Samorządy w Niemczech mają coraz większe trudności z organizacją pomocy dla uchodźców, szukających schronienia w tym kraju. Lokalne władze domagają się większego wsparcia od rządu federalnego.

Szacuje się, że każdego dnia do Niemiec przybywa ponad tysiąc uchodźców, głównie z Bliskiego Wschodu, a także z Erytrei, Somalii, Afganistanu, Pakistanu i krajów bałkańskich. W ubiegłym roku w Niemczech złożono około 200 tysięcy wniosków o azyl. W tym roku może ich być dwa razy więcej.

Landy i gminy szacują, że zapewnienie pomocy uchodźcom może kosztować nawet 6 miliardów euro, dlatego proszą władze centralne o wsparcie, ostrzegając przed załamaniem się całego systemu. W wielu miejscowościach uchodźcy już teraz mieszkają w namiotach, bo brakuje miejsc w ośrodkach i budynkach socjalnych. Problem trzeba rozwiązać, zanim przyjdzie zima.

Obecnie Niemcy zmagają się z największą liczbą uchodźców od czasu wojny w Jugosławii. W niektórych regionach, zwłaszcza na terenie byłej NRD, nasilają się ataki na ośrodki dla uchodźców. Od początku roku doszło już do ponad 200 takich incydentów.