Fala niewypłacalności przedsiębiorców wywołuje w zarządach słuszne obawy co do ich odpowiedzialności za działania i zobowiązania spółki. Jednak, jak pokazuje praktyka, świadomość obowiązku zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości i dolegliwości z tym związanych jest niska.
Członkowie zarządu muszą złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości w ciągu 30 dni od dnia, w którym spółka stała się niewypłacalna (o tym momencie piszemy niżej). Co istotne, obowiązek ten ciąży na każdym członku zarządu z osobna, a nie na zarządzie jako organie. Oznacza to, że ‒ niezależnie od ustalonych w spółce zasad reprezentacji ‒ każdy członek zarządu musi złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości. Wobec tego, nawet jeśli w organie nie ma zgody w sprawie podjęcia kroków upadłościowych, to ‒ o ile jest spełniona przesłanka niewypłacalności ‒ każdy członek zarządu powinien indywidualnie złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości.
WAŻNE! Wniosek o ogłoszenie upadłości trzeba starannie przygotować. Musi on spełniać wymogi formalne, ponieważ tylko skutecznie złożony wniosek chroni członka zarządu od odpowiedzialności. Jeśli zatem sąd zwróci wniosek ze względów formalnych, to trzeba go ponownie wnieść po uzupełnieniu braków, jeszcze zanim upłynie termin 30 dni od zaistnienia stanu niewypłacalności.
Jak wyżej podkreśliliśmy, wniosek złożony przez jednego członka zarządu nie zwalnia pozostałych z tego obowiązku. Jednak zgodnie z dominującym stanowiskiem doktryny terminowe złożenie wniosku nawet przez jednego członka zarządu może zwolnić pozostałych członków tego organu z odpowiedzialności.
Często pojawia się też pytanie, czy obowiązek ten dotyczy nowych członków zarządu, którzy objęli swoją funkcję, gdy spółka była już niewypłacalna. Otóż nie są oni zwolnieni z obowiązku złożenia wniosku o upadłość. Różnica dla nowego członka zarządu jest tylko taka, że termin 30 dni biegnie od momentu, w którym objął funkcję członka zarządu, nie zaś od momentu zaistnienia niewypłacalności.
Warto również podkreślić, że obowiązek złożenia wniosku o upadłość nie ustaje nawet po upływie 30 dni. To oznacza, że choćby ten termin został już przekroczony, członkowie zarządu nadal bedą zobowiązani złożyć wniosek.
Kiedy spółka staje się niewypłacalna
Ustawa z 28 lutego 2003 r. ‒ Prawo upadłościowe (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 794; dalej: p.u.) przewiduje dwie przesłanki, które determinują stan niewypłacalności spółki. Aby stwierdzić, że tak jest, wystarcza spełnienie jednej z nich.
▶ Przesłanka płynnościowa polega na utracie zdolności wykonywania przez spółkę wymagalnych zobowiązań pieniężnych. W dużym uproszczeniu oznacza to, że spółka nie dysponuje wystarczającymi środkami na zaspokojenie wierzycieli i stan ten jest trwały ‒ nie ma realnych perspektyw, że odzyska płynność.
Przesłance tej służy domniemanie, które ma pomóc m.in. wierzycielom w ustaleniu stanu niewypłacalności spółki. Zgodnie z nim dłużnik utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych, jeżeli opóźnienie w wykonaniu zobowiązań pieniężnych przekracza trzy miesiące.
▶ Przesłanka bilansowa jest związana z nadmiernym zadłużeniem spółki, tj. gdy zobowiązania pieniężne przekraczają wartość jej majątku, a stan ten utrzymuje się przez okres przekraczający 24 miesiące. Można uznać, że jest to przesłanka stricte matematyczna, która polega na porównaniu stanu majątku ze stanem zobowiązań, przy uwzględnieniu wytycznych wskazanych w p.u. (tj. m.in. wyłączając ze zobowiązań pożyczki udzielone przez wspólników, czy też biorąc pod uwagę rynkową wartość majątku). Jeśli wynik przez dwa lata będzie ujemny – spółka spełnia przesłankę.
Przesłance tej ‒ podobnie jak w przypadku przesłanki płynnościowej ‒ towarzyszy domniemanie. Domniemywa się, że zobowiązania pieniężne dłużnika przekraczają wartość jego majątku, jeżeli zgodnie z bilansem jego zobowiązania, z wyłączeniem rezerw na zobowiązania oraz zobowiązań wobec jednostek powiązanych, przekraczają wartość jego aktywów, a stan ten utrzymuje się przez okres przekraczający 24 miesiące.
WAŻNE! Każdorazowy powrót do stanu przewagi majątku nad zobowiązaniami pieniężnymi spowoduje przerwanie biegu 24-miesięcznego okresu zadłużenia, niezbędnego do zaistnienia niewypłacalności. Wystarczy więc, że spółka udowodni, że choć na chwilę wróciła do stanu, w którym majątek przewyższał jej zobowiązania pieniężne, aby uznać, że termin 24 miesięcy uległ przerwaniu i jest liczony od nowa.
Mimo, zdawałoby się, jasnych przesłanek determinujących stan niewypłacalności, często ustalenie, czy spółka w rzeczywistości jest niewypłacalna, jest złożonym procesem. Znaczenie może mieć m.in. charakter prowadzonej działalności, np. w spółkach inwestycyjnych ciężko oczekiwać, aby stale ich majątek był wyższy niż zobowiązania. Z tego względu priorytet nadaje się głównie pierwszej z przesłanek. Trzeba w związku z tym uzasadnić, że spółka trwale utraciła zdolność do regulowania zobowiązań, co wcale nie jest prostym zadaniem. Brak dookreślenia przez ustawodawcę, w jaki sposób badać utratę zdolności płatniczej, powoduje, że interpretacja tego sformułowania może być bardzo szeroka. Czasami sytua cja, która wydawałaby się nie przesądzać o niewypłacalności, może być uznana za okoliczność jednak ją determinującą.
Każda sytuacja powinna być zatem analizowana indywidualnie. Warto przy tym pamiętać, że przyjęta argumentacja dla uzasadnienia momentu niewypłacalności będzie stanowić pole obrony przed ewentualnymi zarzutami ze strony wierzycieli co do zaniechania złożenia wniosku w terminie. Warto zatem się pokusić o lekturę orzecznictwa w tym zakresie i ostrożnie przyglądać się sytuacji spółki, aby wyczuć, które momenty mogą się okazać krytyczne dla jej działalności. W razie zauważenia nieprawidłowości każdy z członków zarządu powinien niezwłocznie podjąć kroki, by ustalić, czy spółka jest niewypłacalna, a jeśli tak, to złożyć wniosek o upadłość.
Likwidacja to co innego
Pytanie, które zwykle zadają sobie przedsiębiorcy, brzmi – co wybrać: upadłość czy likwidację. Jakkolwiek przedmiot obu postępowań jest w zasadzie zbieżny (oba dążą do likwidacji podmiotu), to jednak zasadnicza różnica pomiędzy upadłością a likwidacją sprowadza się do tego, że w pierwszym przypadku członek zarządu ma obowiązek określony ustawą, a w drugim – dowolność w podjęciu decyzji.
Postawienie spółki w stan likwidacji nie zastępuje złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości. Jeśli spółka jest niewypłacalna, to na członkach zarządu spoczywa obowiązek złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości. Tego obowiązku nie uchyla podjęcie uchwały o otwarciu likwidacji przez zgromadzenie wspólników lub walne zgromadzenie.
Jeśli zatem przeprowadzona analiza finansowa spółki prowadzi do uznania, że nie jest ona niewypłacalna, ale nie zamierza kontynuować działalności, likwidacja będzie właściwym rozwiązaniem. W przeciwnym wypadku konieczne jest złożenie wniosku o upadłość.
Co więcej, jeśli dojdzie do otwarcia likwidacji spółki niewypłacalnej, to obowiązek złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości obejmie również likwidatora.
Konsekwencje zaniedbania
Sankcje za niezłożenie wniosku o ogłoszenie upadłości mogą być dla członków zarządu bardzo dotkliwe i nie sprowadzają się wyłącznie do odpowiedzialności za ewentualne niespełnione zobowiązania spółki.
▶ Odpowiedzialność odszkodowawcza na podstawie art. 21 ust. 3 p.u. lub art. 299 albo art. 300132 ustawy z 15 września 2000 r. ‒ Kodeks spółek handlowych (dalej: k.s.h.) – wszystkie podstawy przewidują odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną wskutek niezłożenia wniosku o ogłoszenie upadłości w terminie. Szkodą co do zasady jest niezaspokojona wierzytelność.
Mimo zbliżonej konstrukcji przepisów szczególnie dwie różnice odgrywają ważną rolę w dochodzeniu roszczeń. Pierwsza z nich sprowadza się do kręgu osób odpowiedzialnych za szkodę – o ile art. 299 i 300132 k.s.h. dotyczy wyłącznie odpowiednio spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i prostej spółki akcyjnej (i ich członków zarządu), o tyle art. 21 ust. 3 p.u. odnosi się już do każdego, kto na podstawie ustawy, umowy spółki lub statutu ma prawo do prowadzenia spraw dłużnika i do jego reprezentowania, samodzielnie lub łącznie z innymi osobami. Oznacza to zatem m.in. odpowiedzialność zarządu spółek akcyjnych. Z kolei druga różnica sprowadza się do przesłanek umożliwiających dochodzenie danego roszczenia – odpowiedzialność na podstawie art. 21 ust. 3 p.u., w przeciwieństwie do art. 299 i 300132 k.s.h., nie zależy od wcześniejszego skierowania powództwa czy prowadzenia egzekucji wobec majątku spółki i jej bezskuteczności. Wobec powyższego wierzyciel nie musi uprzednio wchodzić w spór ze spółką i oczekiwać na jego merytoryczne rozstrzygnięcie. Oczywiście uzyskanie prawomocnego wyroku zasądzającego wobec spółki może być dla wierzyciela użyteczne, ponieważ wówczas sąd w postępowaniu przeciwko członkowi zarządu nie będzie rozważał kwestii istnienia wierzytelności. ©℗
Uwaga! Jak wskazują art. 299 i 300132 k.s.h., członek zarządu może się uwolnić od odpowiedzialności, gdy wykaże jedną z poniższych przesłanek niżej, tj. że:
- w terminie złożył wniosek o ogłoszenie upadłości lub sąd wydał postanowienie o otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego albo o zatwierdzeniu układu w postępowaniu w przedmiocie zatwierdzenia układu,
- nie ponosi winy w niezłożeniu wniosku,
- wierzyciel (lub inny podmiot) nie poniósł szkody.
▶ Odpowiedzialność podatkowa członków zarządu spółek kapitałowych za zaległości podatkowe spółki kapitałowej (art. 116 i 116b ustawy z 29 sierpnia 1997 r. ‒ Ordynacja podatkowa; t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 2383; ost.zm. Dz.U. z 2024 r. poz. 879; dalej: o.p.).
Odpowiedzialność ta dotyczy członków zarządów wszystkich spółek kapitałowych. Jeżeli egzekucja z majątku spółki okazała się bezskuteczna, to członkowie zarządu odpowiadają solidarnie całym swoim majątkiem za zaległości podatkowe spółki, w stosunku do których termin płatności upłynął w czasie pełnienia obowiązków w zarządzie.
Likwidatorzy spółki, z wyjątkiem likwidatorów ustanowionych przez sąd, odpowiadają za zaległości podatkowe spółki powstałe w czasie likwidacji.
O odpowiedzialności członków zarządu decyduje w tym wypadku organ podatkowy, wydając stosowną decyzję.
Uwaga! Członek zarządu może się uwolnić od odpowiedzialności, gdy:
- we właściwym czasie zgłosił wniosek o ogłoszenie upadłości lub w tym czasie zostało otwarte postępowanie restrukturyzacyjne, albo
- niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości nastąpiło bez jego winy;
- wskaże mienie spółki, z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie zaległości podatkowych spółki w znacznej części.
▶ Odpowiedzialność osób trzecich z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne (art. 31 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych; t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 497 ‒ w związku z art. 116 i 116b o.p.).
Odpowiedzialność członków zarządu spółek kapitałowych za zaległości spółki z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne kształtuje się analogicznie do odpowiedzialności za zaległości podatkowe przewidzianej w art. 116 o.p.
▶ Odpowiedzialność karna (art. 586 k.s.h.).
Członkowie zarządu, którzy wcale nie złożyli wniosku o ogłoszenie upadłości lub złożyli go po upływie terminu, podlegają karze grzywny, karze ograniczenia wolności lub karze pozbawienia wolności do roku.
Co istotne, przestępstwo to:
- nie musi doprowadzić do powstania szkody ani istnienia niebezpieczeństwa jej powstania po stronie wierzycieli spółki – przestępstwo zostaje popełnione przez samo zaniechanie złożenia wniosku, w sytuacji, w której istniał taki obowiązek;
- można popełnić tylko umyślnie – oznacza to, że członek zarządu musi mieć świadomość co do stanu niewypłacalności spółki, który uzasadniał złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości.
Uwaga! Jeśli jest zagrożenie niewypłacalnością spółki członek zarządu lub likwidator może odpowiadać również za tzw. przestępstwa na szkodę wierzycieli, czyli np. za wybiórcze zaspokajanie wierzycieli, upłynnianie majątku czy też zawieranie transakcji, które są sprzeczne z zasadami gospodarowania (art. 300–302 ustawy z 6 czerwca 2000 r. ‒ Kodeks karny; t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 17). Wobec tego, już w sytuacji zagrożenia niewypłacalnością, członek zarządu lub likwidator powinien podejmować czynności zarządu spółką ze szczególną rozwagą.
▶ Zakaz prowadzenia działalności gospodarczej oraz pełnienia funkcji (art. 373 p.u.).
Jak się okazuje, w praktyce niewielu przedsiębiorców łączy zakaz prowadzenia działalności gospodarczej z obowiązkiem zgłoszenia wniosku o upadłość, nie zdając sobie sprawy z bolesności sankcji z tym związanych. Wspomniany zakaz ma chronić innych uczestników obrotu przed powierzaniem funkcji zarządczych tym osobom, które nie zachowują należytej staranności w zarządzaniu.
Wobec tego warto przypomnieć, że sąd upadłościowy w stosunku do członka zarządu lub likwidatora, który nie złożył ze swojej winy, w ustawowym terminie, wniosku o ogłoszenie upadłości, może orzec zakaz:
- prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek lub w ramach spółki cywilnej,
- pełnienia funkcji zarządcy sukcesyjnego, członka rady nadzorczej, członka komisji rewizyjnej, reprezentanta lub pełnomocnika osoby fizycznej prowadzącej działalność gospodarczą w zakresie tej działalności, spółki handlowej, przedsiębiorstwa państwowego, spółdzielni, fundacji lub stowarzyszenia.
Sankcja ta może być bardzo dotkliwa. Sąd może bowiem orzec wspomniany zakaz na okres od jednego roku aż do 10 lat! Sąd przy orzekaniu o długości zakazu bierze pod uwagę stopień winy oraz skutki podejmowanych działań, w szczególności obniżenie wartości ekonomicznej przedsiębiorstwa upadłego i rozmiar pokrzywdzenia wierzycieli. Ostatecznie wysokość kary będzie zależała od całości okoliczności faktycznych związanych z zaniechaniem złożenia wniosku.
Co jednak istotne:
- postępowanie może być zainicjowane tylko na wniosek, złożony np. przez wierzyciela – sąd nie podejmuje aktywności z urzędu;
- jeśli wniosek nie zostanie złożony lub zostanie złożony po terminie (przypomnijmy, że członkowie zarządu mają na to maksymalnie 30 dni od dnia, w którym spółka stała się niewypłacalna) sąd nie musi orzec takiego zakazu;
- gdy rozmiar pokrzywdzenia wierzycieli jest nieznaczny i złożono wniosek restrukturyzacyjny (wniosek o otwarcie przyspieszonego postępowania układowego, postępowania układowego lub postępowania sanacyjnego), sąd może oddalić wniosek o orzeczenie zakazu. A wniosek taki mogą złożyć przedsiębiorcy w rozumieniu kodeksu cywilnego, czyli zarówno osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą, spółki osobowe, spółki akcyjne czy z ograniczoną odpowiedzialnością.
Podsumowanie
Członek zarządu, który nie złoży wniosku o ogłoszenie upadłości w terminie, naraża się na wiele dotkliwych sankcji. Aby uniknąć opisanej wyżej odpowiedzialności, każdy członek zarządu lub likwidator powinien uważnie i stale obserwować sytuację spółki, a jeśli zauważy znaki wskazujące na problemy finansowe, starannie przeanalizować sytuację spółki.
Warto w związku z tym wypracować wewnętrzne praktyki i zasady monitorowania płynności finansowej spółki. Tylko takie działanie pozwoli na właściwą ocenę momentu, w którym zaistniał stan niewypłacalności – a tym samym rozpoczął się bieg 30-dniowego terminu i powstał obowiązek złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości. ©℗