Możliwa jest decentralizacja organów przyszłego związku metropolitalnego w woj. śląskim – uznał we wtorek prezydent Chorzowa Andrzej Kotala. To jego reakcja na postulat prezydenta Sosnowca Arkadiusza Chęcińskiego, aby siedzibę związku umieścić w stolicy Zagłębia Dąbrowskiego.

27 września br. rząd przyjął projekt ustawy o związku metropolitalnym dla woj. śląskiego. Przygotowany przez MSWiA projekt ma poprawiać obowiązującą, przyjętą przez rząd PO-PSL i podpisaną przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawę o charakterze uniwersalnym (według rządu zawierającą szereg wad). Obowiązująca ustawa nie została wdrożona, ponieważ rząd nie przyjął wymaganych przez nią rozporządzeń.

Samorządy aglomeracji od lat domagają się ustawy metropolitalnej argumentując, że wspólna metropolia pomoże im rozwiązywać problemy związane np. z koordynacją transportu publicznego czy planowania przestrzennego.

Według informacji Centrum Informacyjnego Rządu po posiedzeniu rządu z 27 września projektowany związek metropolitalny tworzony będzie przez Radę Ministrów, która w rozporządzeniu ustali jego granice, nazwę oraz siedzibę władz. Organy związku będą tworzone przez przedstawicieli gmin wchodzących w jego skład. Organem stanowiącym będzie zgromadzenie związku. W jego skład będzie wchodzić po jednym przedstawicielu organu wykonawczego każdej jednostki samorządu terytorialnego. Zarząd związku – wybierany przez zgromadzenie – będzie liczył 5 członków.

Prezydent Sosnowca, apelując w poniedziałkowym liście do włodarzy innych miast, aby siedziba związku mieściła się właśnie tam, odwołał się m.in. zapisanej w projekcie przyszłej roli Katowic jako miasta, które ma przygotować utworzenie i rozpoczęcie działalności związku, a także do „idei deglomeracji administracji publicznej, czyli przeniesienia części instytucji publicznych do innych miast, aby równoważyć ich rozwój”.

Chęciński napisał też m.in., że dotąd w Zagłębiu panowała opinia, że region ten był często pomijany, a oczy władz były skierowane głównie na zachód i południe od Katowic (na ziemie Górnego Śląska - PAP). „Tą decyzją takie postrzeganie może udać się zmienić” - ocenił prezydent Sosnowca.

Pytany we wtorek o kwestię lokalizacji przyszłych organów metropolii prezydent Chorzowa mówił, że będzie ona pełniła wiele funkcji. „Oczywiście jak najbardziej jestem za tym, żeby pewne wydziały tej metropolii były zdywersyfikowane. Czyli nie wszystko w Katowicach, ale również w innych miastach, co zresztą jest powszechnie stosowane w innych aglomeracjach europejskich, jak Zagłębie Ruhry czy metropolia Madryt – tam jeszcze jest mowa o zdrowiu czy edukacji ponadgimnazjalnej, o wodzie” - wymienił Kotala.

„Nie może być tak, że jedna centrala, punkt dowodzenia, będzie wyłącznie w jednym miejscu, ale może być to zlokalizowane w różnych miastach” - uznał prezydent Chorzowa. Dopytywany o postulat Sosnowca odpowiedział, że „jeśli to będzie jedna z dziedzin, którymi metropolia będzie się zajmowała, to jak najbardziej”.

„Myślę, że Chorzów jest również dobrym miejscem, żeby coś u nas ulokować; mamy piękny, stary, zabytkowy ratusz w Chorzowie-Batorym, na pewno jeden z tych jakichś wydziałów mógłby tam być zlokalizowany” - ocenił. Jego zdaniem znajdujący się obecnie w prywatnych rękach, zniszczony i opuszczony zabytek być może mógłby zostać odkupiony przez przyszłą metropolię.

Na pytanie, czy nie obawia się teraz wewnętrznej walki o organy i instytucje metropolii Kotala odpowiedział, że może to być bardziej „konkurowanie” miast, niż „walka”. „Ja dzisiaj również mam poczucie, że większość inwestycji jest zlokalizowana w Katowicach. Jeżeli mówimy o metropolii, akcenty mogą być rozłożone w całej aglomeracji, aby każde miasto coś na tym zyskało, czuło się dowartościowane czy też ważne dla ogólnego statusu metropolitalnego" – uznał Kotala.

Zgodnie z informacją CIR z 27 września w projekcie zapisano, że do zadań związku będzie należało m.in. kształtowanie polityki rozwoju, ładu przestrzennego oraz planowanie, koordynacja, integracja i rozwój publicznego transportu zbiorowego - drogowego, kolejowego oraz innego transportu szynowego. Związek będzie mógł także przejmować zadania gminne, ale jedynie na zasadzie dobrowolnych porozumień.

Związek metropolitalny ma otrzymywać dochody z budżetu państwa – 5 proc. udziału w podatku PIT od osób zamieszkałych na obszarze związku. Będzie także otrzymywał składki z budżetów tworzących go gmin.(PAP)