Telewizja Polska ma zapewnione finansowanie jedynie do końca sierpnia. Jak wynika z ustaleń DGP, wkrótce do państwowych nadawców popłyną następne miliony.

Jednym ze 100 konkretów – postulatów Koalicji Obywatelskiej w jesiennych wyborach parlamentarnych – było zatrzymanie finansowania dla „fabryki kłamstw i nienawiści jaką stała się Telewizja Polska i inne media publiczne”. Pieniądze miały trafić na leczenie raka. Dziś na stronie internetowej komitetu obietnica ta nadal jest oznaczona jako „w trakcie realizacji”. O tym, że postulat nadal jest jednak aktualny, przypomina Platforma Obywatelska w mediach społecznościowych. „Pieniądze, które PiS chciał przeznaczyć na TVP, wydamy na opiekę zdrowotną dla dzieci i młodzieży” – czytamy we wpisie opublikowanym na platformie X w niedzielę.

Rezerwa zasila TVP

Rzeczywistość wygląda jednak trochę inaczej. Według przyjętej przez nową większość parlamentarną ustawy okołobudżetowej w 2024 r. publiczne media mogły liczyć na wsparcie w wysokości do 3 mld zł. Grudniowe weto Andrzeja Dudy zmusiło rząd do wycofania się z tamtej propozycji. W nowej wersji zapis więc zniknął, a prezydent podpisał ustawę i w trybie kontroli następczej skierował do Trybunału Konstytucyjnego.

Zimowe zawirowania zmusiły rząd do szukania rozwiązań tymczasowych. Jak mówił w wywiadzie dla DGP w lutym likwidator TVP Daniel Gorgosz, telewizja wystąpiła z wnioskiem o przyznanie specjalnej dotacji. Na tej podstawie media publiczne otrzymały część potrzebnego wsparcia.

Łącznie w ostatnich miesiącach do mediów publicznych popłynęło ponad 1,275 mld zł, w tym do telewizji 1,02 mld zł. Wypłata podzielona była na trzy transze: jedną z rezerwy ogólnej – w lutym 250 mln zł (w tym 220 mln zł dla TVP), a z rezerwy celowej dwukrotnie: w kwietniu 600 mln zł (480 mln zł dla TVP) i czerwcu 425 mln zł (320 mln zł dla TVP).

To jednak ciągle kropla w morzu potrzeb. – Żyjemy od wypłaty do wypłaty. Czekamy, aż kolejny raz pojawi się łaska pańska – słyszymy nieoficjalnie od jednego z rozmówców w TVP.

Czerwcowe wsparcie ma gwarantować stabilne funkcjonowanie mediów publicznych jedynie do końca tego miesiąca. Według nieoficjalnych ustaleń DGP tylko w tym roku w samej TVP brakuje jeszcze ok. 1 mld zł. Z tego też powodu pomiędzy kierownictwem ministerstwa kultury a władzami Ministerstwa Finansów trwają rozmowy w sprawie uruchomienia kolejnych przelewów z rezerwy celowej.

Jak słyszymy, kwestia wypłaty środków jest niemal przesądzona. Trwają jedynie rozmowy, jak wysokie wsparcie zostanie udzielone (czy będzie oscylować w okolicach 1 mld zł, czy będzie nieco niższe), oraz tego, czy wypłata zostanie rozdzielona na kilka transz. Decyzja w tej sprawie ma zapaść pod koniec sierpnia lub na początku września.

W obu resortach trwają również negocjacje dotyczące pieniędzy dla TVP i Polskiego Radia w przyszłym roku. Jak nieoficjalnie słyszymy, kierownictwo MKiDN zabiega o to, aby całe finansowanie zapewnić już na etapie planowania budżetu. Taki ruch pozwoli spółkom na rozplanowanie wydatków w dłuższym terminie, a z rządu zdejmie obowiązek rozmów nad uruchamianiem rezerwy celowej co kilkanaście tygodni.

KRRiT zahamowała wypłaty

Problemów z finansami jest jednak więcej. Do mediów publicznych nadal nie trafiła większość należnych środków z wpływów abonamentowych. Mowa o kwocie 620 mln zł, w tym ok. 320 mln zł dla TVP.

– Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji co miesiąc przelewa należne środki nie na konta nadawców, ale do depozytów sądowych – mówi DGP prof. Tadeusz Kowalski, członek KRRiT. Jak tłumaczy, sądy odmawiają jednak ustanowienia depozytów. – W efekcie KRRiT składa skargi na te decyzje, które następnie i tak zostają oddalone. KRRiT się jednak nie poddaje i składa apelacje do sądów okręgowych. Rezultat jest taki, że kwestia wypłat się przeciąga, a środki nadal tkwią gdzieś na rachunkach sądowych. W tej kwestii mamy do czynienia z konsekwentnym działaniem przewodniczącego KRRiT, co niestety doprowadziło do absolutnego pata – wskazuje nasz rozmówca.

– Sytuacja jest absurdalna, bo przecież wszyscy likwidatorzy spółek mediów publicznych zostali już prawomocnie wpisani do Krajowego Rejestru Sądowego, nie ma więc żadnych przeciwwskazań do tego, aby pieniądze trafiły na konta tych spółek – dodaje prof. Kowalski.

Obecna kadencja przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego trwa do jesieni 2028 r. Jak jednak informowaliśmy w DGP, w MKiDN trwają intensywne prace nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji. W myśl zaproponowanych przepisów cały obecny skład KRRiT miałby zostać odwołany. Nowi członkowie zostaliby powołani na podstawie zmienionych rozwiązań legislacyjnych. Z kolei finansowanie dla mediów publicznych miałoby się odbywać na podstawie sztywnej zasady finansowania mediów w ramach budżetu państwa określanej jako procent w skali całego budżetu.

– W listopadzie chcemy przedstawić projekt konkretnej ustawy i skierować ją do kolejnych konsultacji publicznych i uzgodnień międzyresortowych. (…) Na przełomie stycznia i lutego 2025 r. skierujemy projekt ustawy do komitetu ds. europejskich, w marcu do Komitetu Stałego Rady Ministrów, następnie do komisji prawniczej. W maju lub czerwcu trafi zapewne na rząd, a potem do Sejmu – zapowiadał dwa miesiące temu wiceminister Andrzej Wyrobiec w rozmowie z DGP. ©℗

ikona lupy />
Wsparcie dla mediów publicznych / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe