Przez osiem lat budowano państwo teoretyczne, w którym obywatele się nie liczyli - mówiła premier Beata Szydło, przedstawiając w Sejmie raport o rządach PO-PSL. Bardzo krytyczne podsumowanie działalności swoich poprzedników przedstawili wszyscy ministrowie.

Przez wiele godzin trwało w środę w Sejmie przedstawianie wyników raportu o rządach PO-PSL, przygotowanego przez obecny gabinet. "Raport o stanie spraw publicznych i instytucji państwowych na dzień zakończenia rządów koalicji PO-PSL (2007-2015)" przedstawiała najpierw premier Beata Szydło, a potem poszczególni ministrowie. Na godziny wieczorne zaplanowano sejmową debatę nad raportem.

"Przez osiem lat budowaliście państwo teoretyczne, które było silne wobec słabych, ale słabe wobec silnych. Państwo sytych kręgów władzy, gdzie elita rządząca ma się dobrze, ale obywatele i ich potrzeby się nie liczą" - mówiła premier Szydło, która jako pierwsza zabrała głos. "Ważna była wasza wygoda, wasze sprawy, interesy, przyjemności" - dodała.

Podkreśliła, że działania ekipy PO-PSL wynikały z innych pobudek niż interes państwa. Motywy pozostawiamy ocenie wyborców, w niektórych przypadkach oddamy je do oceny tych instytucji, które powinny się tym zająć - zapowiedziała.

Szacujemy, że Polacy przez rządy Platformy Obywatelskiej i PSL stracili ok. 340 mld zł - mówiła premier. "To mogło być osiem lat obowiązywania programu 500 plus, 5 tys. nowo wybudowanych przedszkoli, 250 nowych szpitali i 1500 km autostrad. Szans i możliwości, które odebraliście Polakom, policzyć się nie da. Jeszcze raz przypomnę - 340 mld zł. (...) Nie ma tego i nie było za waszych rządów, bo te pieniądze po prostu zostały zmarnowane" - powiedziała.

"Platforma i PSL nie rządziły państwem; to było trwanie i czerpanie z władzy profitów. Od czasu do czasu, żeby przykryć tę flautę, na którą sprowadziliście Polskę, wymyślaliście świecidełka, jak walka z dopalaczami, zielona wyspa, czy Polskie Inwestycje Rozwojowe - błyskotki medialne, które nic za sobą nie niosły oprócz pudrowania rzeczywistości" - zaznaczyła Szydło. Zapowiedziała też m.in., że zwróci się o powołanie komisji śledczej ws. Amber Gold.

Minister finansów Paweł Szałamacha ocenił, że za czasów rządów koalicji PO-PSL budżet państwa mógł tracić rocznie do 60 mld zł z powodu niskiej ściągalności podatków m.in. VAT i CIT. Dodał, że poprzedni rząd, chcąc ratować sytuację finansów publicznych, sięgnął po pieniądze w OFE.

Rząd PO-PSL wybudował najdroższe autostrady i drogi ekspresowe w Europie; jeden kilometr na koniec 2012 r. kosztował ok. 10 mln euro, podczas gdy w Niemczech ok. 8,2 mln euro, a Słowenii - 7,3 mln euro - powiedział z kolei minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.

O grzechach głównych w zarządzaniu majątkiem publicznym przez gabinety PO-PSL mówił minister skarbu Dawid Jackiewicz. Wśród nich wymienił: pazerność, niegospodarność, rozrzutność, łamanie procedur, wykorzystywanie spółek do celów politycznych oraz działanie na szkodę państwa. Zapowiedział, że w ciągu najbliższych dni do prokuratury zostaną przesłane zawiadomienia dot. "kilku znanych prywatyzacji". Nie chciał doprecyzować, które spółki ma na myśli.

Wzrost długu publicznego o ponad 100 proc., brak dbałości o obronę polskich interesów, nieskuteczne wydawanie pieniędzy z UE, np. na horoskopy dla psów - tak osiem lat rządów koalicji PO-PSL podsumował wicepremier, szef MR Mateusz Morawiecki.

Niepodjęcie działań przez ABW po katastrofie smoleńskiej, inwigilacja 52 dziennikarzy, ponadstandardowe działania wobec uczestników legalnych demonstracji - na takie nieprawidłowości w działaniach służb specjalnych za rządów PO-PSL wskazał minister - koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński.

Tsunami niegospodarności - tak funkcjonowanie kancelarii premiera za rządów PO-PSL nazwała szefowa KPRM Beata Kempa. Jak mówiła, zespół ds. wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej kosztował 265 tys. zł. Według niej wydatki ukrywano w ramach Centrum Usług Wspólnych.

Była duża dowolność dysponowania środkami publicznymi, które często wydatkowano nieracjonalnie, a poszczególne obszary pozostające w gestii ministerstwa kultury finansowano zależnie od politycznej potrzeby - mówił natomiast wicepremier Piotr Gliński, przedstawiając bilans rządów PO-PSL w resorcie kultury. Zwracał uwagę, że zdumienie budzi zwłaszcza polityka muzealna. Wskazał m.in. na zaniechania w budowie Muzeum Historii Polski i Muzeum Józefa Piłsudskiego.

Szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska podkreślała, że system wsparcia rodzin nie spełniał podstawowej roli. "To ludzie są najważniejsi, a nie doraźny interes polityczny, o który poprzednia koalicja świetnie zadbała" - podkreślała. Jak podała, w 2006 r. z systemu świadczeń rodzinnych korzystało 4,6 mln dzieci; w 2015 r. ta liczba zmalała do 2 mln. Minister podkreślała, że w ostatnich latach wydatki na zasiłki rodzinne spadały znacząco, a zwiększała się liczba osób żyjących w skrajnym ubóstwie - z 5,6 proc. w 2006 r. do 7,4 proc. w 2014 r.

Za koalicji PO-PSL zlikwidowano 63 tys. miejsc pracy związanych z przemysłem stoczniowym - informował minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk. Dodał, że polskie stocznie straciły zamówienia na budowę statków o wartości 6 mld zł.

Ministerstwo Sportu za rządów poprzedniej koalicji to nie był resort, którego szefom zależało na sporcie i turystyce - powiedział z kolei szef MSiT Witold Bańka.

Nauczyciele zamiast uczyć, wypełniają papierki; w szkołach zawodowych nie ma właściwego sprzętu, przepisy dotyczące np. edukacji domowej prowadzą do finansowej patologii - oceniła dorobek swoich poprzedników szefowa MEN Anna Zalewska.

Szef MSZ Witold Waszczykowski mówił, że w latach 2007-2015 podjęto szereg błędnych decyzji politycznych, które de facto osłabiły międzynarodową pozycję Polski. Wspominał o błędnych decyzjach, złym zarządzaniu, skupianiu się na kwestiach wizerunkowych, a nie na ochronie rzeczywistych interesów polskich. Powiedział, że to były premier Donald Tusk sam wykluczył się z rozwiązania konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.

W dłuższej perspektywie prywatyzacja spółek energetycznych była szkodliwa dla państwa - ocenił minister energii Krzysztof Tchórzewski, podsumowując rządy PO-PSL. Dodał, że przez 7,5 roku rządy pozorowały restrukturyzację w sektorze górnictwa kamiennego.

Szkolnictwo wyższe za czasów rządów PO i PSL przeszło dwie próby reform, ale autorytarny sposób ich wprowadzania i tempo zmian spowodowały, że treść reform rozminęła się z potrzebami nauki i uczelni - mówił wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Dodał, że audyt potwierdził nieprawidłowości w grupie programów Narodowego Centrum Badań i Rozwoju; efektem jest skierowanie wniosku o wszczęcie czynności przez CBA.

Środki na informatyzację państwa w latach rządów poprzedniej koalicji były wydawane chaotycznie i nieefektywnie. Brakowało precyzyjnej strategii informatyzacji państwa - przekonywała z kolei minister cyfryzacji Anna Streżyńska.

Na zaniedbania poprzedniej ekipy rządzącej skutkującej m.in. kłopotami z informatyzacją polskiej służby zdrowia oraz zadłużeniem szpitali – wskazywał minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Dodał, że dramatem pacjentów stał się ograniczony dostęp do nowych leków i metod leczenia, a hańbiącym symbolem systemu stały się wielomiesięczne, a niekiedy wieloletnie kolejki do świadczeń zdrowotnych.

Wasza sprawiedliwość była wyjątkowo wybiórcza; byli równi i równiejsi - mówił do PO minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Przypominał "zamiecioną pod dywan" aferę hazardową, uniewinnienie od zarzutu korupcji b. posłanki PO Beaty Sawickiej oraz aferę Amber Gold.

To, co działo się przez osiem lat rządów PO-PSL w MSWiA, można określić słowami "zwijanie instytucji państwowych", "lekceważenie zagrożeń" - podkreślał minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. Mówił, że policja była wykorzystywana do antagonizowania grup społecznych niewygodnych dla władzy. Wśród zaniedbań poprzedniej ekipy wymienił m.in. nieprzeprowadzenie zmian w ustawie o policji.

Jako ostatni wystąpił szef MON Antoni Macierewicz, którego wystąpienie było najdłuższe. Mówił m.in., że szefowie MON po 2007 r. błędnie ocenili intencje Rosji w stosunku do Polski i pozostałych krajów Europy. Odnosząc się do finansowania sił zbrojnych w latach 2008-2015, podkreślił, że "systematycznie naruszano ujęte w ustawie z 2001 r. zobowiązanie do przeznaczenia na cele obronne 1,95 procent PKB". "W okresie rządu PO i PSL poziom finansowania potrzeb obronnych zawierał się w przedziale 1,69 proc. do 1,93 proc. PKB. Ani razu nie osiągnął ustawowej, obowiązkowej wysokości 1,95 proc. PKB. Systematycznie łamaliście prawo, systematycznie narażaliście bezpieczeństwo państwa polskiego" - ocenił.

Zanim doszło do przedstawienia raportu przez rząd, kwestia dołączenia tego do porządku obrad było przedmiotem głosowania. Za przedstawieniem raportu głosowało 244 posłów, przeciw było 188, wstrzymało się trzech posłów. Wcześniej Sejm nie zgodził się na wniosek Nowoczesnej o przerwę w obradach, aby rząd mógł dostarczyć posłom raport w formie pisemnej. Posłowie nie zgodzili się także z wnioskiem Platformy, żeby przełożyć o tydzień rozpatrywanie raportu.

"To jest spektakl, nieudana odpowiedź na to, co zdarzyło się w sobotę na ulicach Warszawy, tak to czujemy i odbieramy. Widać taką próbę nerwowej reakcji ze strony PiS - prezesa Kaczyńskiego, premier Szydło, wszyscy są bardzo pobudzeni, szczególnie chcą coś udowodnić" - oceniał na konferencji prasowej wystąpienia członków rządu PiS lider PO Grzegorz Schetyna. PO zapowiedziała jednocześnie, że poprze wniosek o powołanie komisji śledczej ws. Amber Gold, choć chce rozszerzyć ten wniosek o sprawę związaną z aferą SKOK-ów. Poparcie wniosku o komisję śledczą zapowiedział też klub Kukiz'15.

PiS zrobił happening polityczny, było mówienie o tym, jak było źle; audyt powinien być w formie pisemnej, powinny być daty, sumy, nazwiska - oceniał prezentacje raportu poseł Kukiz'15 Marek Jakubiak. Przedstawiony przez rząd PiS raport z działalności poprzedniego rządu PO-PSL, to hucpa i nie ma to nic wspólnego z rzetelną analizą stanu Polski - komentowały posłanki Nowoczesnej. Aktem bezradności oraz brakiem pomysłu na przyszłość określił prezentację raportu b. minister rolnictwa Marek Sawicki (PSL).

"To jest bardzo skrótowy i na pewno dalece niepełny opis tego, co działo się w Polsce w ciągu ośmiu lat rządów PO i PSL. Przy czym sądzę, że taki pełny audyt, który z czasem pewnie będzie gotowy, ale to musi trochę potrwać, to będzie do przedstawienia w parę dni, bo ilość rzeczy złych była po prostu gigantyczna. Poziom tych rządów osiągnął można powiedzieć dno" - podsumowywał natomiast w rozmowie z dziennikarzami prezentację raportu prezes PiS Jarosław Kaczyński.

"Są trzy prawdy: świento prowda, tys prowda i audyt" - tak prezentację raportu ocenił natomiast na twitterze były premier Donald Tusk, obecnie przewodniczący Rady Europejskiej.