W środę Konfederacja Lewiatan złożyła do Komisji Europejskiej skargę na przepisy nazywane Apteka dla aptekarza 2.0, wprowadzone w ustawie o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych (tj. Dz.U. z 2023 r. poz. 1859). Przedstawiciele przedsiębiorców uważają, że nowe regulacje zostały uchwalone z pominięciem konsultacji środowiskowych oraz są niezgodne z zagwarantowanymi w prawie europejskim swobodami przedsiębiorczości i przepływu kapitału.

Jako główny zarzut stawiają użycie przez ustawodawcę nieprecyzyjnego pojęcia: ,,przejęcie kontroli” nad apteką, które według nich może być wielorako interpretowane i dawać pretekst do cofania zezwoleń i zmuszania do zamknięcia wielu aptek.

Zgodnie z obowiązującymi od miesiąca przepisami właścicielem nowej apteki może być wyłącznie farmaceuta. Z kolei nowa sieć apteczna będzie mogła liczyć maksymalnie cztery punkty. Co prawda regulacje nie działają wstecz, jednak skutecznie uniemożliwiają sprzedawanie jednej osobie więcej niż czterech aptek.

– Nasze działanie jest krzykiem rozpaczy. Dawniej nabywcą apteki mógł być każdy, dziś ograniczono ten krąg wyłącznie do członków korporacji farmaceutycznej. Aptekarze stracili nawet możliwość przekazania interesu dzieciom jeszcze za swojego życia. Jest to dozwolone wyłącznie w formie dziedziczenia – mówi Marcin Piskorski, prezes zarządu Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET.

Składający skargę nazywają następstwa nowych regulacji ,,pełzającym wywłaszczeniem”. Według nich pozbawienie właścicieli aptek prawa do swobodnego obracania swoim biznesem godzi w podstawowe gwarancje chronione przez UE. Ewa Budzowska, właścicielka sieci ,Apteka od Serca, tłumaczy, że jednym ruchem ustawodawca pozbawił jej budowany przez ponad dwadzieścia lat biznes wartości.

– Żadne z moich dzieci nie jest zainteresowane prowadzeniem aptek. Pozostaje zatem rozdzielenie zintegrowanej struktury i jej wyprzedaż albo stopniowa likwidacja. To jednak znacząco obniża wartość rynkową – dodaje.

Związek Pracodawców Aptecznych PharmetNET twierdzi, że zmiany uderzają przede wszystkim w pacjentów. Mogą oni stracić dostęp do tańszych leków. Marcin Piskorski przypomina, że w trakcie pandemii COVID-19 to właśnie sieci apteczne otworzyły najwięcej punktów szczepień.

Zapytany o to, jak pogodzić sprzeciw aptekarzy z zadowoleniem Naczelnej Rady Aptekarskiej, która popiera nowe przepisy, Marcin Piskorski odpowiada, że do wypracowania zadowalających obie strony rozwiązań jest potrzebny dialog, którego tym razem zabrakło.

Równolegle do unijnych instytucji o prawidłowości kontrowersyjnych przepisów będzie rozstrzygał Trybunał Konstytucyjny, do którego Aptekę dla aptekarza 2.0 w trybie kontroli następczej skierował prezydent Andrzej Duda. ©℗