Konwój z pomocą humanitarną dotarł do położonej na północno-wschodnich obrzeżach Damaszku Dumy - poinformował w piątek rzecznik ONZ Jens Laerke. Dystrybucja pomocy dostarczonej w czwartek do miasteczka Daraja okazała się niemożliwa ze względu na bombardowania.

Duma kontrolowana jest przez syryjskich rebeliantów. Jak powiedział Laerke, konwój zaopatrzony przez kilka organizacji dostarczył do miasta "jedzenie, odżywki oraz inne zapasy"; na dostawę żywności i leków zezwoliły syryjskie władze.

W czwartek późnym wieczorem konwój ONZ i syryjskiego Czerwonego Półksiężyca dotarł do leżącej na południowo-zachodnich przedmieściach Damaszku, oblężonej Darai, dostarczając mieszkańcom żywność po raz pierwszy od 2012 roku. Jednak w piątek intensywne bombardowania, które rozpoczęły się już rano uniemożliwiały dystrybucję tych darów.

Złożony z dziewięciu ciężarówek konwój, który dzień wcześniej dotarł do Darai, przywiózł miesięczne zapasy żywności dla 2,4 tys. ludzi, a także artykuły higieniczne i leki.

ONZ szacuje, że w strefie oblężenia mieszka tam około 4 tys. osób, podczas gdy miejskie władze podają, że liczba ta jest dwukrotnie zaniżona.

"Nie wiemy, skąd ONZ wziął taką liczbę" - przyznał przedstawiciel lokalnych władz Szadi Matar i zapowiedział, że paczki dostarczone przez konwój "zostaną podzielone tak, aby wystarczyło dla wszystkich".

Daraja jest oblężona od listopada 2012 roku. W ubiegłym tygodniu wspólny konwój ONZ, Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca dostarczył do Darai lekarstwa, szczepionki i odżywki dla dzieci, ale nie żywność.

Według szacunków ONZ ok. 600 tys. Syryjczyków żyje obecnie w warunkach oblężenia - zdecydowana większość, ponad 450 tys., znajduje się w miejscowościach oblężonych przez siły reżimu Baszara el-Asada.(PAP)

fit/ kar/