Prawo unijne nie stoi na przeszkodzie przepisom krajowym, które pozwalają na nałożenie na małego przedsiębiorcę kary umownej, gdy ten doprowadza do przedterminowego rozwiązania umowy zawartej na czas oznaczony – stwierdził rzecznik generalny TSUE w opinii dotyczącej pytania prejudycjalnego zadanego przez Sąd Okręgowy w Warszawie (sprawa nr C-371/22). We wnioskach końcowych dodano, że taka sankcja nie musi być proporcjonalna do szkody rzeczywiście poniesionej przez dostawcę energii. Warunkiem jest uprzednie poinformowanie przedsiębiorcy o konsekwencjach zerwania umowy. Jednak o tym, czy kara powinna zostać pobrana w pełnej wysokości, może zadecydować sąd krajowy, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności sprawy.

Problem, nad którym pochylił się rzecznik TSUE, wynikał z wątpliwości dotyczących interpretacji Dyrektywy UE 2009/72/WE o wspólnych zasadach wewnętrznego rynku energetycznego. SO w Warszawie pytał, czy przyzwolenie na ustalenie w umowach kar za ich przedterminowe rozwiązanie nie jest sprzeczne z prawem gwarantującym małemu przedsiębiorcy rzeczywistą możliwość szybkiej zmiany dostawcy prądu.

Rzecznik generalny zauważył, że przepisy unijnej dyrektywy odnoszą się przede wszystkim do konsumentów zaopatrujących w energię prowadzone przez siebie gospodarstwa domowe. To im przysługuje szczególna ochrona, którą można rozumieć także jako brak możliwości nakładania kar umownych egzekwowanych przy przedterminowej zmianie dostawcy. Natomiast objęcie kuratelą przedsiębiorców wyraża się w sposób w obowiązku przedstawienia przez dostawcę energii szczegółowych warunków umowy. Informacje o wysokości oraz sposobie naliczania kar muszą być prezentowane w sposób jasny i transparentny. Natomiast zgodnie z zasadą swobody umów przedsiębiorca zapoznaje się z warunkami i tym samym się na nie godzi.©℗

orzecznictwo