tak samo z siebie, z tej energii. Ja po prostu przebieram nóżkami, żeby wyjść na scenę i ją roznieść – dodaje Kathia.
Ja słucham całych płyt, ale żyjemy w czasach, gdzie słucha się singli. To jest już ostatni singiel i płyta na jesień. Oddaje moje dziecko, które robiłam skrupulatnie przez długi czas. Marzeniem by było móc być na takim poziomie, że wydaje dwa single i od razu płytę – mówi Kathia.