Rzecznik praw obywatelskich apeluje do ministra zdrowia o zmiany legislacyjne, które pozwoliłyby skuteczniej sprawdzać bezpieczeństwo produktów, które kupujemy.
Jak zauważa rzecznik w stanowisku do MZ, z raportu NIK wynika, że sytuacja, w której do kontrolowania żywności uprawnionych jest kilka organów (mowa np. o Państwowej Inspekcji Sanitarnej czy Inspekcji Weterynaryjnej), prowadzi do dublowania się kompetencji i nieefektywnego działania, a także powstawania niepotrzebnych sporów kompetencyjnych. Jednoznacznych odpowiedzi nie przynoszą także obowiązujące obecnie przepisy. Komplikuje to życie również przedsiębiorcom, którzy nie są pewni tego, jaki organ powinien ich kontrolować – i czy nie zostaną podwójnie ukarani za to samo zaniedbanie.
– W efekcie przedsiębiorcy w tym samym zakresie podlegają kilku kontrolom, a mogą też występować takie obszary działalności, których kontrola nie obejmie, co w efekcie wpływa na szczelność systemu – zauważa RPO.
Rzecznik zauważa, że rozwiązanie zaproponowane przez NIK, czyli przekazanie kompetencji kontrolnych jednemu niezależnemu organowi, mogłoby zarówno pozytywnie wpłynąć na stabilność sytuacji przedsiębiorców, jak i wzmocnić bezpieczeństwo żywnościowe Polaków.