Biznes jest zainteresowany implementacją nowych technologii, ale postęp w tej sferze zachodzi powoli. Barierę stanowią m.in. niedostateczny poziom kom petencji cyfrowych i brak strategicznego podejścia do transformacji MŚP oraz – jak zwykle – pieniądze.
Przemawiając w Parlamencie Europejskim nowej kadencji, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen mówiła: – Nie ma Europy bez MŚP. To one są bijącym sercem naszej gospodarki.
Wskazała, że przyszedł czas, aby zerwać z nadmiernym obciążeniem sektora i zadbać o zachęty do rozwoju. Wynika to zapewne nie tylko z rosnącej świadomości, że cyfryzacja gospodarki stanowi dziś w znacznej mierze o jej konkurencyjności, ale także z faktu, że już za kilka lat wzajemnie rozliczać się będziemy z realizacji celów „Drogi ku cyfrowej dekadzie”. Program polityki transformacji cyfrowej UE zakłada, że do 2030 r. ponad 90 proc. unijnych MŚP osiągnie co najmniej podstawowy poziom wskaźnika wykorzystania technologii cyfrowych, a 75 proc. wszystkich przedsiębiorstw powinno korzystać z chmury, AI lub dużych zbiorów danych. Dziś postęp w tej dziedzinie w krajach członkowskich Komisja Europejska ocenia jako zbyt wolny i nierównomierny. Polskie mikrofirmy oraz małe i średnie przedsiębiorstwa mają do przebycia wyjątkowo długą drogę, by osiągnąć ten cel. MŚP generują blisko co drugą złotówkę w PKB naszego kraju. Bez skutecznej transformacji cyfrowej sektora nie uda się zapewnić konkurencyjności gospodarki w kraju, ale także w całej Europie.
Jest wola, brakuje efektów
Badania rynkowe wskazują, że polskie firmy chcą zwiększać nakłady na nowe technologie – przede wszystkim rozwiązania AI i cyberbezpieczeństwo. Większość Polaków uważa także, że cyfryzacja może pomóc rozwiązać najważniejsze problemy, przed jakimi stoi nasz kraj. Mimo to mierzymy się z dużym problemem niskiego stopnia implementacji narzędzi cyfrowych przez małe i średnie firmy. Polska, podobnie jak wszystkie państwa Europy Środkowo -Wschodniej, osiąga wyniki poniżej unijnej średniej pod względem odsetka małych i średnich przedsiębiorstw o przynajmniej podstawowym stopniu cyfryzacji. Skala problemu jest przytłaczająca. Bank Gospodarstwa Krajowego podaje, że nawet 57 proc. krajowych MŚP można uznać za wykluczone cyfrowo. 20 proc. firm z polskiego sektora MŚP do tej pory nie wdrożyło też żadnego z rozwiązań cyfrowych, takich jak przetwarzanie w chmurze, narzędzia AI, elektroniczne fakturowanie czy choćby oprogramowanie ułatwiające współpracę wewnątrz firmy. Co stoi na przeszkodzie?
Nie ma transformacji bez kompetencji i bezpieczeństwa
Polska boryka się z problemem niedoboru wykwalifikowanych specjalistów ICT, niezbędnych, by zaspokoić potrzeby współczesnej gospodarki. Zapotrzebowanie na ekspertów cyfrowych stale rośnie. „Droga ku cyfrowej dekadzie” zakłada, że do 2030 r. będzie ich w Europie ponad 20 mln (dziś jest ich ok. 10 mln). Polska jest znacznie poniżej średniej UE pod względem odsetka specjalistów ICT wśród ogółu pracowników. Choć problem ten dotyczy całego sektora prywatnego, to MŚP są szczególnie narażone na jego konsekwencje. To one najpilniej potrzebują dziś transformacji cyfrowej, a jednocześnie dysponują zwykle najmniejszymi środkami, by konkurować o cenne, deficytowe talenty.
Ponadto pod względem odsetka obywateli posiadających przynajmniej podstawowe umiejętności cyfrowe Polska znajduje się w ogonie Europy. MŚP nie tylko nie stać na zatrudnienie specjalistów ICT, którzy prowadziliby w ich firmach transformację, ale sami bardzo często nie dysponują wiedzą i umiejętnościami, by na własną rękę wdrażać w swoich organizacjach narzędzia cyfrowe. To właśnie rozwój niezbędnych, choćby podstawowych, umiejętności koniecznych do wdrażania nowych technologii wśród szerokiego grona przedsiębiorców powinien stanowić jeden z priorytetów. Wyposażenie MŚP w wiedzę i kompetencje cyfrowe potrzebne, by wdrażać rozwiązania cyfrowe i korzystać z nich, powinno stanowić jeden z priorytetów władz.
Niedostateczna świadomość i kompetencje w sferze cyfrowej wiążą się ściśle z kolejnym obszarem technologicznym, który determinuje dziś realia cyfrowej gospodarki i dynamikę rozwoju technologicznego. Mowa o cyber bezpieczeństwie. W obliczu niesłychanej dotychczas skali zagrożeń dbałość o bezpieczeństwo cyfrowe musi stanowić nieodłączny element transformacji. Dlatego stanowi ono dziś jeden z priorytetów władz i dużych przedsiębiorstw w regionie. Mniejsze firmy często nadal nie zdają sobie sprawy ze znaczenia cyberbezpieczeństwa, a wydatki w tej sferze postrzegają jako uciążliwy obowiązek, a nie jako cenną inwestycję o pewnym zwrocie.
Strategia i środki
Niezmiennie od lat problemem na drodze implementacji rozwiązań cyfrowych przez MŚP są oczywiście warunki finansowe. Nieliczne firmy tego sektora mogą pozwolić sobie na wydzielenie budżetu przeznaczonego na wdrażanie technologii i cyfryzację. Choć istnieją krajowe i ogólnoeuropejskie programy wsparcia, to najwyraźniej nie są one wystarczające lub firmy zwyczajnie o nich nie wiedzą. Być może kamieniem milowym w tej kwestii okaże się godny pochwały, ogłoszony niedawno przez wicepremiera, ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego program pożyczek dla biznesu.
Blisko trzy miliardy złotych z KPO ma trafić w ramach pożyczek do polskich przedsiębiorstw w celu wsparcia ich transformacji cyfrowej. Środki te mają zostać przeznaczone na wdrożenia rozwiązań chmurowych czy z dziedziny internetu rzeczy, AI i dużych zbiorów danych. Pomoc ma trafić do tysięcy firm. Nowy instrument wsparcia ma stymulować inwestycje w nowoczesne technologie, które z kolei przyczynią się do wzrostu innowacyjności i efektywności polskich firm.
W obszarze tym potrzeba odważnych, zdecydowanych działań władz, nakierowanych na rozwój silnego, lokalnego ekosystemu, w którym MŚP stymulowane są do tworzenia i implementowania nowych usług i produktów cyfrowych. Wydatki na ten cel mogą się okazać dla władz bardzo trafną inwestycją. Przy odpowiednim wsparciu krajowe MŚP będą rozwijać innowacyjne narzędzia, z których z powodzeniem korzystać będzie mógł sektor publiczny. W interesie władz i polskich przedsiębiorstw jest umocnienie lokalnego rynku i zacieśnianie współpracy. Środki finansowe na cyfryzację muszą jednak trafiać do MŚP w myśl jasnej i przemyślanej strategii, która dyktowałaby metody wsparcia dla przedsiębiorców, w tym szczególnie MŚP i start-upów. Celem powinno być dążenie do zwiększenia podaży polskich produktów AI, wprowadzenie nowych form finansowania czy ulg podatkowych, które będą stymulowały rozwój, ale także edukacja polskich przedsiębiorców w zakresie wykorzystania danych.
W istocie małe i średnie firmy w kraju i Europie nie działają w próżni. Na ich zdolność do rozwoju, poza dedykowaną im strategią, w ogromnej mierze wpływa całokształt otoczenia prawnego, w którym się poruszają. Ostatnie lata w europejskiej legislacji pokazują, że jak najbardziej zasadne jest pytanie, czy na drodze postępu cyfryzacji małych i średnich firm nie stoi właśnie nadmierna regulacja rynku.
Warunki do rozwoju
Na przełomie dekady w UE nastąpiła prawdziwa eksplozja regulacyjna dotycząca jednolitego rynku cyfrowego i technologii. W 2018 r. uchwalono zaledwie kilku aktów prawnych w sferze cyfrowej. W roku 2021 przyjętych i w przygotowaniu było ok. 15 aktów i dyrektyw, a trend ten utrzymał się przez kolejne dwa lata. Procedowano wtedy każdego roku ponad 20 regulacji dotyczących unijnej sfery cyfrowej.
Znaczne koszty analizy prawnej pod kątem mnożących się przepisów i adaptacji do nowych wymogów wpływają na działalność istniejących przedsiębiorstw z branży cyfrowej, ale także na gotowość pozostałych MŚP do implementacji narzędzi cyfrowych. Dla wielu z nich stanowi to barierę nie do przejścia. W istocie zawiłe czy wręcz nieprzyjazne otoczenie prawne – które nie sprzyja innowacyjnej działalności gospodarczej – może także zniechęcać obywateli do podejmowania działalności gospodarczej. Jeśli chcemy zrealizować założenia cyfrowej dekady i pewnie zmierzać w nowym kierunku wytyczonym dla Europy przez obecne władze, musimy zadbać nie tylko o jasność przepisów, ale także obniżenie kosztów wynikających z konieczności zapewniania zgodności z obowiązującymi regulacjami.
Rygorystyczne, skomplikowane, liczne przepisy nie tylko dotykają MŚP w sposób bezpośredni. Istotną przeszkodą na drodze wdrażania rozwiązań cyfrowych może być także utrudniony dostęp do wiodących narzędzi oferowanych przez liderów sektora cyfrowego. W odpowiedzi na nawałnicę regulacji rynku cyfrowego w Unii Europejskiej część największych dostawców cyfrowych zadecydowało, że część ich usług może nie dotrzeć do Europy.
Małe i średnie przedsiębiorstwa są głodne technologii i rozwoju. W Europie nie brakuje ambitnych, pomysłowych przedsiębiorców. Aby odpowiedzieć na ich potrzeby – i w efekcie realizować założenia umacniania unijnej gospodarki w oparciu o ich potencjał – musimy zagwarantować im sprzyjające otoczenie prawne, ale także zadbać o dostęp do środków finan sowych na transformację i rozwijać wśród przedsiębiorców kompetencje niezbędne, by implementować nowe technologie i korzystać z nich. ©℗