Niemal 30 mln zł – tyle zdaniem Marcina Kubiczka, syndyka Getin Noble Banku, mogą otrzymać łącznie klienci banku z tytułu nierozliczonej dotąd kaucji.

Te środki były zazwyczaj pobierane przy podpisywaniu umowy kredytowej od tych, którzy zaciągali swoje zobowiązania we franku. Miały one służyć jako zabezpieczenie kredytu. Zdaniem syndyka klientom należy się ich zwrot, dlatego w połowie marca wystąpił on do sędziego komisarza z wnioskiem o zgodę na wykonanie zobowiązań upadłego banku w zakresie tzw. umów dodatkowych do umów kredytowych.

„Kredytobiorcy zawierali umowy kaucji bankowych w zaufaniu do instytucji kredytowej. Nie mogli przewidzieć upadłości banku. Mają prawo oczekiwać, że kaucja zostanie im zwrócona, jeżeli w całości spłacą kredyt” – czytamy w komunikacie opublikowanym przez Kubiczka.

Swoje pieniądze odzyskałyby jednak tylko te osoby, których kredyty nie były jeszcze zamknięte i rozliczone w momencie upadku Getin Noble Banku, czyli 20 lipca 2023 r. Marcin Kubiczek podkreśla, że zaproponowane przez niego rozwiązanie jest korzystne zarówno dla klientów, którzy nadal spłacają swoje zobowiązania kredytowe, jak i dla szeroko pojmowanego sektora bankowego.

Równolegle Marcin Kubiczek pracuje także nad wypracowaniem ugód z frankowiczami.

Przypomnijmy, że kiedy w połowie 2022 r. Getin Bank znalazł się na granicy bankructwa, Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG) wszczął wobec niego przymusową procedurę restrukturyzacyjną. Wtedy to dokonano, krytykowanego przez wielu, podziału pasywów i aktywów instytucji. Depozyty wszystkich klientów oraz zobowiązania kredytobiorców zadłużonych w złotówkach zostały przeniesione do nowo utworzonego banku pomostowego, dziś działającego jako VeloBank. Natomiast kredyty frankowe miały być dalej obsługiwane przez Getin Bank, działający najpierw na zasadzie restrukturyzacji, a następnie masy upadłościowej.

Właśnie ten sposób dokonania przymusowej restrukturyzacji, a następnie podziału wierzytelności i zobowiązań banku na dwa segmenty jest przedmiotem postępowania toczącego się przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. W ubiegły czwartek odbyła się pierwsza rozprawa w tej sprawie. Doszło na niej do przedstawienia stanowisk przez radę nadzorczą upadłego, poszkodowanych akcjonariuszy, obligatariuszy, a także przedstawicieli BFG i w końcu samych klientów banku. TSUE ma rozstrzygnąć, czy restrukturyzacja Getin Banku była przeprowadzona zgodnie z prawem. Od tego wyroku będzie zależeć, czy klientom będzie przysługiwało ewentualne odszkodowanie od Skarbu Państwa za np. szkody wynikające z tego, że obecnie nie są w stanie odzyskać od upadłego kapitału nadpłaconego w trakcie spłacania kredytów.©℗