Po 14 godzinach obrad, szczyt eurolandu w sprawie Grecji wciąż trwa. Przywódcy strefy euro rozmawiają o warunkach rozpoczęcia negocjacji z Atenami na temat nowego programu pomocowego. Według greckich źródeł, sporne wciąż pozostają jednak dwie kwestie, które premier Aleksis Tsipras miał konsultować z politykami w Atenach. Według niektórych doniesień, porozumienie jest wciąż niepewne. Premier Malty poinformował zaś, naradę ponownie przerwano na ostateczne ustalenia.

Pierwsza sprawa dotyczy zaangażowania Międzynarodowego Funduszu Walutowego w nowy program wsparcia dla Grecji. Władze w Atenach sprzeciwiają się temu, by był to warunek wstępny do otwarcia nowych negocjacji. Druga kwestia, co do której mają zastrzeżenia dotyczy utworzenia specjalnego funduszu powierniczego, z którego środki - uzyskane z prywatyzacji mienia - przekazywane byłyby na spłatę greckiego zadłużenia. Zgodnie z początkową, niemiecką propozycją, fundusz miałby mieć wartość 50 miliardów euro. Grecy twierdzą jednak, że mogą przekazać jedynie majątek wart 17 miliardów.

To prawdopodobnie ostatnie kwestie, które teraz uniemożliwiają porozumienie. Ponadto wiadomo, że liderzy strefy euro chcą warunkować otwarcie negocjacji z Grecją od tego, czy do najbliższej środy władze w Atenach wprowadzą część najpilniejszych reform. Dopiero na tej podstawie ministrowie finansów eurolandu będą mogli dać zielone światło dla rozpoczęcia negocjacji w sprawie nowego programu pomocowego.