Nawet milion osób może mieć jeszcze założone w PRL książeczki mieszkaniowe. Bez korekty przepisów nie mogą oni do dziś otrzymać premii gwarancyjnej. Ministerstwo Rozwoju i Technologii chciałoby im pomóc, ale obawia się kosztów.

Książeczki mieszkaniowe wymyślono w PRL po to, by zachęcić Polaków do oszczędzania na wkład na mieszkanie spółdzielcze. Bonusem miała być premia gwarancyjna, naliczana po uskładaniu wkładu. Gdy system upadł, zgromadzone oszczędności nie wystarczyły na wkład. Nadal jednak, zgodnie z ustawą z 1995 r. o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, udzielaniu premii gwarancyjnych oraz refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1446 ze zm.), właścicielom książeczek mieszkaniowych wystawionych do 23 października 1990 r. przysługuje premia gwarancyjna. Aby jednak ja otrzymać, trzeba spełnić określone w ustawie warunki. Rzecznik praw obywatelskich w reakcji na trafiające do niego skargi informuje od lat kolejnych ministrów, że znaczna grupa właścicieli książeczek nie może z tego uprawnienia skorzystać, gdyż nie spełniają żadnego z zawartych w zamkniętym katalogu warunków.

„W ocenie rzecznika istniejący katalog zdarzeń uprawniających do uzyskania premii gwarancyjnej uległ wyczerpaniu, co skutkuje tym, że nadal ponad milion (według danych z lat 2018–2019) właścicieli książeczek mieszkaniowych nie może ich zrealizować. Zdaniem rzecznika niezbędne jest podjęcie ze strony państwa odpowiednich działań zmierzających do definitywnego rozwiązania przedstawionego problemu” – pisze Stanisław Trociuk, zastępca RPO, do szefa ministerstwa rozwoju.

Z odpowiedzi zarówno obecnego kierownictwa resortu, jak i poprzedników, wynika, że rządzący mają świadomość problemu właścicieli książeczek, ale przed zaproponowaniem rozwiązania powstrzymuje ich brak wiedzy o tym, ilu osób ten problem realnie dotyczy. W ewidencji funkcjonuje około miliona książeczek, ale część z nich została zgubiona, zniszczona, zapomniana.

„Resort na bieżąco monitoruje tempo likwidacji książeczek mieszkaniowych i rozważa różne propozycje działań. Natomiast należy mieć na uwadze, że każda zmiana będzie wpływała zarówno na wysokość wydatków budżetu państwa, jak i na kwestie społeczne, zatem będzie wymagać pogłębionej analizy i starannego rozważenia decyzji o kierunku, w jakim ewentualna nowelizacja ustawy powinna zmierzać” – odpowiada RPO Jacek Tomczak, wiceminister rozwoju i technologii.©℗