Sam fakt niekorzystnego wpływu aktów prawnych wydanych w związku ze stanem pandemicznym na daną dziedzinę życia gospodarczego nie może być przesłanką wstrzymania wykonania decyzji podjętej przez organy administracji publicznej. Do takich wniosków doszedł Naczelny Sąd Administracyjnych w jednym ze swoich najnowszych orzeczeń.

Wstrzymania decyzji Państwowego Inspektora Sanitarnego w Bydgoszczy w przedmiocie nakazu ograniczenia działalności siłowni i klubu fitness domagał się rzecznik małych i średnich przedsiębiorców. We wniosku do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy wskazywał na pogłębiającą się trudną sytuację jednego z przedsiębiorców działających w branży objętej kwestionowanym nakazem oraz zatrudnianych przez niego pracowników. Podkreślał, że bez wstrzymania decyzji inspektora mogłaby powstać poważna szkoda pociągająca za sobą nieodwracalne skutki polegające na zaprzestaniu działalności przez firmę i utracie zatrudnienia pracujących w niej osób.
Bydgoski sąd odmówił rzecznikowi wstrzymania decyzji. Uznał, że we wniosku znalazły się twierdzenia hipotetyczne i uniwersalne, nie zawarto w nim żadnych konkretnych danych ani ustaleń. Nie dołączono też żadnych dokumentów uprawdopodobniających wystąpienie skutków wykonania zaskarżonej decyzji, na które wskazywał wnioskodawca. Sąd nie miał więc możliwości dokonania oceny faktycznego wpływu aktu wydanego przez inspektora na sytuację przedsiębiorcy. Biorąc to wszystko pod uwagę, WSA uznał, że nie wykazano przesłanek do wstrzymania zaskarżonej decyzji.
Rozstrzygnięcie to zostało w całości zaskarżone przez rzecznika, który wniósł o jego uchylenie. Naczelny Sąd Administracyjny doszedł jednak do wniosku, że sąd I instancji prawidłowo ocenił złożony przez rzecznika wniosek. Jak czytamy w uzasadnieniu postanowienia, sąd może uwzględnić żądanie wstrzymania wykonania zaskarżonego aktu, jeżeli po stronie wnioskodawcy zachodzi niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody lub spowodowania trudnych do odwrócenia skutków. NSA dodał, że chodzi tutaj o szkodę, która nie będzie mogła być później wynagrodzona ani też nie będzie możliwe przywrócenie rzeczy do stanu pierwotnego. „Natomiast trudne do odwrócenia skutki to takie skutki prawne lub faktyczne, które raz zaistniałe powodują istotną lub trwałą zmianę rzeczywistości, przy czym powrót do stanu poprzedniego może nastąpić tylko po dłuższym czasie lub przy stosunkowo dużym nakładzie sił i środków” – wyjaśnił NSA.
Podkreślono również, że to na wnioskującym spoczywa obowiązek takiego uzasadnienia wniosku, aby przekonało ono sąd do zasadności zastosowania tymczasowej ochrony. Nie wystarczy, że strona jedynie stwierdzi, że zachodzi niebezpieczeństwo wyrządzenia jej znacznej szkody lub spowodowania trudnych do odwrócenia skutków. Tymczasem, jak zauważył NSA, we wniosku złożonym przez rzecznika znalazła się jedynie ogólna i hipotetyczna argumentacja, z której nie wynikało, że niewstrzymanie wykonania zaskarżonej decyzji wywoła skutki, o jakich mowa wyżej.
Sąd wytknął RMiŚP, że ten myli się, twierdząc, że niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody lub spowodowania trudnych do odwrócenia skutków przez zaskarżoną decyzję „jest okolicznością więcej niż prawdopodobną i graniczącą z oczywistością”. Jak bowiem stwierdził NSA, „fakt niekorzystnego wpływu wydawanych w związku ze stanem pandemicznym rozporządzeń jest oczywisty i dotyczy wielu dziedzin życia gospodarczego”. Dlatego też zdaniem sądu II instancji okoliczność ta sama w sobie nie może stanowić przesłanki wstrzymania wykonania aktu administracji publicznej. Jak bowiem czytamy w uzasadnieniu, „różne podmioty w różnym stopniu odczuły skutki ograniczania działalności gospodarczych, czy ogólnie rozumianej aktywność społecznej”.

orzecznictwo

Postanowienie Naczelnego Sądu Administracyjnego z 8 lutego 2022 r., sygn. akt II GZ 12/22 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia