Prowadzę sklep spożywczy. Po kontroli sanepidu zostałam oskarżona o nakazywanie pracownikom dokonywania zmian dat przydatności do spożycia na opakowaniach wędlin. Sprawa trafiła do sądu, ma być wyznaczona sprawa. Czy mogę ponieść odpowiedzialność, skoro to pracownicy zmieniali daty?

Przepisy dotyczące terminu przydatności do spożycia produktów spożywczych określono m.in. w ustawie o bezpieczeństwie żywności i żywienia. Na uwagę zasługuje art. 52 tej ustawy, gdzie postanowiono, że środki spożywcze oznakowane datą minimalnej trwałości lub terminem przydatności do spożycia mogą znajdować się w obrocie do tej daty lub terminu. Zapewnieniem kontroli przestrzegania m.in. tych wymogów zajmują się wyspecjalizowane podmioty, czyli państwowi powiatowi inspektorzy sanitarni. Ma to uzasadnienie w regulacjach ustawy z 14 marca 1985 r. o Państwowej Inspekcji Sanitarnej (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 195). Skutkiem stwierdzonych naruszeń może być powstanie odpowiedzialności karnej.
Na szczególną uwagę zasługuje art. 306 kodeksu karnego (dalej: k.k.), w którym postanowiono: „Kto usuwa, podrabia lub przerabia znaki identyfikacyjne, datę produkcji lub datę przydatności towaru lub urządzenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.
Ta regulacja prawna ma szerokie spektrum zastosowania. Może mieć zastosowanie do naruszeń w różnych dziedzinach i w różnych branżach, w tym i branży handlowej. Jak wynika z treści podanej regulacji, penalizowane jest w szczególności podrabianie i przerabianie dat przydatności towaru. Zatem niewątpliwie, od strony przedmiotowej, wskazane w pytaniu czyny wypełniają znamiona tego czynu zabronionego.
Kwestią odrębną jest strona podmiotowa tego czynu. Z literalnego brzmienia art. 306 k.k. trudno bowiem wnioskować, czy odpowiedzialność poniesie osoba, która faktycznie dokonywała tych czynności w stosunku do towaru, czy też osoba, która jej nakazała to zrobić. Wątpliwości te rozwiewają jednak inne regulacje prawne kodeksu karnego, które pozostają w funkcjonalnym związku z ww. przepisem. Należy wskazać na art. 18 par. 1 k.k., z którego wynika, że „odpowiada za sprawstwo nie tylko ten, kto wykonuje czyn zabroniony sam albo wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, ale także ten, kto kieruje wykonaniem czynu zabronionego przez inną osobę lub wykorzystując uzależnienie innej osoby od siebie, poleca jej wykonanie takiego czynu”. Taka konstrukcja odpowiedzialności karnej pozwala przyjąć, że podmiotem odpowiedzialnym za wskazane naruszenia może być także zwierzchnik służbowy, np. przedsiębiorca pracodawca.
Z opisu wynika, że przedsiębiorca wpływał na popełnianie naruszeń przez pracowników, którzy byli zależni od niego z racji pozostawania w stosunku pracy. Można więc stwierdzić, że chodzi o rodzaj podporządkowania, podległości (nie tylko służbowej) czy szczególnego położenia osoby, wobec której sprawca kieruje polecenie, które sprawia, że wykonanie polecenia jest dla wykonawcy konieczne, bo odmowa spowoduje dla niego negatywne skutki. Dodać należy, że kwestia odpowiedzialności samych pracowników jest odrębną kwestią od odpowiedzialności zwierzchnika, który nakazuje podwładnym wykonanie prawnie penalizowanych czynności.
A zatem przedsiębiorca (pracodawca) nie może upatrywać swojej bezkarności w tym, że posługuje się pracownikami przy wykonywaniu czynności penalizowanych na gruncie odpowiedzialności karnej. Z dużym prawdopodobieństwem może zostać przypisana mu odpowiedzialność karna, z tym że wymiar kary czy okoliczności łagodzące są już zależne od oceny sądu.
Podstawa prawna
• art. 18 par. 1, art. 306 ustawy z 6 czerwca 1997 r. ‒ Kodeks karny (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1444; ost.zm. Dz.U. z 2020 r. poz. 1517)
• art. 52 ustawy z 25 sierpnia 2006 r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 2021)