Do kolejnego buntu imigrantów doszło w obozie dla uchodźców w Roszke na południu Węgier. Ponad 900 osób przedarło się przez policyjny kordon i uciekło na pobliskie pola.

Zmęczeni i zdesperowani imigranci zatrzymani w obozie dla uchodźców w Roszke najpierw zaczęli kłócić się z policją, a potem wydostali się poza teren obozu. Aby utrudnić policji pościg wykorzystali przewagę liczebną i rozbiegli się po okolicznych polach kukurydzianych.

Łącznie z obozu uciekło ponad 900 osób. Lokalne i międzynarodowe media zwracają uwagę, że policjanci nie mieli szans na zatrzymanie naporu imigrantów, ponieważ było ich o wiele mniej. Poza tym większość funkcjonariuszy jest na służbie już ponad 24 godziny.

Tymczasem przedstawiciele węgierskiego Czerwonego Krzyża zwracają uwagę, że obóz w Roszke jest zupełnie nieprzystosowany do takiej liczby uchodźców, jaka obecnie się tam znajduje. Warunki panujące w nim określili jako nieludzkie.