W sprawie nastoletniego Damiana Ch., skazanego w maju przez Sąd Okręgowy w Płocku (Mazowieckie) na 15 lat pozbawienia wolności za usiłowanie zabójstwa w 2015 r. dwójki policjantów, wpłynęły dwie apelacje od tego wyroku: prokuratury i obrońcy.

Przed sądem Damian Ch., który w chwili popełnienia przestępstwa miał 15 lat, odpowiadał za swój czyn jak dorosły. Podczas procesu przyznał się do zarzucanych czynów.

W apelacjach prokuratura skarży wysokość orzeczonej wobec Damiana Ch. kary, uznając, iż jest ona zbyt łagodna, natomiast obrońca kwestionuje całość rozstrzygnięcia zawartego w wyroku – poinformowała PAP rzeczniczka płockiego Sądu Okręgowego sędzia Iwona Wiśniewska-Bartoszewska.

„Sąd rozesłał już stronom zawiadomienia o przyjęciu apelacji. Po nadejściu zwrotnych poświadczeń ich odbioru, akta sprawy wraz z apelacjami zostaną przekazane do Sądu Apelacyjnego w Łodzi celem ich rozpoznania” – powiedziała PAP Wiśniewska-Bartoszewska. Jak dodała, sąd postanowił o dalszym stosowaniu wobec Damiana Ch. tymczasowego aresztowania do 14 grudnia.

Według ustaleń śledztwa, w jednej z miejscowości pod Mławą w nocy 14 lutego 2015 r. Damian Ch., najpierw wezwał telefonicznie policję pod zmyślonym pretekstem interwencji domowej, po czym ciężko ranił 30-letnią funkcjonariuszkę, zadając jej ciosy siekierą w głowę. Następnie zaatakował towarzyszącego jej w patrolu policjanta. Funkcjonariuszowi udało się obezwładnić napastnika.

W chwili zatrzymania Damian Ch. miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Przed wezwaniem policji przygotował dwie siekiery do ataku na funkcjonariuszy. Zamierzał zabrać im broń, którą potem chciał wykorzystać, by postraszyć sąsiada, swego kuzyna.

Policjantka, którą Damian Ch. poważnie ranił, tuż po tym zdarzeniu w stanie ciężkim trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację. Po hospitalizacji została skierowana na rehabilitację, która trwa do tej pory.

Śledztwo w sprawie Damiana Ch. prowadziła Prokuratura Rejonowa w Mławie. W akcie oskarżenia ujęto dwa zarzuty: usiłowania zabójstwa funkcjonariuszy policji, a w przypadku napaści na policjantkę także spowodowania obrażeń i długotrwałej choroby realnie zagrażającej życiu.

Przed postawieniem zarzutów Damian Ch. przebywał przez sześć tygodni na obserwacji psychiatrycznej. Sąd skierował tam nieletniego na wniosek biegłych, którzy wcześniej nie byli w stanie wydać wiążącej opinii o stanie jego zdrowia psychicznego oraz stopnia rozwoju intelektualnego. Obserwację przeprowadzono w jednym ze szpitali psychiatrycznych.

W lipcu 20015 r., opierając się m.in. na ostatecznej opinii biegłych psychiatrów i psychologów, sąd wydał postanowienie o przekazaniu sprawy Damiana Ch. prokuraturze do dalszego prowadzenia. Decyzja ta oznaczała, że nieletni może odpowiadać na zasadach określonych w Kodeksie karnym - tak jak dorosły.

Proces Damiana Ch. toczył się przed płockim Sądem Okręgowym od lutego do maja. Sąd nie uwzględnił wniosku obrony, a także matki oskarżonego o wyłączenie jawności postępowania. Prokurator żądał dla Damiana Ch. maksymalnej kary 25 lat pozbawienia wolności. Obrona wnosiła o sprawiedliwy wyrok, podkreślając młody wiek oskarżonego i trudną sytuację rodzinną, w której dorastał.

Sąd ocenił ostatecznie, że kwestia winy Damiana Ch. nie budzi żadnych wątpliwości i należy przyjąć, iż działał on z zamiarem bezpośredniego pozbawienia życia funkcjonariuszy policji. Jednocześnie sąd przyznał, iż rozważał wymierzenie oskarżonemu kary najsurowszej za usiłowanie zabójstwa, która w przypadku nieletniego sprawcy takiego czynu wynosi 25 lat pozbawienia wolności, ale ostatecznie uznał, że kara 15 lat jest w tym przypadku odpowiednią i wystarczającą, biorąc pod uwagę zarówno okoliczności przestępstwa, jak i młody wiek sprawcy.

Wydając wyrok, płocki Sąd Okręgowy postanowił o przyznaniu policjantce, którą podczas napaści Damian Ch. ciężko ranił siekierą, 100 tys. zł zadośćuczynienia.

Podczas ogłoszenia wyroku na sali sądowej obecni byli: matka Damiana Ch. oraz ojciec najciężej poszkodowanej policjantki. Matka oskarżonego mówiła, że jej syn żałuje tego, co zrobił. Przyznała, że wyrok, który zapadł, jest surowy i obawia się, że syn trafi do zakładu karnego. Ojciec policjantki ocenił, że Damianowi Ch. powinna zostać wymierzona maksymalna kara 25 lat pozbawienia wolności. Podkreślał, że jego córka bardzo powoli powraca do zdrowia, a przeżycia związane z całym zdarzeniem odbiły się negatywnie także na jego zdrowiu. (PAP)