Napój alkoholowy sprzedawany pod marką Kingsbury rodzi prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd z podobnym towarem oznaczonym jako Finsbury – wynika z wyroku Sądu UE.
Sprawa zaczęła się, gdy cypryjska spółka Belles Marks LTD złożyła do Urzędu UE ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) wniosek o rejestrację unijnego znaku towarowego słownego Kingsbury. Oznaczenie odnosiło się do klasy 33, obejmującej napoje alkoholowe, w tym cydr. Rejestracji sprzeciwiała się niemiecka spółka Borco-Marken-Import Matthiesen GmbH & Co. KG (dalej: Borco), powołując się na swoje prawa do wcześniejszego znaku słownego Finsbury, obejmującego gin, napój również mieszczący się w klasie 33.
Wydział sprzeciwów EUIPO przyznał rację Niemcom, innego zdania była natomiast izba odwoławcza tego organu, według której nie istniało prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd. Spółka Borco zaskarżyła decyzję Izby Odwoławczej EUIPO do Sądu UE, wnosząc o stwierdzenie jej nieważności. Jedną z osi sporu było podobieństwo towarów oznaczonych spornymi znakami. Borco przekonywało, że cydr i gin są nie tylko podobne do siebie (jak stwierdziła Izba Odwoławcza), ale wręcz bardzo podobne. Sąd nie podzielił tego argumentu – zauważył, że surowce i procesy potrzebne do produkcji obu napojów są odmienne, a ponadto cydr i gin różnią się zawartością alkoholu.
I organ, i sąd analizowały podobieństwa między znakami z punktu widzenia konsumentów posługujących się językiem hiszpańskim. Zgodnie stwierdziły, że pod względem fonetycznym oznaczenia są podobne w stopniu przeciętnym. Nie budziło też wątpliwości, że chociaż dla części odbiorców znaki będą się różnić koncepcyjnie (człon „king” odbiorą jako określenie pochwalne, a wyrażenie „finsbury” skojarzą z dzielnicą Londynu), to jednak dla zdecydowanej większości konsumentów porównanie koncepcyjne znaków nie jest możliwe.
Sąd zgodził się natomiast ze stroną skarżącą, że Izba Odwoławcza popełniła błąd, określając stopień podobieństwa wizualnego kolidujących znaków jako niski. Jak zauważył, oznaczenia składają się odpowiednio z ośmiu i dziewięciu liter, z czego aż siedem jest wspólnych dla obu znaków. Podkreślił, że oznaczenia różnią się pierwszymi literami oraz występowaniem litery „g” w jednym z nich. Stopień podobieństwa wizualnego ocenił więc jako co najmniej przeciętny.
Ta obserwacja miała wpływ na ogólną ocenę prawdopodobieństwa wprowadzenia w błąd. Sąd UE uznał, że takie prawdopodobieństwo istnieje i stwierdził nieważność decyzji Izby Odwoławczej EUIPO.©℗
orzecznictwo
Podstawa prawna
Wyrok Sądu UE z 11 września 2024 r. w sprawie T-603/23