Jerzy Wenderlich odniósł się do propozycji PiS, aby zarządzić przerwę w obradach Sejmu, żeby premier mogła uczestniczyć w nieformalnych rozmowach na szczycie.
- To byłoby jakieś rozwiązanie - powiedział.
Podkreślił jednak, że nie byłoby to rozwiązanie dobre. Polityk SLD tłumaczył, że na rozmowy międzynarodowe przedstawiciel naszego kraju powinien jechać przygotowany.
- Jako uczestnik wielu rozmów wiem, że bylejakość nie służy Polsce - powiedział.
Podkreślił, że każde przedsięwzięcie tego typu wymaga szczególnego przygotowania.
- Takie wejście do samolotu i pojechanie bez tez jest dalece niewłaściwe - dodał gość radiowej Trójki.
Zdaniem Jerzego Wenderlicha przepychanki wokół tego, kto ma wziąć udział 12 listopada w szczycie UE na Malcie, na którym będzie omawiana sprawa uchodźców, to nic innego jak przepychanki polityczne.