Mądra polityka bierze pod uwagę głosy wszystkich środowisk i społeczności, również głosy krytyczne; potrzeba nam w życiu politycznym większego spokoju, większego szacunku wobec siebie – mówił kard. Stanisław Dziwisz w homilii wygłoszonej we wtorek na Wawelu.

Kardynał podkreślił, że Święto Konstytucji 3 Maja wpisuje się głęboko w zbiorową pamięć Polaków. „Dzisiejszy dzień przypomina nam znaczące wydarzenie w dziejach Polski, któremu na imię Konstytucja 3 Maja, uchwalona 225 lat temu” – powiedział i dodał, że wtorek to też okazja do wspomnienia innego wydarzenia – ślubów Jana Kazimierza w katedrze lwowskiej. „1 kwietnia 1656 r. polski król oddał kraj pod opiekę Bogurodzicy Dziewicy i obrał Ją Królową Polski” – podkreślił kardynał.

Z kolei uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski skłania – mówił kardynał – do refleksji, a także do wdzięczności za dar Ewangelii, która od ponad tysiąca lat kształtowała sposób myślenia i działania Polaków.

Kard. Dziwisz zaznaczył, że twórcy Konstytucji z 3 maja 1791 r., podejmując próbę naprawy Rzeczypospolitej, starali się zapisać w ustawie zasadniczej prawo wprowadzające w państwie większy ład, większą sprawiedliwość społeczną i większą solidarność. „(…) Twórcy Konstytucji byli ludźmi wierzącymi, przynieśli owoc swej pracy przed ołtarz w warszawskiej katedrze, aby ofiarować go Bogu, On bowiem jest źródłem wszelkiego ładu i dobra, miłości i sprawiedliwości” – powiedział metropolita krakowski.

Jak podkreślił, Kościół w Polsce był zawsze z narodem, również w najtrudniejszych dla narodu chwilach. „Tak zawsze było i takie jest jedyne pragnienie dzisiejszego Kościoła, jego pasterzy i wiernych” – mówił kard. Dziwisz.

Zwrócił uwagę, że Kościołowi i jego wiernym wypomina się słabości i grzechy. „Przyznajemy się do nich, bo jesteśmy wspólnotą grzeszników, ale nawracających się, pragnących podążać za swym Panem i Zbawicielem, kierujących się Jego nauką, nie zawsze łatwą do przyjęcia w życiu osobistym, rodzinnym i społecznym” – mówił kardynał.

Jak dodał, słabości nie zwalniają z głoszenia Ewangelii światu. „To nasz przywilej i powinność. Kościół zawsze będzie zabierał głos w sprawach ważnych dla człowieka, dla społeczeństwa i dla narodu, inaczej przestałby być ewangelicznym zaczynem dobra i miłości, sprawiedliwości i miłosierdzia. Dlatego Kościół broni sprawy człowieka, jego godności i praw. Dlatego zabieramy głos w obronie życia ludzkiego, zwłaszcza najbardziej bezbronnego. Dlatego zachęcamy siebie i innych do uczciwości, do pracowitości, do odpowiedzialności, do sprawiedliwości, do solidarności. Dlatego wypowiadamy się również w sprawach należących do sfery życia politycznego pojmowanego jako troska o dobro wspólne” – mówił kard. Dziwisz.

Zaznaczył, że w ostatnim ćwierćwieczu, po uwolnieniu się Polski spod dyktatury totalitarnego systemu, w kraju zaszły dobre przemiany, ale „cały czas uczymy się, jak żyć w społeczeństwie demokratycznym, zróżnicowanym, w którym istnieje wiele koncepcji politycznych”.

Zdaniem metropolity krakowskiego najważniejsza jest troska o dobro wspólne, dobre imię Polski, a nie działania zmierzające do zdobycia władzy lub jej utrzymania. „Mądra polityka bierze pod uwagę głosy wszystkich środowisk i społeczności, również głosy krytyczne. Potrzeba nam w życiu politycznym większego spokoju, większego szacunku wobec siebie. To zadanie dla nas wszystkich” – podkreślił.

W homilii kardynał odniósł się także do zbliżających się Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Podziękował wszystkim, w tym władzom, którzy angażują się w przygotowanie tego - jak ocenił - potrzebnego współczesnemu światu wydarzenia.

„Jesteśmy wszyscy dziećmi jednego Boga, a współczesnemu, podzielonemu i nękanemu zbrojnymi konfliktami światu potrzeba naszego zbiorowego świadectwa braterstwa i solidarności” – powiedział. (PAP)