Komisja Europejska przedłożyła wczoraj wniosek w sprawie rozporządzenia mającego umożliwić producentom – analogicznie do systemu oznaczeń geograficznych dla produktów rolnych i spożywczych – ochronę wyrobów rzemieślniczych i przemysłowych w kontekście ich pochodzenia oraz związanych z nimi tradycyjnych umiejętności.

Jako przykłady produktów, które mogłyby być objęte ochroną, KE podaje: ceramikę z rodzimego Bolesławca, szkło z Murano, tweed z Donegal, porcelanę z Limoges czy noże z Solingen. Unijni urzędnicy tłumaczą, że choć cieszą się one uznaniem na świecie, to wytwórcy nie mieli dotychczas możliwości opatrzenia ich unijnym logo, które wiązałoby renomę tych produktów z miejscem ich powstania.
Rozporządzenie ustanawiające unijne oznaczenie pochodzenia ma ułatwić konsumentom dokonywanie bardziej świadomych wyborów. Ponadto ma promować produkty powstające w Unii Europejskiej i – przy okazji – zwalczać zalewające rynek podróbki. – Proponowane przepisy pozwolą też uchronić przed zapomnieniem tradycyjne i regionalne metody rzemieślnicze – przyznaje Marcin Wychota, aplikant rzecznikowski.
Do uzyskania oznaczenia geograficznego dla wyrobów rzemieślniczych i przemysłowych wymagane będzie złożenie stosownego wniosku do wyznaczonych organów państw członkowskich (np. Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej). Te mają przekazywać wnioski, które uzyskały pozytywną ocenę, do Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) celem ich dalszej oceny i zatwierdzenia. W przypadku państw, które nie dysponują krajową procedurą oceny, będzie istniała możliwość złożenia wniosku bezpośrednio do EUIPO.