Znów na podium. Niedobrze

W tych trzech państwach inflacja liczona jako roczna zmiana zharmonizowanego wskaźnika cen konsumpcyjnych przekracza 4 proc. (u nas we wrześniu było to 4,2 proc.). Ostatnie przyśpieszenie to w głównej mierze efekt częściowego uwolnienia cen prądu i ciepła. Ale to stosunkowo niewielka część ogólnej dynamiki cen. Obliczana przez Eurostat inflacja z wyłączeniem cen administrowanych wynosiła u nas we wrześniu 3,5 proc. I tu również byliśmy na trzecim miejscu – za Rumunią i Belgią. Inflacja w strefie euro wyniosła we wrześniu 1,7 proc. i znalazła się poniżej celu EBC, pozwalając mu na dokonanie w czwartek trzeciej w tym roku obniżki stóp procentowych. ©Ⓟ

ikona lupy />
Inflacja HICP, w skali 12 miesięcy / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe

Wzrost będzie się kurczył

Zaczynajmy przyzwyczajać się do tego, że czasy 5-proc. wzrostu gospodarczego minęły. Niedługo 3–4 proc. wzrostu PKB będziemy oceniać jako wyjątkowo udane wyniki. Wskazują na to długoterminowe projekcje resortu finansów, które służą samorządom jako podstawa do szacowania limitów wydatków. Projekcje mają charakter techniczny, lecz pokazują nasz potencjał wzrostu. A ten przez 20 najbliższych lat będzie stopniowo malał. Można to wiązać z niekorzystną sytuacją demograficzną. Wyż demograficzny z przełomu lat 70. i 80. będzie wchodził w wiek emerytalny w latach 40. I wtedy nasze normalne tempo wzrostu gospodarczego będzie poniżej 1 proc. Resort zakłada też w swoich wytycznych stopniową obniżkę tempa wzrostu płac oraz inflację na poziomie celu NBP, czyli 2,5 proc. ©Ⓟ

ikona lupy />
Roczna zmiana w ujęciu realnym / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe

Runy krótsze i mocniejsze

W czasie kryzysu z lat 2007–2008, żeby bank znalazł się w sytuacji bez wyjścia, trzeba było co najmniej kilkunastu dni. Ale wtedy trzeba było ustawiać się w kolejkach pod oddziałami. Obecnie, jeśli dochodzi do runu na bank, odbywa się on elektronicznie, przez zlecanie w aplikacji na smartfonie lub w serwisie internetowym – i instytucje finansowe mogą stracić dużą część depozytów już w ciągu jednego, dwóch dni. Tempo odpływu pieniędzy pokazuje przygotowane przez Bazylejski Komitet ds. Nadzoru Bankowego zestawienie podmiotów, które popadły w problemy płynnościowe i zniknęły z rynku. Pokazuje ono też skalę tego odpływu. Ubiegłoroczne głośne przypadki z USA to banki, z których klienci zabrali (w SVB uwzględniono również szacunek odpływu środków w dniu, w którym bank zamknięto) ponad połowę pieniędzy. ©Ⓟ

ikona lupy />
Runy na banki / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe