Zmodyfikowany projekt ustawy o ochronie małoletnich przed dostępem do treści nieodpowiednich w internecie został we wtorek przyjęty przez rząd.

Komunikat o jego przyjęciu pojawił się już 25 kwietnia br. na stronie internetowej Rady Ministrów. Taką informację podawali też przedstawiciele rządu. Jak jednak wynika z protokołu ustaleń, RM zobowiązała wówczas ministra cyfryzacji do opracowania nowego tekstu projektu ustawy, uwzględniającego uwagi ministrów: zdrowia, sportu i turystyki oraz finansów, a także prezesa Rządowego Centrum Legislacji.

Minister cyfryzacji Janusz Cieszyński tłumaczy DGP, że poprzednio projekt został przyjęty kierunkowo. We wtorek, 16 maja – uzupełniony o zmiany o charakterze legislacyjnym i doprecyzowujące – wrócił pod obrady rządu i zyskał akceptację.

– Cieszę się, że projekt został przyjęty. To ważny krok w stronę tego, by dać rodzicom możliwość chronienia swoich dzieci w sieci – mówi minister.

Z proponowanej regulacji wynika, że przedsiębiorcy oferujący dostęp do internetu będą mieli obowiązek zapewniania abonentom możliwości skorzystania z usługi ograniczenia dostępu do treści pornograficznych. Mechanizm ten ma być dla klientów bezpłatny i dobrowolny. Dostawca internetu będzie musiał ponadto podejmować działania promocyjne, aby uświadomić abonentów o takiej usłudze, oraz corocznie sporządzać raport o liczbie abonentów, którzy z niej skorzystali, jak również o stosowanych przez siebie środkach organizacyjnych i technicznych oraz sposobie identyfikacji treści pornograficznych.

Obowiązek ograniczenia dostępu do pornografii będzie spoczywał także na przedsiębiorcach, których dodatkową działalność stanowi udostępnianie publicznych sieci wi-fi – z wyłączeniem mikroprzedsiębiorców.

Minister cyfryzacji będzie uprawniony do przeprowadzenia u przedsiębiorcy kontroli dotyczącej przestrzegania przepisów ustawy. W razie potrzeby wsparcie zapewni mu prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Za złamanie przepisów będą groziły kary pieniężne.

Przedsiębiorcy będą mogli odliczyć od podstawy opodatkowania podatkiem dochodowym wydatki poniesione na wdrożenie usługi ograniczenia dostępu do nieodpowiednich treści.

Autorzy projektu powołują się na badania, z których wynika, że osoby małoletnie regularnie oglądają materiały pornograficzne. 80 proc. dzieci nie ma na swoich urządzeniach programów kontroli rodzicielskiej, które chroniłyby przed takimi treściami. Ich łatwa dostępność jest określana w badaniach jako poważny problem z zakresu zdrowia publicznego. ©℗