Gościem Szymona Glonka w podcaście "DGPtalk: Obiektywnie o biznesie" jest Józef Wiśniewski, założyciel, właściciel i prezes Wipasz S.A.

Czy jest Pan na liście importerów zboża?

Jestem na tej liście. Jestem na tej liście, ale nie wstydzę się tej listy. Nigdy nie mówiliśmy, że z Ukrainy nie kupowaliśmy. Mówimy, że co roku kupujemy produkty do produkcji paszy z Ukrainy rzędu 3 - 4 proc. Kupujemy te, które w Polsce są niedostępne lub trudno dostępne. Jest to 3 - 4 procent w stosunku do zakupów od rolników polskich – mówi Józef Wiśniewski.

Protest rolników

Wydaje mi się, że to jest protest już polityczny, nie protest rolników. Rolnicy zostali wmanewrowani w protest polityczny. Moim zdaniem jestem dobrym rozmówcą na temat rolnictwa, jego przeszłości jego rozwoju. Jestem synem rolnika, sam jestem rolnikiem i jestem przedsiębiorcą, który w sposób uczciwy, transparentny zbudował dużą Polską firmę. Skorzystałem ze środków unijnych, które mi przysługiwały. Natomiast nikt mi nie dał nic za darmo, nikogo nie okradłem, znam się na rolnictwie i ono mi na sercu leży – dodaje Wiśniewski.

Zakup zboża z Ukrainy

Porównując nasze zakupy od polskich rolników i rolników z Ukrainy w latach 2021 - 2023. Od polskich rolników wynoszą 1 915 419, prawie dwa miliony. Od ukraińskich rolników 83 000 ton. Jest to dokładnie 4 proc. kupione w tym czasie – kontynuuje prezes Wipasz.

Czy przed wojną też Pan kupował?

Też kupowałem. To, czego nie można kupić w Polsce, kupowałem. Teraz, co to jest to 83 000? Na to są dokumenty i każdego, kto będzie firmę oczerniał, podam do sądu. To wszystko jest udokumentowane, kiedy Wipasz kupił te zboża. 83000 ton kupiliśmy w ciągu 3 lat, z tego 44 000 ton kukurydzy kupiliśmy w okresie 4 marca 2022 a 1 kwietnia 2022. Kupiliśmy, bo była obawa, że zabraknie zboża. W tym czasie rolnicy nie sprzedawali. Zupełnie handel zbożem zanikł. Zboże, które kupiliśmy z Ukrainy, kupiliśmy w cenie, uwaga, bo to jest bardzo ważne, po 1363 zł za tonę. Za cały rok 2022 kupiliśmy kukurydzę w cenie 1350, a od rolników ze żniw 2022 kupiliśmy w cenie 1340. Czyli tak naprawdę kupiliśmy z Ukrainy drożej niż od rolników Polskich. Tylko dlatego, że byliśmy zmuszeni – wyjaśnia Józef Wiśniewski.

Co spowodowało, że ceny zbóż spadły?

W zbożach bilansuje się globalnie. To nie jest tak, że bilansuje się tylko w Polsce, w Europie to się bilansuje globalnie. […] Inflacja spowodowała, że na świecie nie marnuje się jedzenia. To spowodowało, że po prostu jest więcej zboża. […] Ocieplenie klimatu też ma znaczenie. Zimy powodowały zawsze straty w uprawach. Jakieś wymarznięcia czy pleśnie, które powodowały, że mniej się zbierało. No i proszę zauważyć wzrost produkcji Rosji. Olbrzymi wzrost produkcji zbóż w Rosji, która dyktuje ceny na świecie. Tu jest prawo popytu i podaży, tutaj nikt nie jest winny. Możemy wrócić do Ukrainy. Jaki Ukraina ma wpływ na ceny czy na rolnictwo w Polsce. Oczywiście ma bardzo duży wpływ. Tylko uwaga, musimy sobie jako Polacy zadać pytania zasadnicze, czy chcemy mieć za sąsiada Ukrainę, czy Rosję – komentuje prezes Wipasz.