Eksperci mają wątpliwości, czy podniesienie z 500 do 800 zł wartości skradzionych rzeczy, od której kwalifikuje się to jako przestępstwo, odbyło się w zgodzie z zasadą trzech czytań. Czy czeka nas chaos w sądach?
Decyzja o podniesieniu granicy przepołowienia sama w sobie budzi skrajne emocje. Część ekspertów ją chwali, wskazując na to, że przy ciągle rosnących cenach coraz więcej drobnych czynów, kwalifikowanych dotąd jako wykroczenia, stawałoby się przestępstwami. Zgoła odmiennie na tę kwestię zapatrują się handlowcy, którzy narzekają, że grzywny za wykroczenia, nakładane często w niższej kwocie niż wartość zrabowanego mienia, są kompletnie nieskuteczne. Jeszcze inni zwracają uwagę na niekonsekwencje projektodawców, którzy w projekcie zasadniczo znacznie zaostrzającym represyjność kodeksu nagle postanowili złagodzić nieco kurs w odniesieniu do kradzieży, kradzieży leśnej, paserstwa i zniszczenia mienia. Bo przy tych właśnie czynach zakwalifikowanie ich do kategorii przestępstw lub wykroczeń zależy od tego, czy wartość mienia była niższa, czy wyższa od 500 zł.
Dzięki kontrawencjonalizacji, czyli depenalizacji częściowej, część czynów, które dotąd były przestępstwami (dotyczące wartości skradzionego lub zniszczonego mienia z przedziału od 500 do 800 zł), zostanie zakwalifikowana jako wykroczenia.
Pozostało
86%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
-
Poprawiamy kodeks karny. Kradzież zapalniczki jednak nie będzie przestępstwem [Sukces DGP] Wraca próg przepołowienia między wykroczeniem a przestępstwem przy kradzieży paliwa,...
-
Próg kradzieży o 300 zł w górę Granica wartości skradzionego mienia, od której zależy czy dany czyn stanowi tylko...
-
Jak zakwalifikować kradzież butli z gazem, czyli czekają nas trudne rebusy [ROZMOWA] Z dr hab. Markiem Kulikiem z Uniwersytet Marii Curie Skłodowskiej rozmawia Piotr...
Reklama