Z takim brakiem zaufania może się spotkać zarówno były członek władz danej firmy, o czym ostatnio było głośno w mediach, jak i wciąż zarządzający spółką. W obu przypadkach może to być zapowiedź potencjalnego pociągnięcia do odpowiedzialności za straty spółki.

W przypadku aktualnego członka zarządu brak absolutorium nie oznacza automatycznego zawieszenia go w sprawowanej funkcji lub odwołania z niej. Członek zarządu nadal może ją pełnić, choć taka sytuacja jest najczęściej zapowiedzią poniesienia przez niego odpowiedzialności organizacyjnej i w konsekwencji prowadzi do odwołania z zarządu.

To także sygnał, że taki członek zarządu może nie otrzymać premii za dany rok obrotowy, o ile co najmniej jednym z jej kryteriów jest pozytywna ocena działań menedżera (a nie np. wyłącznie określone parametry finansowe). Pozbawienie go premii wymaga jednak dokładnej weryfikacji postanowień polityki czy regulaminu wynagradzania lub konkretnych uchwał rady nadzorczej określających zasady przyznawania zmiennych składników wynagradzania. Trzeba też pamiętać, że w przypadku nieuzasadnionej odmowy wypłaty premii członek zarządu może mieć wobec spółki roszczenie o jej wypłatę.

Ciężkie działa…

Z kolei spółka po nieudzieleniu absolutorium członkowi zarządu może wytoczyć wobec niego powództwo o naprawienie wyrządzonej jej szkody, powstałej w efekcie podejmowanych przez niego decyzji menedżerskich. Przy czym będzie musiała wykazać i udowodnić, że szkoda rzeczywiście została wyrządzona, a winę w tym zakresie można przypisać konkretnemu członkowi zarządu. Co ważne, przy ocenie jego działań sąd będzie brał pod uwagę tzw. business judgment rule – będzie więc weryfikował, czy menedżer działał w granicach uzasadnionego ryzyka gospodarczego, czy nie nadużył swoich uprawnień lub czy dopełnił wszystkich obowiązków.

WAŻNE Nieudzielenie absolutorium powinno wynikać z rzetelnej i dobrze udokumentowanej oceny podejmowanych przez menedżera działań. Nie może być wyłącznie efektem konfliktu wewnątrz spółki.

Na wytoczenie wspomnianego powództwa, spółka ma rok od dnia ujawnienia czynu wyrządzającego szkodę. Jeśli tego nie zrobi, wówczas po upływie wspomnianego terminu, powództwo może wnieść jeden ze wspólników lub akcjonariuszy. Warto przy tym pamiętać, że sam fakt nieudzielenia absolutorium członkowi zarządu nie będzie wystarczającą podstawą do pociągnięcia go do odpowiedzialności odszkodowawczej. Może jednak wzmocnić argumentację i stanowisko spółki.

…także z kodeksu karnego

Niezależnie od roszczeń cywilnoprawnych wobec menedżera, jeśli podejmował on działania na szkodę spółki (np. wskutek nadużycia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków, przez co spółka poniosła znaczą szkodę majątkową), może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Przestępstwo niegospodarności menedżerskiej jest ścigane z urzędu, a zawiadomienie o jego popełnieniu może złożyć każdy. W przypadku skazania menedżerowi grozi kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.

Uprawnienia menedżera

Z kolei członek zarządu, któremu nie udzielono absolutorium, może zaskarżyć uchwałę zgromadzenia wspólników lub walnego zgromadzenia akcjonariuszy w tym zakresie w celu jej uchylenia z uwagi na sprzeczność z dobrymi obyczajami.

Uwaga! Takiej możliwości jednak nie ma ‒ zgodnie z dominującym w orzecznictwie poglądem (por. uchwała Sądu Najwyższego z 1 marca 2007 r., sygn. akt III CZP 94/06) ‒ były członek zarządu, który złożył oświadczenie o rezygnacji lub został odwołany z pełnionej funkcji.

Pozostaje jeszcze kwestia wizerunkowa, ponieważ nieudzielenie absolutorium może być dla członka zarządu mocno odczuwalne także w tej sferze. Dezaprobata wspólników lub akcjonariuszy może się bowiem wiązać z utratą wiarygodności w opinii publicznej i podważać zaufanie do jego kwalifikacji menedżerskich. A zatem w sytuacji, gdy negatywna ocena wspólników/akcjonariuszy jest nieuzasadniona, członek zarządu może – jak wskazał SN w wyroku z 15 grudnia 2005 r. (sygn. akt II CSK 19/05) ‒ wytoczyć powództwo z tytułu naruszenia jego dóbr osobistych, takich jak cześć, dobre imię i dobra sława.

Roszczenia także po akceptacji działań

Możliwy jest także zgoła inny scenariusz, w którym menedżer uzyskuje absolutorium, jednak mimo to spółka po jakimś czasie podejmuje decyzję o pociągnięciu go do odpowiedzialności za jego działania w danym roku.

W niektórych sytuacjach może dojść nawet do uchylenia uchwały udzielającej absolutorium przez sąd. Wtedy członek zarządu nie może powołać się na uchwałę wspólników w sprawie udzielenia absolutorium, aby zwolnić się z odpowiedzialności.

!Praktycznie w żadnym przypadku członek zarządu, któremu zostało udzielone absolutorium, nie ma zagwarantowanej pełnej ochrony przed odpowiedzialnością odszkodowawczą wobec spółki.

Jednak członek zarządu może zostać pociągnięty do odpowiedzialności również wtedy, gdy uchwała o absolutorium pozostaje w obrocie prawnym. Co prawda, w zależności od przyjmowanej koncepcji, charakter i skutki prawne absolutorium są oceniane różnie. Z perspektywy członka zarządu kluczowe pozostaje jednak to, że absolutoryjne zwolnienie z odpowiedzialności odszkodowawczej nie ma charakteru bezwzględnego. Innymi słowy, udzielenie absolutorium nie blokuje możliwości dochodzenia przez spółkę naprawienia szkody i nie wyklucza możliwości skutecznego pociągnięcia członka zarządu do odpowiedzialności.

W praktyce zdarzają się nawet przypadki następczego odwołania czy cofnięcia udzielonego absolutorium przez samych wspólników czy akcjonariuszy. Zazwyczaj tego typu praktyki są realizowane wobec byłych (odwołanych) już członków zarządu, a to może być szczególnie dotkliwe. Z momentem odwołania danej osoby z zarządu spółki następuje bowiem utrata legitymacji do zaskarżania uchwał wspólników czy akcjonariuszy. W tej sytuacji środki prawne po stronie byłego członka zarządu są mocno ograniczone – nie może on wytoczyć powództwa o uchylenie uchwały w sprawie odwołania absolutorium.

Spory w doktrynie

Z jednej strony część komentatorów dopuszcza możliwość odwołania absolutorium, argumentując, że jest to pewnego rodzaju umowa między stronami, zgodnie z którą „właściciel” spółki zobowiązuje się nie wnosić powództwa wobec członka zarządu. Według tego poglądu jest to zamknięcie pewnego okresu, do którego nikt już nie wraca. W konsekwencji ewentualne wniesienie powództwa powinno być poprzedzone odwołaniem czy cofnięciem absolutorium.

Dyskusyjne pozostają przy tym zakres i sposób możliwych działań właścicieli. Jeśli się weźmie pod uwagę przeważający pogląd, że uchwały w sprawie absolutorium mogą być podejmowane tylko przez zwyczajne walne zgromadzenie/zwyczajne zgromadzenie wspólników, często przyjmuje się, że odwołanie lub cofnięcie absolutorium powinno nastąpić również na zwyczajnym zgromadzeniu. Ponadto ‒ abstrahując już od tego, czy w praktyce nastąpi to na kolejnym zwyczajnym zgromadzeniu, czy zostanie podjęta decyzja o rozpatrzeniu tej sprawy na zgromadzeniu nadzwyczajnym ‒ członek organu, którego dotyczy nowa uchwała, powinien zostać zaproszony na posiedzenie.

Kluczowe pozostają możliwe przyczyny wszczęcia przez zgromadzenie wspólników (walne zgromadzenie) procedury reabsolutoryjnej. Bezsporne jest, że taka sytuacja musi mieć mocne podstawy. Uzasadnieniem może być np. ujawnienie istotnych faktów, o których zgromadzenie wspólników (walne zgromadzenie) nie wiedziało albo przy zachowaniu należytej staranności nie mogło wiedzieć w chwili udzielenia absolutorium.

Duża część doktryny w ogóle neguje możliwość odwołania lub cofnięcia absolutorium. Dlaczego?

Otóż wskazuje się, że dopuszczalność tego typu działań istotnie ogranicza znaczenie absolutorium. A ono z założenia ma służyć zapewnieniu pewnego rodzaju pewności po stronie członka zarządu.

Najczęściej twierdzenie o niedopuszczalności odwołania lub cofnięcia absolutorium jest pochodną koncepcji, że istnienie absolutorium nie wyklucza możliwości pociągnięcia członka zarządu do odpowiedzialności. Skutek sprowadza się więc do tego samego.

Zdaniem niektórych komentatorów absolutorium stanowi niewiążące stwierdzenie należytego wykonania obowiązków przez członka organu. Przy takim podejściu co prawda odwołanie czy cofnięcie absolutorium nie jest dopuszczalne, ale tylko dlatego, że odwołanie absolutorium po prostu nie jest potrzebne, by dochodzić roszczeń wobec takiej osoby. Udzielenie absolutorium nie stanowi bowiem przeszkody w dochodzeniu roszczeń w przypadku, gdy zostaną ujawnione okoliczności uzasadniające odpowiedzialność członków zarządu. Do obalenia absolutorium wystarczą dowody przeciwne i skuteczne wykazanie, wbrew udzielonemu absolutorium, że doszło do nienależytego wykonania zobowiązania przez członka organu.

Ochrona tylko wobec znanych faktów

Inne podejście zakłada, że absolutorium pozostaje skuteczne tylko w zakresie faktów znanych wspólnikom czy akcjonariuszom. W takiej sytuacji członek zarządu jest wolny od odpowiedzialności wobec spółki jedynie w takim zakresie, jaki został przedstawiony zgromadzeniu. W przypadku gdy po odbyciu zgromadzenia zostaną ujawnione nowe okoliczności, odwołanie absolutorium jest niezasadne. A to dlatego, że i tak nie chroni ono członka zarządu w zakresie dotyczącym nowych okoliczności. To oznacza, że w sytuacji, w której właściciele spółki, udzielając absolutorium, nie wiedzieli, a nawet nie mogli wiedzieć o określonych działaniach członka organu, dochodzenie przez spółkę naprawienia szkody wydaje się możliwe niezależnie od istnienia absolutorium.

Podsumowanie

Bez względu na przyjętą koncepcję co do wagi absolutorium konkluzja pozostaje wspólna. W zasadzie w żadnym przypadku członek zarządu, któremu zostało udzielone absolutorium, nie ma zagwarantowanej pełnej ochrony.

Abstrahując od innych sposobów ograniczenia przez niego ryzyka przypisania mu odpowiedzialności za wystąpienie szkody (jak np. działanie na podstawie informacji, analiz czy opinii, aby wykazać należytą staranność), warto dbać o komunikację wewnętrzną. W interesie członka zarządu leży więc, aby dokumenty, takie jak sprawozdanie finansowe czy sprawozdanie zarządu z działalności spółki, były jak najbardziej kompleksowe i rzetelne. W trakcie wykonywania swoich obowiązków członkowie zarządu mogą również zwrócić się do wspólników czy akcjonariuszy podczas zgromadzenia o zgodę na określone działania. Takie postępowanie może stanowić argument na rzecz ograniczenia potencjalnej odpowiedzialności odszkodowawczej.

Im większą wiedzą o zachowaniach członka organu dysponują wspólnicy czy akcjonariusze w momencie podejmowania uchwały o udzieleniu mu absolutorium, tym większa jest praktyczna wartość dowodowa udzielonego przez nich absolutorium, a tym samymmniejsze ryzyko powstania ewentualnych podstaw do jego odwołania czy cofnięcia. ©℗