Zwierzęta z gospodarstwa sąsiada przedostają się przez dziurawe ogrodzenie i wchodzą na teren naszego komisu pojazdów rolniczych. Wpływa to negatywnie na postrzeganie naszej firmy przez klientów. Tymczasem właściciel sąsiadującej z nami nieruchomości rolnej wskazuje, że są to zwierzęta dzierżawcy. Co w tej sytuacji możemy zrobić? Czy możemy zgłosić sprawę na policję?

Na sprawę tę trzeba patrzeć z punktu widzenia kodeksu wykroczeń (dalej: k.w.). Z jego art. 77 wynika, że kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 zł albo karze nagany. Kto dopuszcza się czynu określonego w par. 1 tej regulacji przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze nagany.

Jednak za naruszenia związane z negatywnym zachowaniem zwierząt (nie tylko domowych, jak wynika z twierdzeń doktryny, lecz także gospodarskich i wykorzystywanych w badaniach laboratoryjnych) odpowiada nie tylko właściciel zwierząt, lecz także np. dzierżawca czy inna osoba sprawująca nad nimi opiekę. Taką opinię potwierdził Sąd Rejonowy w Legionowie w wyroku z 17 września 2020 r. (sygn. akt II W 580/19). Wskazał, że odpowiedzialność za popełnienie wykroczenia z art. 77 par. 1 k.w. będzie spoczywać na każdym, kto jest z jakiegokolwiek tytułu zobowiązany do nadzoru, opieki nad zwierzęciem, a więc np. osoba prywatna płatnie lub bezpłatnie sprawująca w tym momencie opiekę nad zwierzęciem (także znalezionym), pracownik schroniska dla zwierząt czy właściciel lub pracownik hotelu dla zwierząt.

Podobną do tej czytelnika sprawę rozpatrywał Sąd Okręgowy w Suwałkach. W wyroku z 8 kwietnia 2021 r. (sygn. akt II Ka 64/21) podkreślił, że czynnością sprawczą określoną w art. 77 par. 1 k.w. jest niezachowanie zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. A przez trzymanie zwierzęcia „należy rozumieć każde fizyczne władztwo nad zwierzęciem, niezależnie od tytułu prawnego”. Co więcej, według SO właściciel zwierząt powinien był podjąć kroki, które zapobiegłyby podobnym sytuacjom w przyszłości. Z racji wykroczeniowego charakteru ww. czynów istnieją więc podstawy do zgłoszenia sprawy do organów ścigania.

By podsumować: w podanych okolicznościach warto rozważyć zgłoszenie sprawy do organów ścigania. ©℗