Rząd PiS zasługuje "na pałę", bo zepsuł wszystko, czego się dotknął - tak pół roku rządów PiS oceniła wiceszefowa PSL Urszula Pasławska. Według niej realizacja zapowiedzi dot. świadczenia 500 plus przypomina sytuację, w której zamiast obiecanego fortepianu daje się w prezencie cymbałki.

We wtorek mija sześć miesięcy prac rządu Beaty Szydło.

Pasławska pytana przez PAP, na jaką ocenę zasługuje gabinet Szydło, oceniła, że "na najniższą, pałę". "Nie ma gałęzi, której PiS dotknął w ciągu ostatnich 6 miesięcy i jej nie zepsuł" - podsumowała wiceszefowa PSL.

Dodała, że najbardziej jest jej szkoda samej Beaty Szydło, bo odpowiedzialna za to, co się dzieje jest "zupełnie inna osoba".

Według posłanki obecną sytuację najlepiej oddaje hasło "teraz, k..., my", które było użyte pierwszy raz w 1997 toku. "TKM 2 to jest hasło, które Jarosław Kaczyński realizuje w ciągu ostatnich 6 miesięcy" - oceniła Pasławska.

Jej zdaniem, realizacja sztandarowej dla rządu obietnicy dotyczącej 500 złotych na dziecko przypomina sytuację, w której zamiast obiecanego fortepianu daje się w prezencie cymbałki.

Pasławska zaznaczyła, że ludowcy poparli inicjatywę "podzielenia się ze społeczeństwem pieniędzmi", które poprzedni rząd zaoszczędził. "I to potrafili zepsuć. Program jest niesprawiedliwy, samorządy nie dostały tyle pieniędzy, o ile wnioskowały" - podkreśliła.

W opinii wiceszefowej ludowców rządowi PO-PSL udało się zbudować gospodarkę opartą na solidnych nogach. "Byliśmy liderem nie tylko w Europie Wschodniej, ale w całej Europie, jeśli chodzi o wzrost PKB" - mówiła posłanka. Jej zdaniem rządowi PiS i to "udało się zepsuć".

"Dynamika wzrostu PKB się zmniejsza, pozytywną prognozą dla Polski nie są też pieniądze, które wypływają z giełdy" - dodała. (PAP)