Implementacja dyrektywy Omnibus to jedna z największych zmian w polskim prawie ochrony konsumentów. Od prawie pół roku, tj. od 1 stycznia 2023 r., od kiedy obowiązuje ustawa z 1 grudnia 2022 r. o zmianie ustawy o prawach konsumenta oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2022 r. poz. 2581), nie znikają wątpliwości związane ze stosowaniem tych regulacji. Jednym z wprowadzonych znowelizowanymi przepisami obowiązków, który w praktyce sprawił najwięcej problemów, jest obowiązek wprowadzania tzw. ceny omnibusowej.

Pomysł ten miał pomóc w walce z tworzeniem fałszywych przecen. W praktyce, nie tylko polskiej, powstało wiele wątpliwości po stronie przedsiębiorców, którzy chcą dostosować się do nowego prawa. Warto podkreślić, że prezes UOKiK zauważył ten problem i opublikował 8 maja wyjaśnienia, w których tłumaczy, jak wdrożyć przepisy dotyczące obniżek cen. Nie sposób dzisiaj znaleźć odpowiedź, czy rzeczywiście udało się wyeliminować wszystkie wątpliwości. Z całą pewnością możemy stwierdzić, że dzięki wyjaśnieniom UOKiK jesteśmy na dobrej drodze.

Prezes UOKiK trafnie zauważył specyfikę różnych typów i rodzajów rabatów, jakimi posługują się przedsiębiorcy. Ważne, że polskie wyjaśnienia są znacznie bardziej pogłębione względem wytycznych dotyczących obniżek cen, które wydała Komisja Europejska. Organ niewątpliwie oparł się na unijnym dokumencie, ale to jego wytyczne są o wiele bardziej czytelne, a jednocześnie – rozbudowane. Szeroko posługują się przykładami, które mają ułatwić rozumienie i zasady stosowania poszczególnych rozwiązań. Nie można nie mieć wrażenia, że prezes UOKiK poświęcił znacznie więcej uwagi kwestiom, które w wytycznych Komisji zostały zamknięte w jednym zdaniu. Trudno tego nie zaaprobować.

W naszym tekście omawiamy wyjaśnienia prezesa UOKiK, zwracając uwagę na poszczególne problemy przez niego przedstawione. W celu ułatwienia odbioru nowej i z pewnością skomplikowanej tematyki posłużyliśmy się formułą pytań i odpowiedzi. Mamy nadzieję, że to pomoże przedsiębiorcom wprowadzić zasady związane ze stosowaniem nowych przepisów w celu budowania relacji z konsumentami. Warto podkreślić, że o dyrektywie omnibusowej pisaliśmy już w tygodniku Firma i Prawo nr 16 z 24 stycznia 2023 r., „Prawo konsumenckie: dyrektywa Omnibus wprowadza nowy ład”.

dr hab. Paweł Podrecki

Cena omnibusowa jest potocznym określeniem najniższej ceny z 30 dni poprzedzających wprowadzenie promocji cenowej. Prawodawca unijny wprowadził ten obowiązek w Dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/2161 z 27 listopada 2019 r. zmieniającej dyrektywę Rady 93/13/EWG i dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 98/6/WE, 2005/29/WE oraz 2011/83/UE w odniesieniu do lepszego egzekwowania i unowocześnienia unijnych przepisów dotyczących ochrony konsumenta (inaczej: dyrektywa Omnibus). W tej unijnej regulacji pojawił się obowiązek dotyczący zasad informowania konsumentów przez przedsiębiorców o obniżkach cen. Zgodnie z nim przy każdym ogłoszeniu o obniżce ceny trzeba podawać wcześniejszą cenę, jaką stosował podmiot gospodarczy przez określony czas przed wprowadzeniem obniżki.

Co ważne, ta „wcześniejsza cena” ma być najniższą ceną stosowaną przez ten podmiot przez czas, który nie może być krótszy niż 30 dni przed zastosowaniem obniżonej ceny. Unijny prawodawca, procedując nad nowymi przepisami, jednak zauważył, że obrót gospodarczy nigdy nie jest prosty. W praktyce może dochodzić do różnych sytuacji, które wymykają się ogólnej zasadzie. Dlatego też dyrektywa Omnibus wprowadziła dodatkowe zasady dla towarów, które ulegają szybkiemu zepsuciu lub mają krótki termin przydatności. Zgodnie z tymi zasadami państwa członkowskie mogły wprowadzić inne przepisy dla takich kategorii produktów. Przy czym dyrektywa pozwoliła też na odmienne regulacje także w odniesieniu do towarów, które znajdują się w obrocie krócej niż 30 dni. W takich przypadkach prawo unijne również pozwoliło krajom członkowskim na pewną swobodę prawną.

Nowy obowiązek informowania o promocjach

Jednym z aktów prawnych, którego przepisy zostały od 1 stycznia br. zmienione wspomnianą nowelą ustawy o prawach konsumenta, jest ustawa o informowaniu o cenach towarów i usług (u.i.c.t.u.). Zgodnie z jej regulacjami w każdym przypadku informowania o obniżeniu ceny towaru lub usługi obok informacji o obniżonej cenie trzeba uwidaczniać informację o najniższej cenie tego towaru lub tej usługi, która obowiązywała w okresie 30 dni przed wprowadzeniem obniżki. Polski ustawodawca skorzystał też z upoważnienia do szczególnej regulacji obowiązków informacyjnych, które dotyczą towarów lub usług sprzedawanych krócej niż od 30 dni. W myśl nowych reguł w takich przypadkach przy informacji o promocji trzeba podawać informację o najniższej cenie towaru lub usługi, która obowiązywała od wprowadzenia towaru lub usługi do sprzedaży do dnia wprowadzenia promocji. Polskie przepisy przewidują też specyficzną regulację informowania o promocjach towarów z krótkim terminem przydatności lub które ulegają szybkiemu zepsuciu. Zgodnie z art. 4 ust. 4 u.i.c.t.u. w przypadku informowania o promocjach takich towarów trzeba podawać informację o cenie sprzed pierwszego zastosowania obniżki. Zasady dotyczące promocji towarów z krótkim terminem przydatności mają być stosowane, o ile do danej promocji nie będzie stosować się reguły generalnej bądź reguły dotyczącej sprzedaży towarów w terminie krótszym niż 30 dni.

Uwaga! Przedsiębiorca, który ogłasza promocję lub wyprzedaż, ma obowiązek poinformować o obniżce ceny w sposób jednoznaczny, niebudzący wątpliwości oraz umożliwiający porównanie cen. Ten obowiązek informacyjny dotyczy sprzedaży zarówno stacjonarnej, jak i internetowej. Ma też zastosowanie do reklamy, w której jest zawarta informacja o wyprzedaży czy promocji.

Polskie przepisy przewidują też, że wymogi informacyjne mają stosować się odpowiednio do reklamy towaru lub usługi wraz z ceną. Znacząco rozszerza to obowiązki – większość komunikacji marketingowej przedsiębiorców może być objęta tymi regułami. Dotyczą one bardzo obszernej i skomplikowanej tematyki. Pojedynczy, lapidarny art. 6a dyrektywy 98/6/WE Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie ochrony konsumenta przez podawanie cen produktów oferowanych konsumentom narzuca bowiem obowiązki dotyczące wielu różnych branż i sektorów. Nic więc dziwnego, że jego wdrożenie spowodowało wiele problemów, które od samego początku były zgłaszane przez przedsiębiorców prezesowi Urzędu Konkurencji i Konsumentów. Zresztą sam organ bardzo szybko zauważył, jak skomplikowane jest praktyczne wdrożenie reguł informacyjnych. Już w połowie stycznia 2023 r. ukazał się komunikat prezesa UOKiK, w którym nie tylko poinformowano o monitorowaniu tego, w jaki sposób przedsiębiorcy dostosowali się do nowych przepisów, lecz także zapowiedziano podejście urzędników do sposobów prezentacji cen. Już wtedy można było się domyślić, że prezes UOKiK może nieco zmodyfikować wykładnię przepisów względem tej, którą zaprezentowała Komisja Europejska. Tu warto przypomnieć, że w początkowej fazie obowiązywania nowego prawa w zasadzie jedynym źródłem wskazówek co do jego znaczenia były wytyczne Komisji Europejskiej dotyczące wykładni i stosowania ww. art. 6a dyrektywy 98/6/WE Parlamentu Europejskiego i Rady. To na nich bazowali przedsiębiorcy, dostosowując się do zmian prawa krajowego. Problemy z zastosowaniem reguł określonych przez KE jednak spowodowały, że prezes urzędu postanowił przedstawić polskie wyjaśnienia prezentacji cen. Przepisy pozwalają mu na tworzenie takich dokumentów. W przeszłości wielokrotnie publikował stanowiska, w których wyjaśniał biznesowi (i konsumentom) zawiłości prawa. W zeszłym roku z kolei głośno było o wytycznych dotyczących działalności influencerów. Na marginesie warto zauważyć, że prezes UOKiK, zanim sięgnie po kary, coraz częściej sięga po to narzędzie. I trudno tego nie pochwalić.

nowe obowiązki, znani adresaci

Kogo dotyczą nowe obowiązki wprowadzone do polskich przepisów przez implementację dyrektywy Omnibus?

Ustawa o informowaniu o cenach towarów i usług oraz wyjaśnienia UOKiK są jednoznaczne. Adresatami nowych obowiązków dotyczących cen promocyjnych są przedsiębiorcy. A zatem każdy przedsiębiorca, który sprzedaje towar lub świadczy usługi, musi stosować się do określonych w przepisach reguł. Wyjątek dotyczący prezentacji cen (oraz pozostałych reguł z u.i.c.t.u.) odnosi się do obrotu pomiędzy osobami fizycznymi – przepisów wspomnianej ustawy nie stosuje się do relacji handlowej, w której obie strony są takimi osobami (i żadna nie jest przedsiębiorcą). Natomiast tam, gdzie w grę wchodzi biznes, wchodzą też obowiązki dotyczące prezentacji obniżek cenowych. Przedsiębiorcy muszą również pamiętać, że według prezesa UOKiK reguły działają wszędzie tam, gdzie przedsiębiorcy uwidaczniają ceny. Dotyczy to zatem miejsc zarówno sprzedaży towarów, jak i świadczenia usług. Prezes urzędu podkreśla przy tym, że obowiązki dotyczące komunikowania cen dotyczą także reklam. To zgodne z przepisami u.i.c.t.u., która wskazuje, że zasady prezentacji obniżek stosuje się odpowiednio do reklamowania towaru lub usługi.

Przykład 1

Wszystkie ceny

Przedsiębiorca, który prowadzi sklep internetowy, uruchamia ogólnopolską akcję promocyjną. Reklamuje obniżkę ceny konkretnego towaru – krajalnicy do chleba. Reklamy promocji są zamieszczane na różnych nośnikach, m.in. stacjonarnych billboardach. Reklama pokazuje nową cenę towaru i cenę regularną – bezpośrednio poprzedzającą obniżkę. Jednak w tej sytuacji reklama powinna pokazywać też cenę omnibusową – najniższą cenę tego towaru z 30 dni, które poprzedziły wprowadzenie promocji.

Czy obowiązki informacyjne dotyczą internetowych platform handlowych?

To zależy. W tym przypadku stereotypowa prawnicza odpowiedź jest jak najbardziej na miejscu, bo na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. W typowej sytuacji internetowej platformy handlowej, która tylko pozwala innym podmiotom sprzedawać towary, nie działają obowiązki dotyczące cen omnibusowych. Dotyczy to jednak platform, które nie dają użytkownikom narzędzi do prezentacji obniżek cen. Prezes UOKiK zwraca uwagę, że internetowe platformy handlowe nie muszą dostarczać kontrahentom narzędzi do prezentacji obniżek cenowych. Jeśli jednak to robią, powinny zapewnić, żeby narzędzia takie działały zgodnie z prawem. Nie mogą więc np. pozwalać sprzedawcom na pokazywanie wyłącznie obniżek od ceny regularnej. Dodatkowo, jeśli internetowa platforma handlowa sama sprzedaje własne towary lub świadczy usługi, powinna w tym zakresie stosować się do nowych wymogów. Warto przy tym pamiętać, że podmiot prowadzący platformę nie odpowiada za działania sprzedawców, jeśli nie daje im narzędzi do informowania o obniżkach. Tacy sprzedawcy mogą więc np. zamieszczać komunikaty o obniżkach w opisie towarów.

Przykład 2

Brak automatyzacji

Platforma udostępnia sprzedawcom jedynie pole do wskazania ceny towaru lub usługi. Nie jest natomiast możliwe zautomatyzowane przedstawianie obniżek (platforma nie udostępnia żadnych narzędzi do prezentowania promocji, np. w formie procentowych rabatów czy przekreśleń). W takiej sytuacji sprzedawca może sam poinformować o obniżonej cenie w treści oferty, za co sam odpowiada. Platforma wówczas nie powinna odpowiadać za jego działania.

Jak wygląda sytuacja, gdy ceny towarów lub usług są przedstawiane w porównywarkach ceno wych?

Tu sytuacja kształtuje się podobnie jak przy internetowych platformach handlowych. Według prezesa UOKiK samo porównywanie cen niezależnych przedsiębiorców nie jest informowaniem o obniżkach. Weźmy np. pod lupę porównywarkę cen biletów lotniczych, którym również poświęcił uwagę prezes UOKiK. Jeśli ta nie informuje o obniżkach, a jedynie przedstawia ranking połączeń lotniczych o określonych parametrach, wówczas nie musi podawać najniższej ceny z 30 dni dla żadnego z prezentowanych lotów. Wszystko się jednak zmienia w sytuacji, gdy porównywarka pozwala komunikować promocje cenowe. Sięgnięcie po takie narzędzia oznacza, że porównywarka musi też zapewnić, by informacje o promocjach były zgodne z przepisami. To z kolei oznacza konieczność zastosowania się do wszystkich reguł omnibusowych, które dotyczą prezentacji obniżek.

Prezes UOKiK zwraca przy tym uwagę, że porównywarki cenowe mogą również udostępniać inne funkcjonalności, takie jak prezentowanie trendów cenowych dla oferowanych towarów (u różnych sprzedawców). W takich sytuacjach sposób prezentacji wspomnianych informacji powinien jasno wskazywać odbiorcom, że nie mają do czynienia z obniżką ceny.

Czy zagraniczni przedsiębiorcy także muszą stosować się do nowych przepisów?

Tak. Stanowisko prezesa UOKiK nie odbiega od poglądu Komisji Europejskiej. Zdaniem organu nowe reguły ochrony konsumentów działają niezależnie od tego, gdzie mają siedzibę przedsiębiorcy. Jeśli więc właściciel sklepu internetowego ma siedzibę poza Unią Europejską, ale handluje z konsumentami w Polsce, to musi stosować przepisy dotyczące obniżek cen. W takich kwestiach nie ma ustępstw – konsumenci są chronieni bez względu na siedzibę sprzedawcy.

obowiązki omnibusowe – wszystko wszędzie naraz

Jakich towarów i usług dotyczy ustawa o informowaniu o cenach towarów i usług?

Odpowiedź na to pytanie nie jest skomplikowana. Opinia prezesa UOKiK, zaprezentowana w wyjaśnieniach, powtarza to, co wynika wprost z ustawy o informowaniu o cenach towarów i usług: ten akt prawny dotyczy zarówno towarów, jak i usług i – co ważne – oba te pojęcia zgodnie z przepisami trzeba interpretować szeroko. Towarami będą więc rzeczy, energia i prawa majątkowe zbywalne. Będą nimi także woda, gaz i energia elektryczna sprzedawane w określonej objętości lub ilości. Towary to także treści cyfrowe i towary z elementami cyfrowymi.

Przykład 3

Nowe cenówki

Księgarnia internetowa organizuje wyprzedaż e-booków. Wszystkie towary są objęte cenami promocyjnymi. Przedsiębiorca informuje o obniżkach zarówno w sklepie (na kartach produktów), jak i w reklamach, które pojawią się na portalach internetowych. W takim przypadku musi zastosować nowe reguły dotyczące informowania o obniżkach cen.

Wdrażając dyrektywę Omnibus, polski ustawodawca zdecydował, że nowe obowiązki obejmą też usługi. Odnosi się to także do usług cyfrowych. Pozwalają one konsumentom m.in. wytwarzać, przechowywać lub przetwarzać dane cyfrowe. Usługi cyfrowe to np. usługi poczty elektronicznej lub serwisy dające dostęp do streamingu muzyki. I choć objęcie ich regułami omnibusowymi nigdy nie budziło wątpliwości, to dobrze się stało, że prezes UOKiK postanowił podkreślić to w wyjaśnieniach, by nie było żadnych wątpliwości w tym zakresie.

Czy każda obniżka ceny towaru wymaga podania ceny omnibusowej?

Sama zmiana ceny towaru nie jest jeszcze ogłoszeniem o obniżce. Ceny mogą zmieniać się z różnych powodów (np. dostosowywania polityki cenowej do działań konkurentów). Samo to, że przedsiębiorca obniżył cenę towaru, nie oznacza, że komunikuje promocję. Obowiązki omnibusowe wchodzą dopiero wtedy, kiedy przedsiębiorca zdecyduje się poinformować o obniżce.

Przykład 4

Bez zwracania uwagi

Właściciel sklepu osiedlowego zauważył, że jego konkurent, którego sklep znajduje się po drugiej stronie ulicy, sprzedaje taniej piwo bezalkoholowe. Postanowił więc obniżyć cenę tego samego towaru we własnym sklepie. Jednak nie zakomunikował tego konsumentom, nie próbował zwracać ich uwagi na taką promocję. Zmiana polegała tylko na wymianie informacji o cenach na etykietach cenowych przy półkach. W takim przypadku nie ma obowiązku podawania ceny omnibusowej piw bezalkoholowych.

Trzeba jednak bardzo uważać z zamieszczanymi komunikatami. Już podanie na etykiecie cenowej poprzedniej ceny może być odebrane jako informacja o obniżce. Prezes UOKiK ostrzega też, że takie informacje mogą mieć różne formy. Mogą polegać na komunikatach słownych, graficznych lub mieszanych (łączących słowa i grafikę). Nawet samo zaprezentowanie znaku „%” może sugerować konsumentom korzyść cenową. Innymi przykładami takich działań, które wymienia prezes UOKiK, są określone sformułowania – np. „wyprzedaż” lub „rabat” – bądź grafiki, np. przekreślenie ceny. Organ wskazuje też, że informacją o obniżce może być użycie specyficznej kolorystyki czy powiadomienie o rabatach wynikających z kodów promocyjnych lub rabatów lojalnościowych.

Uwaga! Obowiązek poinformowania o najniższej cenie z 30 dni przed obniżką nie ma zastosowania do zmniejszenia ceny wynikającej z rozwiązań ustawowych, np. Karty Dużej Rodziny, redukcji VAT.

Przy prezentowaniu promocji cenowych trzeba także zwracać uwagę nie tylko na przepisy wspomnianej wcześniej ustawy i cenę omnibusową. Organizując promocję, należy pamiętać, żeby nie wprowadzać konsumentów w błąd. Prezes UOKiK podpowiada, że informacje o takich promocjach nie mogą wywoływać mylnych wrażeń. Niedopuszczalne jest np. sugerowanie, że obniżki cen dotyczą wszystkich towarów, jeśli obejmują tylko część z nich. Przy tworzeniu programów promocyjnych trzeba więc zachować szczególną ostrożność. Sama zgodność z przepisami omnibusowymi nie wyłącza ryzyka odpowiedzialności za nieuczciwe praktyki rynkowe. Jedną z takich praktyk jest wprowadzanie konsumentów w błąd. Przedsiębiorcy powinni pamiętać, że prezes UOKiK nie przestanie zwracać uwagi na stosowanie takich praktyk.

Ramka 1

Kto musi pamiętać o odpowiednim przedstawianiu promocyjnych cen

Zgodnie z art. 4 ustawy o informowaniu o cenach obowiązek ten spoczywa na:

• przedsiębiorcach, którzy prowadzą równolegle sprzedaż w obszarze B2B oraz B2C (np. sklep prowadzi sprzedaż nastawioną na przedsiębiorców, ale konsument również może dokonać tam zakupów);

• sprzedawcach działających w sieciach franczyzowych, partnerskich lub spółdzielniach, natomiast podmioty zarządzające (centralne) takimi sieciami są odpowiedzialne za podjęcie decyzji co do modelu komunikacji marketingowej z poszanowaniem przepisów ustawy o informowaniu o cenach. W sytuacji braku posiadania informacji o cenach i polityce cenowej poszczególnych uczestników sieci podmioty zarządzające mogą kształtować komunikację marketingową sieci, wykorzystując metody promowania przewagi cenowej inne niż informacja o obniżeniu ceny towaru lub usługi (np. promocje typu 2+1, slogany typu „najlepsze ceny”);

• przedsiębiorcach mających siedzibę poza UE, którzy kierują swoją sprzedaż do konsumentów w Polsce. ©℗

IRB

Ponadto warto zauważyć, że jeśli w komunikacie marketingowym użyto samego znaku „%” lub liczby i znaku „%”, aby zachęcić konsumentów do wejścia do sklepu lub na jego stronę internetową (np. „-20%”), ale nie powiązano tego znaku z konkretnym produktem, to wówczas obowiązek informowania o najniższej cenie z 30 dni przed obniżką na tym etapie nie powstaje. W ofercie przedsiębiorcy muszą się jednak znaleźć produkty objęte taką promocją i prawidłowo oznaczone (musi być spełniony wymóg podania najniższej ceny z 30 dni przed obniżką). Inaczej taki przekaz może zostać uznany za wprowadzający w błąd jako wywołujący u konsumentów przekonanie o promocji, której w rzeczywistości nie ma.

Przykład 5

Wymyślona kwota

Sprzedawca ogłasza promocję płaszczy zimowych. Na reklamie pokazuje cenę omnibusową i cenę regularną. Reklama wskazuje też aktualną, promocyjną cenę towaru. Jednak płaszcze nigdy nie były sprzedawane po cenie omnibusowej. Cena ta została wymyślona przez pracownika przedsiębiorcy odpowiedzialnego za marketing. W takim przypadku zachodzi bardzo wysokie ryzyko wprowadzenia konsumentów w błąd. Przedsiębiorca może odpowiedzieć za stosowanie praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów.

Jakie znaczenie ma kolorystyka używanych cenówek?

Prezes UOKiK zwrócił uwagę, że konsumenci mogą być wprowadzeni w błąd nawet tak błahym elementem jak wywieszki cenowe. Jeśli przedsiębiorcy stosują określony kolor etykiety do oznaczenia promocji, to powinni uważać z jego wykorzystaniem do „zwykłych” informacji cenowych. Według organu konsumenci mogą sugerować się kolorem etykiet, który z reguły towarzyszy promocjom. Prezes UOKiK przestrzega, że w takim przypadku może dojść do wprowadzania konsumentów w błąd.

Przykład 6

Kolor może mylić

Jeśli sprzedawca czerwonym kolorem oznacza cenę promocyjną, a następnie wykorzystuje tę samą szatę graficzną w reklamie internetowej przy promowaniu towarów lub usług bez rabatu – może stwarzać u konsumentów wrażenie obniżki ceny. Również w sklepie stacjonarnym sprzedawca powinien być konsekwentny. Jeśli na czerwonej wywieszce przedstawia obniżki (informując o najniższej cenie z 30 dni przed obniżką), nie powinien w taki sam sposób wyróżniać innych ofert, np. promocji wiązanych typu 2+1 gratis albo oznaczeń dla produktów własnych itp. Stosowanie takich samych oznaczeń dla różnych technik promowania przewagi marketingowej może wprowadzać w błąd.

Jak stosować kody rabatowe?

Według prezesa UOKiK udostępnianie na stronie internetowej przez przedsiębiorcę kodów rabatowych świadczy o tym, że mamy do czynienia z informacją o obniżce ceny. Dotyczy to kodów na konkretne produkty, ich grupy, a nawet kodów „na wszystko”. Obowiązek informowania o cenie omnibusowej nie dotyczy jednak sytuacji, jeśli wspomniane kody nie odnoszą się do konkretnych towarów lub ich grup. Jak wskazuje prezes UOKiK takimi rabatami są specjalne, indywidualne oferty, np. z powodu urodzin klienta sklepu. Innym przykładem takich wyłączeń spod reguł omnibusowych są rabaty na następne zakupy.

Czy promocje w ramach programów lojalnościowych są również objęte nowymi obowiązkami?

Prezes UOKiK jasno wskazał, że programy lojalnościowe także mogą być objęte obowiązkami omnibusowymi. Podkreśla, że jeśli w ramach takich programów lojalnościowych mamy do czynienia z promocjami konkretnych towarów lub ich grup, trzeba informować o najniższej cenie towaru z 30 dni przed promocją. Zdaniem organu nie dotyczy to jednak sytuacji, gdy rabaty lojalnościowe nie dotyczą konkretnych towarów lub usług. Przykładami takich rabatów są m.in. rabaty na następne zakupy dostępne po zrobieniu przez konsumenta zakupów na określoną.

szczególne kategorie produktowe

Po wejściu w życie u.i.c.t.u. wdrażającej dyrektywę Omnibus pojawiło się wiele problemów z rozumieniem pojęcia towarów szybko psujących się i towarów o krótkim terminie przydatności. Tymczasem zarówno dyrektywa, jak i polskie przepisy nie zawierają ich definicji. Nic więc dziwnego, że przedsiębiorcy często się gubią, nie wiedząc, jaką regułę dotyczącą prezentacji cen mają zastosować. Ten problem jest szczególnie ważny dla branży spożywczej i sieci handlowych. W sektorze tym często bowiem konieczne jest organizowanie wyprzedaży produktów spożywczych, których termin przydatności dobiega końca. Przedsiębiorcy nie są więc pewni, czy w takim przypadku powinni informować o najniższej cenie z 30 dni przed obniżką, czy o cenie sprzed pierwszej obniżki. Prezes UOKiK postanowił rozwiać związane z tym wątpliwości.

W kontekście jakich towarów można mówić o ich krótkim terminie przydatności?

Prezes UOKiK przesądza, że towar o krótkim terminie przydatności musi mieć taki termin wynikający ze swojej istoty. Inaczej mówiąc, towary, których termin przydatności jest długi, nie stają się towarami o krótkim terminie przydatności tylko dlatego, że są bliskie upływu tego terminu.

Przykład 7

Końcowy termin

Makaron ma trzyletni termin przydatności do spożycia. Pod koniec tego terminu, na dwa tygodnie przed jego upływem, sieć handlowa organizuje wyprzedaż tego produktu po obniżonej cenie. W takim przypadku informacja o promocji cenowej musi też zawierać najniższą cenę makaronu z 30 dni przed wprowadzeniem obniżki. Przedsiębiorca nie może podać ceny poprzedzającej promocję. Musi poinformować o cenie omnibusowej.

Prezes UOKiK podkreśla, że przy wskazywaniu produktów o krótkim terminie przydatności lub łatwo psujących się trzeba brać pod uwagę ich skład i właściwości. Będą to więc – jak wskazuje szef urzędu – np. terminy, których termin przydatności nie przekroczy 14 dni od wprowadzenia do obrotu. Przykładowo, do kategorii produktów, o których mowa wyżej, zaliczają się np. świeże pieczywo, warzywa i owoce lub nabiał wymagający przechowywania w lodówce. Innymi takimi towarami będą te, które wymagają szczególnych warunków przechowywania, np. lody lub kwiaty cięte. Przy czym prezes UOKiK wyraźnie rozróżnia też sam towar od usługi jego przygotowania. Według niego trzeba odróżnić towar łatwo psujący się (np. gotowa kanapka) od usługi przygotowania i dostawy jedzenia (np. danie zamówione i przygotowane w restauracji). W tej drugiej sytuacji, w opinii prezesa urzędu, przy promocjach koniecznie trzeba informować o cenie omnibusowej, czyli należy podać najniższą cenę z 30 dni przed obniżką.

Trudno jednak znaleźć w wyjaśnieniach prezesa UOKiK wytłumaczenie takiego rozróżnienia. I w jednym, i w drugim przypadku konsument otrzymuje towar spożywczy, który w bardzo krótkim czasie może stracić swoje właściwości. Bez właściwego przechowywania może to nastąpić nawet w ciągu kilku dni. Naszym zdaniem nie ma więc obiektywnego uzasadnienia do wyłączania produktów przygotowywanych na zamówienie w restauracjach z produktów łatwo psujących się. Dopóki jednak organ nie zmieni swojego poglądu (lub nie doprowadzą do tego sądy), najbezpieczniej jest stosować się w tym zakresie do wyjaśnień.

Jakie zasady należy stosować w przypadku stopniowego zwiększania obniżek produktów?

W przypadku towarów łatwo psujących się (lub o krótkim terminie przydatności) trzeba informować o cenie sprzed pierwszego zastosowania obniżki. Informacja ta musi towarzyszyć informacji o obniżeniu ceny. Dotyczyć to ma np. obniżenia ceny produktu w ciągu dwóch pierwszych dni promocji, a następnie zwiększenia rabatu od kolejnego dnia promocji.

Przykład 8

Coraz taniej

Cena truskawek u rolnika wynosiła w piątek 15 zł za 1 kg. W sobotę za ten towar trzeba było zapłacić u niego o 3 zł mniej. W poniedziałek natomiast rolnik jeszcze bardziej obniżył cenę truskawek – do 10 zł za 1 kg. W takiej sytuacji powinien on podać cenę 15 zł jako cenę sprzed pierwszego dnia zastosowania obniżki.

Organ nie zakazuje przy tym sprzedaży towarów, których termin przydatności dobiega końca. Zastrzega jednak, że w takim przypadkach przedsiębiorcy mogą obniżyć cenę towaru bez informowania o obniżce. Jeżeli jednak dodatkowo chcą o niej informować, to najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest podanie ceny omnibusowej. Jeśli się do tego zastosują, nie będzie konieczności informowania konsumentów o najniższej cenie towaru z 30 dni przed obniżką. Ważne też, żeby okres, który pozostaje do końca terminu przydatności, nie przekraczał siedmiu dni. Niestety, tak samo jak w przypadku posiłków przygotowywanych w restauracjach, trudno zrozumieć powody takiego zastrzeżenia przez organ. Nie wynika to z przepisów u.i.c.t.u. Prezes UOKiK nie uzasadnia też tego poglądu w treści samych wyjaśnień.

Czy sprzedając produkty niepełnowartościowe, trzeba stosować odmienne zasady?

Przedsiębiorcy do wyprzedawania towarów niepełnowartościowych (np. uszkodzonych) powinni stosować podobne zasady jak powyżej. A zatem mogą zachęcić konsumentów do nabycia takiego produktu przez obniżenie ceny bez informowania wprost o jej obniżce, a wówczas nie będą mieć obowiązku informowania o najniższej cenie z 30 dni przed obniżką. Przy czym przedsiębiorca w takiej sytuacji może również porównać cenę towaru uszkodzonego z bieżącą ceną sprzedaży towaru pełnowartościowego, dbając jednak o to, aby porównanie nie wywoływało wrażenia obniżki. Co ważne, jeśli towar pełnowartościowy oferowany jest w promocji, porównanie powinno odnosić się do promocyjnej ceny sprzedaży. Konsumenci powinni być jasno informowani o zasadach porównania.

A jak prawidłowo wyprzedawać ostatnie sztuki oferowanych towarów, które nie są uszkodzone – są pełnowartościowe?

W takich przypadkach, jak wynika z wyjaśnień prezesa UOKiK, wolno posługiwać się zwrotami „ostatnie sztuki” czy „likwidacja kolekcji”. Sprzedaż może następować po niższej cenie niż cena regularna. Organ wymaga jednak, żeby przedsiębiorca, który dodatkowo informuje o obniżce cen stosował się do obowiązku podawania ceny omnibusowej. Sposobem na uniknięcie tej konieczności jest poprzestanie na ogólnych hasłach marketingowych bez odniesienia do obniżki cen.

Co z towarami oferowanymi w czasie krótszym niż 30 dni? Czy są objęte obowiązkiem podawania ceny omnibusowej?

Te kategorie towarów również mają swoją szczególną regułę. W ich przypadku prezes UOKiK nie wymaga, by informując o obniżce ich ceny, powiadamiać o najniższej cenie z 30 dni przed jej wprowadzeniem. Byłoby to niemożliwe ze względu na brak takiej ceny. W takiej sytuacji przedsiębiorca powinien podawać informację o najniższej cenie tego towaru, która obowiązywała od dnia rozpoczęcia oferowania tego produktu do dnia wprowadzenia promocji. Tak samo trzeba tratować sytuację promocji na usługi świadczone w czasie krótszym niż 30 dni. Typowymi przykładami takich towarów lub usług są nowe, dopiero wprowadzane przez przedsiębiorców towary. Ich wprowadzeniu często towarzyszy obniżka ceny, którą przedsiębiorca ma zamiar stosować jako regularną. Prezes UOKiK dopuszcza takie rozwiązanie pod warunkiem odpowiednio precyzyjnego opisu wszystkich cen.

Zapamiętaj! Towar powinien być uważany za znajdujący się w obrocie, jeżeli sprzedawca wznawia ofertę na tę samą rzecz po przerwie krótszej niż 30 dni np. po tym, jak towar był czasowo niedostępny w magazynie. W takim przypadku produkt ten nie jest towarem nowo wprowadzonym do obrotu i w przypadku poinformowania o obniżce należy podać najniższą cenę z 30 dni przed obniżką. Jeśli natomiast towar został wycofany z oferty na dłużej niż 30 dni, wówczas w przypadku promocji organizowanych w ciągu pierwszych 30 dni po ponownym wprowadzeniu go do oferty obok informacji o obniżonej cenie należy podać informację o najniższej cenie, która obowiązywała od ponownego rozpoczęcia sprzedaży.

Czy sprzedaże wiązana lub warunkowa, które według wytycznych Komisji Europejskiej po wejściu w życie nowych przepisów były zwolnione z obowiązków dotyczących informowania o cenie omnibusowej, nadal mogą korzystać z tego wyłączenia?

Rzeczywiście po wejściu w życie nowych przepisów w sieciach handlowych zaroiło się od zgodnych z brzmieniem nadanym przez KE promocji typu: „kup trzy sztuki, czwarta gratis”. Prezes UOKiK uznał jednak, że przedsiębiorcy wykorzystali ten wyjątek, który zwalniał ich z obowiązku informowania o cenie omnibusowej przy sprzedaży wiązanej lub warunkowej. Polski organ podszedł do tych kwestii nieco bardziej surowo niż KE. Wyraźnie wskazuje w swoich wyjaśnieniach, że sprzedaże wiązane lub warunkowe będą zwolnione z obowiązków omnibusowych tylko wówczas, gdy sprzedawcy nie mają informacji o obniżeniu ceny konkretnego towaru. UOKiK pozwala więc na takie promocje, które wskazują na korzyść w zakresie wartości towarów łączonych, ale bez określenia konkretnych cen.

Ramka 2

Co jest informacją o obniżce

Informacją o obniżce są zarówno komunikaty słowne (pisemne lub mówione, np. w reklamie radiowej, telewizyjnej), graficzne, jak i połączenie obu tych wariatów. Przykładowo:

• posługiwanie się sformułowaniami informującymi o obniżce np. „okazja (cenowa)”, promocja”, „wyprzedaż”, „rabat”, „zaoszczędź”, „taniej/korzystniej o…”, „Black Friday”;

• prezentowanie znaku „%”, w szczególności z konkretną liczbą i znakiem „−”, np. −20%,

• przekreślenie ceny;

• używanie szczególnej kolorystyki, zwłaszcza rzucającej się w oczy, np. czerwonej, żółtej czy pomarańczowej;

• zestawienie ceny wyższej z niższą,

• rabaty wynikające z kodu promocyjnego dotyczące konkretnych produktów lub ich grup;

• rabaty dla uczestników programów lojalnościowych (subskrybentów newslettera itp.) dotyczące konkretnych produktów lub ich grup. ©℗

oprac. IRB, źródło: UOKiK,

Przykład 9

W zestawie taniej

Przedsiębiorca sprzedaje trzy butelki napoju w określonej kwocie. Ta jest podawana wyłącznie w odniesieniu do całości zestawu. Nie wskazuje na korzyść odnośnie do konkretnych butelek. Nie musi więc wskazywać najniższej ceny z 30 dni przed obniżką.

Przykład 10

Bez konkretnej zniżki

Przy promocjach typu:

• „kup produkty za 100 zł, otrzymasz 10 proc. upustu na zakupy”,

• „kup produkty za 100 zł, otrzymasz 10 zł na kartę podarunkową”,

• „kup produkty za 100 zł, otrzymasz 10 punktów na konto klienta”,

• „kup dwa produkty, trzeci gratis”, „3 w cenie 2”,

• „kup dwa produkty A, produkt B gratis”,

• „kup trzy, zapłacisz 30 zł za całość”,

przedsiębiorca nie podaje informacji o obniżeniu ceny konkretnego towaru, więc nie zachodzi konieczność wskazania najniższej ceny z 30 dni przed obniżką.

źródło: wyjaśnienia prezesa UOKiK

Organ nie pozwala jednak na informowanie o sprzedaży wiązanej w sposób naprowadzający na cenę konkretnego towaru. Jako przykłady takich zachowań podaje slogany: „kup dwa produkty, trzeci taki sam 50 proc. taniej” lub „kup trzy takie same produkty, zapłacisz 10 zł za sztukę [cena obniżona w stosunku do podanej ceny regularnej]”.

Wyjaśnienia wyraźnie zawężają więc zakres dopuszczalnych informacji o promocjach wiązanych. Przedsiębiorcy, którzy będą chcieli dostosować swoje działania marketingowe do nowych regulacji, powinni wziąć to pod uwagę. Oczywiście poglądy prezesa UOKiK nie wynikają wprost z przepisów u.i.c.t.u.. Przedsiębiorcy, którzy nie chcą narażać się na spór z tym organem, powinni jednak rozważyć rewizję dotychczasowych praktyk i ich ocenę pod kątem zgodności z poglądami prezesa UOKiK. Wieloletnia walka sądowa przy niepewnej perspektywie rozstrzygnięcia jest istotnym argumentem do starannej oceny poglądów.

różne miejsca, jedne zasady

Gdzie powinno się informować o cenie omnibusowej?

Przepisy nie wskazują wyraźnie, gdzie powinno się zamieszczać takie informacje. Wymagają jednak, by cena omnibusowa (i pozostałe informacje cenowe) była zamieszczana obok ogłoszenia o obniżce. Ma to służyć wyeliminowaniu wprowadzenia konsumentów w błąd przez nieudzielenie odpowiednich informacji. Prezes UOKiK wymaga, żeby ceny omnibusowe były podawane w tym samym miejscu i czasie, w których podawane są ogłoszenia o obniżce. Jeśli więc reklamujemy konkretny towar z odwołaniem do obniżki jego ceny, to cena omnibusowa musi bezwzględnie znaleźć się tuż obok. Organ wskazuje przy tym, że jeśli informacje o obniżce są ogólne i nie odnoszą się do konkretnych produktów, ceny omnibusowe muszą być podane w momencie, gdy obniżkę można przypisać do konkretnego towaru. Nie można więc np. wybrać tylko jednego miejsca informowania o obniżkach, jeśli informujemy o nich w różnych miejscach i na różnych nośnikach. Zgodnie z nowymi przepisami reklamy nie są zwolnione od obowiązków omnibusowych. Zawsze gdy będziemy informować w reklamie o promocji konkretnego towaru, powinniśmy zadbać o dodanie informacji o jego cenie omnibusowej. Brak takiego elementu może spowodować interwencję Inspekcji Handlowej, która stoi na straży reguł dotyczących cen. Pamiętać też trzeba, że zainteresowanie inspekcji nie wyklucza działań prezesa UOKiK – znane są przypadki, gdy wszczynał on postępowanie, bo przedsiębiorcy ignorowali kary Inspekcji Handlowej.

Jak obliczać rabaty?

Prezes UOKiK uważa, że rabaty muszą być obliczane od ceny omnibusowej. Przedsiębiorcy nie mogą więc stosować obniżek od ceny regularnej, poprzestając na podaniu ceny omnibusowej. Wszystkie rabaty muszą być naliczane od niej, bez względu na wysokość ceny regularnej.

Przykład 11

Wskazanie samegu upustu nie wystarczy

W okresie 13–16 maja towar był sprzedawany po cenie 40 zł. Jego regularna cena poza tym okresem wynosiła 56 zł. 29 maja przedsiębiorca wprowadził nową promocję. Obniżył cenę z 56 zł do 45 zł. Informuje o tym, wskazując wysokość kwotową rabatu od ceny regularnej. Nie odnosi się jednak do ceny z 13–16 maja, poprzestaje jedynie na podaniu nowej ceny. Przedsiębiorca tym samym naraża się na interwencję Inspekcji Handlowej, a niewykluczone, że i prezesa UOKiK.

Prezes UOKiK podkreśla przy tym, że jeśli promocja przekracza 30 dni, to ceną omnibusową jest cena, która obowiązywała przy rozpoczęciu promocji. Trzeba jednak uważać z prowadzeniem długotrwałych promocji cenowych. Może to prowadzić do postawienia przez organ zarzutu wprowadzania konsumentów w błąd.

Warto pamiętać, że prezes UOKiK pozwala nie podawać okresu obowiązywania najniższej ceny z 30 dni przed obniżką. Nie wymaga też podawania konkretnego dnia lub dni obowiązywania tej ceny. Podkreśla fakt samej konieczności podawania ceny omnibusowej. Zaznacza, że nie ma znaczenia to, jak długo towary lub usługi były sprzedawane w tej cenie.

Czy można nie odnosić się do ceny regularnej?

Szczęśliwie w tej kwestii prezes UOKiK przewiduje pewną swobodę. Podstawowa informacja o rabacie (korzyści cenowej) musi być wyliczana na podstawie ceny omnibusowej. To do niej musi się odnosić podstawa komunikacji o obniżce. Informacje o rabacie nie mogą bazować wyłącznie na wysokości ceny regularnej. Organ wyraźnie zakazał też podawania kilku najniższych cen. Przedsiębiorcy mogą wskazywać cenę regularną, która obowiązuje poza okresami promocyjnymi. Informacja o niej nie może jednak prowadzić do zafałszowania komunikatu. Wskazanie ceny omnibusowej musi być jednoznaczne i nie wprowadzać w błąd. Informacja o rabacie wyliczonym od tej ceny nie może być mniej widoczna od ceny regularnej. Przedsiębiorca powinien wyraźnie oznaczyć wszystkie ceny, które wskazuje, tak żeby wykluczyć ryzyko wprowadzenia konsumenta w błąd.

Co jeśli towar jest sprzedawany w oddzielnych kanałach sprzedaży?

Informacja o obniżeniu ceny w danym kanale powinna bazować na cenie omnibusowej właściwej dla tego kanału. Zdarza się, że niektórzy przedsiębiorcy o zasięgu ogólnopolskim stosują ceny towarów zróżnicowane geograficznie. Wynika to z konieczności dostosowania do polityk cenowych stosowanych przez ich konkurentów. W takim przypadku informacje o obniżce cen stosowanych w poszczególnych punktach mogą zawierać ceny omnibusowe z tych punktów. Trzeba jednak zachować ostrożność przy konstruowaniu ogólnopolskich kampanii promocyjnych. Wyjaśnienia prezesa UOKiK wskazują, że organ może wymagać w takim przypadku odnoszenia cen promocyjnych do całej sieci, w tym do najniższych cen stosowanych regionalnie w poszczególnych punktach. Warto też pamiętać, że nie możemy sprawiać wrażenia stosowania promocji w całej sieci sklepów, jeśli jest ona ograniczona tylko do niektórych. Informacje cenowe powinny być więc maksymalnie precyzyjne i starannie przygotowane. Brak precyzyjnego określenia kanałów lub punktów objętych promocjami może być uznany przez organ za wprowadzanie konsumentów w błąd.

Ile cen można podać w informacji o obniżce?

Przy wdrożeniu dyrektywy Omnibus powstał też problem dotyczący liczby podawanych cen. Przedsiębiorcy nie byli pewni, czy powinni podawać tylko cenę omnibusową i aktualną, czy cenę regularną. Ustawa o informowaniu o cenach towarów i usług nie rozstrzygała tych wątpliwości. Prezes UOKiK w Wyjaśnieniach wskazuje, że powinno się unikać prezentowania więcej niż dwóch lub trzech cen towaru. Wymaga, żeby informacja o cenach była dobrze widoczna, jednoznaczna i nie budziła wątpliwości. Powinna też pozwalać na porównanie cen. Według organu każda dodatkowa cena (ponad trzecią) zmniejsza czytelność przekazu. Jednocześnie zwiększa ryzyko wprowadzania konsumentów w błąd.

Dokument nie odpowiada jednak na pytanie, na czym prezes UOKiK opiera ten pogląd. Prawidłowo przedstawione i rzetelnie opisane np. cztery ceny nie powinny wprowadzać konsumentów w błąd. Naszym zdaniem przeciętny konsument jest w stanie ocenić przekazywaną mu informację. Wystarczy jedynie opatrzeć ją prawidłowymi oznaczeniami i podpisami, tak żeby zmniejszyć ryzyko wprowadzania w błąd. Niestety do czasu ustabilizowania się praktyki i orzecznictwa najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest poleganie na stanowisku organu. A zgodnie z nim, jeśli przedsiębiorca posługuje się dwoma cenami, powinien podać cenę sprzedaży (obniżoną) i cenę omnibusową. Ważne przy tym, żeby wszystkie towarzyszące komunikaty, które podkreślają korzyść cenową, odnosiły się do ceny omnibusowej. Jeśli informacja o cenie zawiera wskazówkę dotyczącą procentowej wartości rabatu, powinna ona być oparta na najniższej cenie z 30 dni przed obniżką. Prezes UOKiK wymaga, żeby odnosiły się do niej także pozostałe określenia marketingowe jak „oszczędzać” czy „taniej o x zł”.

Wychodząc naprzeciw potrzebom biznesu, organ zgodził się jednak na publikowanie trzech cen. W takim przypadku jedną z nich jest obniżona, aktualna cena sprzedaży, a drugą cena omnibusowa. Trzecią z kolei będzie cena regularna. To cena, którą przedsiębiorca stosuje poza okresami promocyjnymi. Ceny powinny być podawane w taki sposób, żeby wykluczyć możliwość wprowadzania konsumentów w błąd. Jeśli więc przedsiębiorca dodaje do nich określenia marketingowe (prezes UOKiK wskazuje tu np. wartość rabatu), to powinny one bazować na cenie omnibusowej. Możliwe jest jednak podanie takich wartości odnośnie do pozostałych cen. Muszą one jednak być przedstawione rzetelnie i czytelnie. Nie mogą wprowadzać konsumentów w błąd. Organ wyraźnie przy tym wskazuje, że poprzestanie na wskazaniu korzyści tylko odnośnie do ceny regularnej, może wprowadzać w błąd.

Czy można poprzestać na podaniu poszczególnych cen, bez ich opisu?

Według prezesa UOKiK nie jest to dopuszczalne. Wszystkie podawane przez przedsiębiorcę ceny powinny być objaśnione. Nie mogą budzić wątpliwości, muszą być jednoznaczne i pozwalać na porównywanie cen. Trudno nie zgodzić się z nim w tym zakresie. Zastosowanie różnych cen bez wyjaśnienia, do czego odnoszą się poszczególne wartości, stwarza wysokie ryzyko wprowadzenia w błąd. Konsument nie może musieć się domyślać, na czym opierają się poszczególne ceny. Według organu samo przekreślenie konkretnej wartości, bez wyjaśnienia, czego dotyczy cena, nie pozwala konsumentowi zrozumieć, z czym ma do czynienia. Warto o tym pamiętać, projektując akcje promocyjne. W praktyce wielokrotnie zdarzało się, że przedsiębiorcy ulegali pokusie upraszczania przekazu. Nie zawsze jednak może to im wyjść na dobre.

Jak zamieszczać i prezentować ceny?

Ceny omnibusowe muszą być przedstawiane rzetelnie, jednoznacznie i czytelnie. Zgodnie z ustawą muszą być zamieszczane obok informacji o cenie obniżonej. Wyklucza to np. możliwość zamieszczania tych cen na oddzielnych dokumentach, z dala od etykiet cenowych informujących o promocji. Z kolei w handlu internetowym oznacza to konieczność zamieszczania cen omnibusowych tuż przy produkcie, na jego karcie. Trzeba też pamiętać, że zdaniem prezesa UOKiK przedsiębiorcy nie powinni używać innych pojęć niż „najniższa cena z 30 dni przed obniżką”. Według niego określenia takie jak „cena referencyjna”, „cena odniesienia” czy „cena omnibus” mogą naruszać przepisy. Niezgodne z nimi mogą również być zwroty „najniższa cena z ostatnich 30 dni” lub „było…”. Oczywiście zasady te nie dotyczą prezentowania obniżek cenowych towarów znajdujących się w sprzedaży krócej niż 30 dni. Nie będą też stosowane do towarów łatwo psujących się lub z krótkim terminem przydatności. W takich przypadkach przedsiębiorcy powinni stosować zwroty ustawowe (np. „najniższa cena od wprowadzenia towaru” w odniesieniu do towarów sprzedawanych krócej niż 30 dni). Trzeba oczywiście pamiętać, że żadna ze stosowanych nazw cen nie może wprowadzać konsumentów w błąd. Prezes UOKiK pozwala więc na synonimy rekomendowanych przez siebie zwrotów, o ile są jednoznaczne. Można więc np. używać zwrotu „cena dotychczasowa” zamiast „cena niepromocyjna” bądź „cena regularna” (o ile ceny te są identyczne).

Ciekawym rozwiązaniem wskazanym w wyjaśnieniach prezesa UOKiK jest dopuszczenie przez niego stosowania tzw. tooltipów. To elementy interfejsu stron internetowych lub aplikacji. Po najechaniu na nie kursorem myszy wyświetlają się dodatkowe informacje. Organ dopuszcza wyświetlanie na nich pełnych treści komunikatów, jeśli nie jest to możliwe w normalnym widoku strony lub aplikacji. Warto pamiętać, że prezes UOKiK dopuszcza również inne sposoby podkreślania korzyści cenowych niż zwroty cyfrowe. Najpopularniejszymi rodzajami takich środków są procenty i przekreślenia, które są zamieszczane w towarzystwie poszczególnych cen. Organ zwraca jednak uwagę, że ich stosowanie również nie powinno wprowadzać konsumentów w błąd. Nie można więc np. przekreślać ceny regularnej przy braku odniesienia się do ceny omnibusowej. Jeśli więc zdecydujemy się na stosowanie takiej formy komunikatu, powinniśmy być konsekwentni: przekreślenie trzeba stosować do ceny regularnej oraz do ceny omnibusowej. Unikniemy w ten sposób sugerowania konsumentowi, że ceną omnibusową jest cena regularna.

Jak informować o cenie omnibusowej?

Prezes UOKiK słusznie zwraca uwagę w wyjaśnieniach, że u.i.c.t.u. nie wymaga szczególnej formy informacji o najniższej cenie z 30 dni przed wprowadzeniem obniżki. Nie ma reguł co do koloru informacji lub ich tła. Przepisy nie regulują też wielkości informacji o cenie omnibusowej czy np. odległości pomiędzy poszczególnymi cenami. Nie oznacza to jednak, że nie ma w tym zakresie żadnych wskazówek – wszystkie komunikaty, które są kierowane do konsumentów, muszą być zrozumiałe. Nie mogą wprowadzać w błąd. Każdy z komunikatów musi być rzetelny. Prezes UOKiK podkreśla w wyjaśnieniach, że przepisy dotyczące informowania o cenach dokładają do tego dodatkowe wymogi. Zgodnie z nimi informacje o cenach muszą być dobrze widoczne, jednoznaczne i nie budzić wątpliwości. Muszą też pozwalać na porównywanie cen. Co istotne, odnosi się to zarówno do treści, jak i formy informacji o obniżkach cen. Co ważne, organ zwraca jednak uwagę, że cena omnibusowa i tzw. trzecia cena (czyli np. regularna lub dotychczasowa) powinny być zamieszczane czcionką tej samej wielkości, tego samego rodzaju i tego samego koloru. Ponadto żaden przekaz nie może odwracać uwagi od informacji o cenie omnibusowej. Takie rozwiązanie może naruszać przepisy u.i.c.t.u. Może również wprowadzać konsumentów w błąd.

Nie należy zapominać, że obowiązki dotyczące prezentacji cenowych dotyczą także reklam. Każdorazowo, w przypadku reklamowania towarów lub usług, przedsiębiorca powinien dołożyć należytej staranności w celu wykonania obowiązków prawnych. Prezes UOKiK zwraca uwagę w wyjaśnieniach, że dotyczy to także gazetek reklamowych, które są bardzo popularnym nośnikiem reklamowym. Korzystają z nich zwłaszcza sieci handlowe. Według prezesa urzędu w gazetkach również trzeba podawać informację o najniższej cenie towaru z 30 dni przed obniżką. Dotyczy to także sieci franczyzowych, partnerskich lub spółdzielni. Organ ponadto wymaga, by podmiot, który zarządza siecią, dbał o przestrzeganie przepisów u.i.c.t.u.. Ma to polegać m.in. na zamieszczaniu informacji o obniżeniu ceny towaru oraz informacji o najniższej cenie tego towaru z 30 dni przed obniżką. Organ nie wyjaśnia jednak, w jaki sposób np. sieci franczyzowe, które zrzeszają niezależnych przedsiębiorców, powinny to robić w kontekście prawa antymonopolowego – koordynacje cenowe stanowią jeden z najpoważniejszych rodzajów naruszenia prawa konkurencji. Niestety, wyjaśnienia prezesa UOKiK zdają się pomijać ten problem. Najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest więc każdorazowe badanie konkretnych akcji promocyjnych także pod kątem ewentualnych ryzyk antymonopolowych. Pewnym rozwiązaniem jest oparcie się na pomyśle organu, który dotyczy sytuacji braku generalnych danych cenowych z sieci. Prezes UOKIK proponuje w takim przypadku stosowanie w gazetkach innych metod promowania przewagi cenowej, „które nie wiążą się z przekazywaniem informacji o obniżce ceny”. Trudno jednak zaakceptować tak drastyczne ograniczenie możliwości marketingowych przedsiębiorców. Nie da się ukryć, że proponowane przez organ techniki są znacznie mniej atrakcyjne niż informacje o obniżkach cen. Zapewne dopiero praktyka organów i sądów pokaże, jak najlepiej poradzić sobie z tym problemem.

Czy prezes UOKiK dopuszcza inne metody promowania produktów?

Wyjaśnienia nie wykluczają marketingu, który nie odwołuje się wprost do obniżek cen. W szczególności organ pozwala stosować ogólne oświadczenia marketingowe. Oparcie się na nich pozwoli przedsiębiorcy uniknąć konieczności badania i pilnowania cen omnibusowych. Powstaje tu jednak pytanie o to, czym są takie oświadczenia? W największym skrócie: polegają one na podkreślaniu zalet ceny produktu bez konkretyzowania jej wartości. Organ wskazuje jako ich przykłady zwroty: „najlepsze ceny”, „najniższe ceny”, „dobra cena” czy „atrakcyjna cena”. Zwraca też uwagę, że takie sformułowania dotyczą innych niż obniżka ceny przewag cenowych. W szczególności, zdaniem prezesa UOKiK, mogą więc polegać na zwracaniu uwagi, że ceny towarów przedsiębiorcy nie wzrastają i są atrakcyjne lub konkurencyjne na rynku. Przy stosowaniu takich komunikatów trzeba jednak zachować szczególną ostrożność. Każdorazowo, przed wprowadzeniem nowej akcji promocyjnej, trzeba zbadać planowane slogany. Jest to konieczne w celu uniknięcia ryzyka dopuszczenia się czynu nieuczciwej konkurencji polegającego na nieuczciwej reklamie porównawczej.

Innym przykładem dozwolonego marketingu są porównania z innymi cenami. Prezes UOKiK zwraca uwagę, że takie porównania mogą dotyczyć cen innych wariantów produktu u tego samego przedsiębiorcy lub cen innych przedsiębiorców. Organ pozwala też odwoływać się do cen rekomendowanych przez wydawcę albo wskazywać na ceny obowiązujące w różnych kanałach zakupu. Podkreśla jednak, że takie komunikaty nie mogą zawierać elementów sugerujących obniżkę ceny. Ich zawarcie oznaczałoby konieczność podania ceny omnibusowej. Również w tym przypadku, szczególnie przy porównywaniu cen z cenami konkurentów, trzeba zachować dużą ostrożność. Komunikaty powinny być maksymalnie rzetelne i obiektywne. Nie mogą prowadzić do dyskredytowania towarów konkurenta. Trzeba przy tym uważać, by reklama taka nie wprowadzała w błąd. Ceny, z którymi porównujemy cenę własnego produktu, muszą więc być prawdziwe. Bardzo ważne jest przy tym, żeby ostrożnie traktować czas trwania promocji. Powinno się unikać nieprzemyślanego ich przedłużania. W takich sytuacjach łatwo o wprowadzenie konsumentów w błąd i np. przedstawianie cen tak naprawdę regularnych jako cen promocyjnych. A tego organ nie pochwali. ©℗

Najważniejsze reguły omnibusowe w pigułce

▶ Od 1 stycznia 2023 r. wszyscy przedsiębiorcy prezentujący informację o obniżce towaru lub usługi muszą podawać obok tej informacji również najniższą cenę z 30 dni przed obniżką dla tego produktu. Obowiązek ten dotyczy wszystkich miejsc, gdzie obniżki są prezentowane (np. sklepów internetowych i stacjonarnych, reklam).

▶ Obniżki mogą być komunikowane na różne sposoby – słownie (np. „wyprzedaż”, „promocja”), procentowo (np. −20 proc.), przez przekreślenie ceny czy kolor etykiety. Co ważne, obniżki na konkretne towary lub usługi (lub ich grupy) uzależnione od wpisania kodu rabatowego lub udziału w programie lojalnościowym również podlegają obowiązkom ustawowym.

▶ Wielkość obniżki (np. „dziś kozaki −20 proc.”) musi być obliczana w odniesieniu do najniższej ceny z 30 dni przed obniżką tak, aby pokazywała konsumentom rzeczywiste korzyści płynące z oferty.

▶ Prezentowanie korzyści względem ceny regularnej jest dopuszczalne jedynie dodatkowo i w równorzędny sposób, tak jak informacji o najniższej cenie z 30 dni przed obniżką (np. przez podanie dwóch procentowych wartości obniżki). Prezentowanie rabatów obliczonych wyłącznie w odniesieniu do cen regularnych może naruszać przepisy.

▶ Informacje o obniżce i najniższej cenie z 30 dni przed obniżką powinny być prezentowane w sposób dobrze widoczny, jednoznaczny, niebudzący wątpliwości i umożliwiający porównanie cen. Oznacza to, że:

• liczba prezentowanych w komunikacji marketingowej cen nie powinna przekraczać dwóch lub trzech (obniżona cena sprzedaży, najniższa cena z 30 dni przed obniżką, ewentualnie cena regularna). Prezentowanie większej liczby cen zwiększa możliwość wprowadzenia konsumentów w błąd;

• najniższa cena z 30 dni przed obniżką musi być prawidłowo oznaczona (podpisana słowami „najniższa cena z 30 dni przed obniżką”), nie wystarczy samo przekreślenie ceny odnoszące się do tej wartości;

• najniższa cena z 30 dni przed obniżką musi być prezentowana w najbliższym sąsiedztwie obniżonej ceny sprzedaży (np. obok, pod, nad);

• dopuszczalne jest wyróżnienie ceny sprzedaży (większa czcionka, wytłuszczenie, inny kolor), o ile dysproporcja nie jest znaczna. Istotna jest czytelność całego komunikatu;

• najniższa cena z 30 dni przed obniżką nie może być ukryta (np. napisana niewidoczną czcionką, widoczna dopiero po przewinięciu strony czy oznaczona gwiazdką, której wyjaśnienia konsument musi szukać);

• przedsiębiorcy w komunikacji muszą być konsekwentni, np. w stosowanej kolejności oznaczeń.©℗

IRB