W połowie czerwca pilotażowo, a od 1 lipca w pełnej gotowości rusza CERT Narodowy, speczespół do reagowania na incydenty cybernetyczne dla całego kraju.
Choć jeszcze nie jest gotowa strategia ochrony cyberprzestrzeni Polski ani nie jest do końca ustalony podział kompetencji między resortami spraw wewnętrznych, cyfryzacji i obrony, zbliżające się Światowe Dni Młodzieży i szczyt NATO zmusiły rząd do szybszego przygotowania podstaw cybernetycznej ochrony kraju.
Jak wykazał niedawny raport NIK, wciąż najważniejsze instytucje w Polsce nie dbają o swoje cyberbezpieczeństwo. NIK przed kilkunastoma dniami zgromiła ministerstwa skarbu, sprawiedliwości, a także Straż Graniczną, NFZ i KRUS za to, że ich systemy są słabo zabezpieczone, chaotycznie zarządzane i podatne na ataki, a w efekcie dane z rządowych baz mogą wpaść w niepowołane ręce.
To, a także ostrzeżenie Rządowego Centrum Bezpieczeństwa o podwyższonym zagrożeniu terrorystycznym w związku z ŚDM, skłoniło Ministerstwo Cyfryzacji do przyspieszenia prac.
– CERT (od Computer Emergency Response Team) Narodowy przy Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK) zaczyna oficjalnie działać od początku lipca, czyli przed szczytem NATO i Światowymi Dniami Młodzieży – mówi nam gen. Włodzimierz Nowak, doradca ministra cyfryzacji ds. cyberbezpieczeństwa.
W wersji testowej CERT Narodowy rusza już za kilka dni. – Potrzebny jest taki wcześniejszy rozruch, bo będą w nim pracować nie tylko eksperci z NASK, ale także z banków, sektora energetycznego, policji i ABW. Muszą więc dograć procedury, przećwiczyć zasady współpracy, tak by na początku lipca wszystko było gotowe – dodaje gen. Nowak.
CERT Narodowy ma być centrum wychwytywania cyberzagrożeń kierowanych tak w stronę instytucji rządowych, jak i polskiej infrastruktury krytycznej, m.in. sektorów energetycznego, telekomunikacyjnego, transportowego czy zdrowia. Do tej pory w NASK działał taki zespół, ale jego zadania były ograniczone do sektora prywatnego. CERT przy ABW zajmuje się alarmami i zagrożeniami dla administracji rządowej. A CERT przy MON cyberbezpieczeństwem militarnym.
Zgodnie z planami powstającej strategii zarówno zespół przy MON, jak i przy ABW mają pozostać, ale to CERT Narodowy ma być sercem obronnego systemu. By to się udało, zostanie wzmocniony, zarówno jeżeli chodzi o samych pracowników, jak i kompetencyjnie: będzie odpowiadał za cyberbezpieczeństwo cywilne całego kraju.
– Wszyscy będą pracować w jednym centrum w siedzibie NASK w Warszawie. Zespół ma działać podobnie jak „WARroom” przy okazji uruchamiania systemu 500+. W Ministerstwie Cyfryzacji utworzyliśmy wtedy centrum monitorowania i szybkiego reagowania, w którym operatorzy systemów, specjaliści od cyberbezpieczeństwa, przedstawiciele policji czy ABW wspólnie czuwali nad startem programu. Dzięki zbliżonemu składowi, organizacji i modelowi działania CERT-u Narodowego nie będzie potrzeby zatrudniania dodatkowo dużej liczby nowych ludzi w NASK – tłumaczy gen. Nowak. – Najtrudniejsze, ale i najważniejsze będzie sensowne wykorzystanie zasobów ludzkich i zapewnienie sprawnego przepływu informacji. Bo to z tym w kwestiach krajowego cyberbezpieczeństwa mamy największy problem – uważa Przemysław Krejza, szef Instytutu Informatyki Śledczej.
Przytakuje mu Mariusz Rzepka, dyrektor na Polskę, Ukrainę i Białoruś firmy Fortinet zajmującej się tworzeniem systemów do ochrony sieciowej. – W walce z cyberzagrożeniami kluczowym czynnikiem jest czas. Dlatego niezwykle istotna dla skutecznego działania CERT-u Narodowego będzie odpowiednia koordynacja i przepływ informacji o zdarzeniach w monitorowanych sieciach. Kluczowe będzie też zapewnienie właściwych procedur i narzędzi umożliwiających szybkie udaremnianie ataków, które przybierają coraz bardziej zaawansowane formy – uważa ekspert.
– A więc to, czy CERT Narodowy spełni pokładane w nim nadzieje, zależy tak naprawdę od tego, jak silna politycznie będzie jego pozycja, czy będzie miał wystarczająco mocne podstawy, by skłonić inne instytucje do współdziałania – dodaje Krejza.
1456 poważnych cyberincydentów wykrył CERT NASK w 2015 r. W 2010 r. było ich 674
28 322 alarmy wszczął w 2014 r. system Arakis (system wczesnego ostrzegania o cyberzagrożeniach) przy NASK
12 017 incydentów dotyczących sieciowej infrastruktury rządowej wykryła w 2014 r. ABW